11

5.5K 354 13
                                    

Obudziłam się pierwsza i co zobaczyłam po otworzeniu powiek, to spokojna twarz przyjaciela. Wszystko, co w nim było przyciągało setki dziewczyn. Swoim spojrzeniem potrafił wzniecić ogień i rozburzyć każdy mur. Nie widziałam w nim, tego, co inni. Nie obchodziło mnie, jaki był na zewnątrz. Znałam jego wnętrze i jego piękno, nie mogło się równać z tym, co go prezentuje na zewnątrz. Był jedynym mężczyzną w moim życiu, któremu pozwoliłam odkryć wszystkie potwory, które chowałam w sobie.

Delikatnie zabrałam jego ręce z mojego ciała i uciekłam z łóżka. Założyłam wczorajsze ubrania, po cichu zamykając za sobą drzwi. Zeszłam na dół.

Weszłam do kuchni, mój nastrój szybko zmienił się na rozbawiony. Nie byłam sama z kacem. Sadie siedziała na krześle z głową na stole. Za jej śladem, poszli Zayn i Liam. Chris leżał na zimnych płytkach, cicho chrapiąc. Niall siedział na podłodze, opierając się plecami o lodówkę. Miał zamknięte oczy i co chwilę do ust przykład kubek z kawą. Natomiast powalony Louis radośnie pogwizdywał, kręcąc się przy kuchence.

- Zamknij tą dupe Tommo, bo ci zaraz wsadzę śmierdzącą skarpetę do ust. - wymarudził Liam, nie zmieniając swojej pozycji.

- Gdy włączyłem radio, to źle... Wiesz, jak Mary się wkurzy, gdy zobaczy swoje radio za oknem?

- Co zrobiliście z radiem, idioci?- Krzyknęłam. Nagle wszystkie głowy poderwały się do góry. Niall szybko wstał, mijając mnie w przejściu.

- To on. - Krzyknęli zgodnie, wskazując na uciekającego blondyna. Obrócił się na pięcie. Spojrzał na mnie i uśmiechnął szeroko.

- Mamy wielkiego kaca. A Louis włączył to całe radio i mogłem je przypadkiem wyrzucić przez okno.

- Mogłeś?

- Taaa... Tak jakby to zrobiłem.

- Tak się składa, że chciałam kupić nowe. - Uśmiechnęłam się. Rozszerzył oczy. - Jak będziesz kupował, to wybierz najlepsze.

- Ale...coo?- Wyjąkał, po chwili machnął ręką z rezygnacją i odszedł, mamrotając pod nosem.

- Mary? -Zawołał Louis, a wszyscy wrócili do spania. - To, co wczoraj powiedziałem...

- Co powiedziałeś?

- Nie pamiętasz?

- Co mam pamiętać?

- No to.

- Co?

- Rozmowa w kuchni.

- I co związku z nią?

- To nie była prawda.

- Co nie było prawdą?

- Nabijasz się ze mnie?

- Nie, mam kaca. A ty mówisz, jakbyś chciał, a nie mógł. Możesz się pośpieszyć za nim minie cały dzień?

- O tym, że Harry mi wszystko powiedział. I że cię lubię... znaczy lubię. W inny sposób. Znaczy nie w inny. Jako kolega. Nie gadam z Harrym o tobie... Nagiej. Nie kręcisz mnie. Nie żeby ci czegoś brakowało. Po prostu, nie gadamy o tobie.

- To wszystko?

- Mówiłem dużo innych rzeczy...

- Jakich?

- Ty, nie pamiętasz?

- Ona cię wkręca stary.- Do kuchni wszedł Harry. Poklepał go po ramieniu, a ten mi posłał wściekłe spojrzenie. Zaśmiałam się.

- Twoje zażenowanie było mistrzowskie.

- To za wczoraj tak?

- Mówisz o tym planie, który wymyśleliście przeciwko mnie? Oh, za to dopiero szykuje zemstę.

Wrong / H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz