Jest sobota .Mama powiedziała że ciocia Ciri i wujek Noris zaprosili nas na obiad .Ucieszyłam się bo bardzo lubiłam tę rodzinę . Mieli kiedyś córkę Aniell ale umarła odrazu po urodzeniu od tamtego czasu ciocia nie chciała mieć już dzieci.Mieli przytulny dom .Przy wujku Norisie i cioci Ciri czułam się wyjątkowo .Czułam się kochana ,bezpieczna nie jak przy mojej mamie .Nie mówię ,że moja mama mnie nie kocha , bo wiem ,że kocha , w głębi serca jestem dla niej wszystkim ,tylko w ostatnim czasie jest jej trudno poradzić sobie z emocjami .
Padał deszcz ze śniegiem .Wyszłyśmy z bloku i szybkim krokiem poszłyśmy do samochodu .W drodzę była kłótnia ,która jeszcze bardziej mnie dobiła.Chciałam zniknąć.
-Mamo ,dlaczego pijesz ? Wiesz jak ja się czuję ?-A czy wiesz jak to jest stracić męża ?
-Był moim tatą , kochałam go tak samo jak Ty...
-Nie chcę z Tobą rozmawiać na ten temat !!!!!!!-Uniosła głos .
-Mamo proszę
-Nie ! Przymknij się
Nie odzywałam się już .Po kilku minutach byłyśmy pod domem .Wujek stał przed bramą ,miło nas przywitał .Weszłyśmy do salonu , ciocia czekała już na nas z herbatą .Przytuliła nas i powiedziała że obiad będzie za jakieś 40 minut ,który sam zrobi wujek .Przypomniało mi się ,że w piewnicy ,która znajduje się w tym domu często grał na gitarze mój tata , szma często patrzyłam jak gra .Właśnie to od niego powstała moja miłość do gry na gitarze .Poprosiłam ciocię żeby ze mną poszła ,bez wachania się zgodziła.Mama nie chciała z nami iść , została z wujkiem w kuchni .Nie wiem dlaczego ale mama nigdy nie lubiła cioci co było dziwne bo była bardzo ciepłą osobą.Schodziłyśmy po betonowych schodach .Dokładnie pamiętam to miejsce mimo że upłyneło już prawie 7 lat od kąd tam nie byłam.W rogu stała czerwona gitara .Mój tata bardzo ją lubiał ,miał ją po swoim tacie .W sumię miała już trochę lat ale mój tata w zupełności nie brał tego pod uwagę bo była w bardzo dobrym stanie.
Odwróciłam się na ścianie wisiało kilka plakatów The Beatles a tuż obok nich zdjęcia mojego taty , był na nich taki uśmiechnięty,szczęśliwy ...Czułam ,że oczy robią mi się szklane a serce pęka.
Ciocia podeszła do mnie ,objeła mnie jedną ręką .Czułam jej ciepło.Powiedziała , że może mi pokazać zdjęcia taty .Poszłyśmy do kolejnego pomieszczenia w piewnicy .Ciocia ukucneła przy starej brązowej szafce ,uklękłam obok niej.Podała mi album ze zdjęciami otworzyłam go .Było wiele zdjęć mojego taty , ze mną, z mamą z wujem Robem ,Norisem i resztą rodziny ,nawet ze znajomymi .Wszystkie wspomnienia wróciły .Spływała mi łza po łzie .Ciocia patrzyła się na mnie z bólem .-Rossi ,aniołku co się dzieje ?
-Tęsknie za tatą codziennie czuję to samo
-Wiem jak się czujesz .Tata wszystko widzi ,patrzy na ciebię z góry .
-A jeśli nie ? Jeśli tak nie jest ?
-Jest .Na zawsze pozostaje ten kto w naszej pamięci .
Otarłam łzy .Ciocia powiedziała żebyśmy już poszły do salonu bo pewnie za moment obiad .Jak myślałam obiad już stał gotowy .Zjadliśmy obiad .Wujek Noris zaproponawał nam wyjście na dwór.Spacerowaliśmy ,rozmawialiśmy o mojej szkole ,nie nadażył się temat taty czy też o mojej mamie .
Godzina 20:00
Wracamy już do domu .Mój humor jest niedookreślenia .Twarz mojej mamy wyjątkowo wyrażała jakieś uczucie ,tylko takie nowe ...niedorozpoznania .
Po powrocie do domu odrazu się położyłam więc nie wiedziałam co robiła moja mama .
Po chwili zasnełam ... w pewnym momemncie dotkneło mnie ogromne zadziwienie...
CZYTASZ
Wszystko ma swój kres.
Romance15 letnia Rossie po śmierci ojca trafia pod opiekę swojej matki alkoholiczki.Po przeprowadzce na jej drodzę pojawia się Luke ,który pokazuję że nie warto patrzeć wstecz .