chłód w mieszkaniu przyprawia mnie o dreszcze, jednak nie włączam kaloryfera.
noc zawsze sprawia, że mój umysł zaczyna pracować na najwyższych obrotach.
muszę coś zrobić, czymś zająć ręce, w spokoju układając każdą swoją myśl.
ale nigdy mi to nie wychodzi.
śmieję się cicho i odpalam kolejnego papierosa. nie wychodzę na balkon, jest za zimno.
wiatr uderza mnie w twarz, kiedy otwieram okno, przymykam oczy. opieram się o parapet i zaciągam się dymem.
przysłuchuję się życiu na zewnątrz, ale niczego nie słyszę.
słońce niezauważalnie wznosi sie na niebie. mija kolejna godzina, zaraz ludzie zaczną wychodzić do pracy.
a ja, ja zostanę w mieszkaniu.
sam, jak palec, bo postanowiłeś mnie zostawić.
może znudził ci się mój wyraz twarzy, sposób w jaki się śmieję.
może to nie było nam pisane.
a może po prostu ty to spieprzyłeś.
mimo wszystko
smutno mi bez ciebie, taehyung.
CZYTASZ
vodka. taekook
Fanficlitr wódki i jeden niedopalony szlug. smutno mi bez ciebie. tags: angst, short story, trigger warnings: drugs, schizophrenia, depression ©emoguwno