Rozdział 30

1.4K 61 7
                                    

Właśnie odrabiałam zadanie w salonie prefektow, a Draco czytał książkę. Przerwalo nam pukanie do drzwi.

- Otworze. - Chłopak podniósł się ociężale i otworzył intruzowi.

- Em cześć, jest Hermiona? - Rozpoznałam głos Ginny.

- Skarbie to do ciebie. - Blondyn uśmiechnął się słodko, a ja wywróciłam oczami.

- Cześć Ginny.

- Cześć mogę wejść? Chciałam pogadać. - Wygladala na speszoną.

- Wejdź. - Puściłam ją w drzwiach. - Usiądź. - Wskazałam na kanapę i sama usiadłam.

- To ja nie będę przeszkadzać, ide na błonia. Do później kochanie. - Posłał w moja stronę całusa. - Weasley. - Kiwnął jej głową i wyszedł.

- Słucham. - Skrzyzowalam ręce na piersiach.

- Chciałam Cię przeprosić, że tyle sie nie odzywałam. Nie mam do ciebie żadnych pretensji i nie miałam. To było poprostu zaskoczenie. No i Ron strasznie to przeżywa. Teraz trochę się uspokoił bo zaczął się umawiac z Lawender. Harry mówił, że robi to po to żebyś była zazdrosna.

- Te jego gierki nie działają bo nie mam o co być zazdrosna. Cieszę się, że w końcu przyszłaś.

- Przepraszam, że tyle to trwało.  Brakowało mi cię

- Mi ciebie też, jesteś moją jedyna przyjaciółką.

- Obiecuję Ci, że więcej taka sytuacja nie będzie miała miejsca.

- Dziękuję.- Łza zakręciła mi się w oku.

- Harry też się nie gniewa. Cały czas psychicznie się nastawia na starcie z Malfoy'em. - Zaśmiała się. - Następnym razem przyjdziemy razem. Ale może jak nie będzie twojego chlopaka.

- Pewnie, zapraszam.

- Czemu to przed nami ukrywałaś.

- Nie ukrywałam, zeszliśmy się dopiero na następny dzień jak Ron puścił tą plotkę o nas.

- Rozumiem. Gdyby nie to że był zakochany w tobie pewnie nie dąsał by się tyle.

- Przejdzie mu pewnie w końcu. A jak nie to najwidoczniej nigdy nie był moim przyjacielem. - Wzruszyłam ramionami.

- Jesteście najbardziej szokującą parą w Hogwarcie. Wiesz on wyznawca czystej krwi ty pochodzenia mugolskiego.

- Gdybyś tylko wiedziała. - Mruknęłam.

- Słucham?

- Nic nic, tak tylko myślę, że masz rację.  Dosyć szokująca z nas para.

- A powiedz jaki on ogólnie jest?

- Jest bardzo zabawny, udają z krzywołapem, że się nie lubią. Wspiera mnie i rozumie moje niektóre decyzję.  Bardzo sie zmienił, to już nie jest ten arogancki chłopak. Na pewno go polubisz.

- A jako chłopak?

- Troszczy się o mnie, zawsze staje w mojej obronie. Od małego mają wpajane zasady co do kobiet i małżeństwa.

- A jak całuje? - Przyjaciółka była wyraźnie zaintrygowana.

Musialam się chwilę zastanowić i przypomniałam sobie nasze pocałunki ze Snape'em.

- Bardzo dobrze, jest nieziemsko utalentowany w tej kwestii. - Zaczerwieniłam się.

- Wygląda na takiego. - Zaśmiała się. - A doszliście już do następnej bazy? - Sugestywnie wskazała w stronę sypialni.

- Nie! - Pisnęłam. 

Decyzja (Sevmione)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz