te święta spędziłem samotnie, mimo że chłopaki zapraszali mnie do siebie.
nie chciałem im robić kłopotu.
pamiętam, że cały wieczór przepłakałem.
zaparzam sobie herbatę w twoim zielonym kubku, jedyne co mi po tobie zostało.
w głowie mam pustkę. tak naprawdę nie wiem już na czym stoję, nie wiem czy żyję.
siadam przy stole, głowę opierając o oparcie.
przestałem myśleć, czy cokolwiek ma sensu, bo wiedziałem, że nie ma.
czułem się jak bezdomny kundel złapany w szpony hycla.
bezbronny.
a to wszystko dzieje się tylko dlatego, bo postanowiłeś zacząć od nowa.
beze mnie.
też powinienem to zrobić.
wstać i stwierdzić, że te 2 lata spędzone razem poszły psu w dupę. bo według ciebie tak właśnie było.
a według mnie?
ja nie miałem zdania.
zdrowej głowy, też.
CZYTASZ
vodka. taekook
Fanfictionlitr wódki i jeden niedopalony szlug. smutno mi bez ciebie. tags: angst, short story, trigger warnings: drugs, schizophrenia, depression ©emoguwno