2.

17 1 0
                                    

- jak już mówiłam do dziś macie czas na wpłacenie pieniędzy na wycieczkę. Ze względu, że mamy godzinę wychowawczą, a wycieczka jest za tydzień, to uznałam, że dam wam możliwość dobrania się w pokojach. Jestem pewna, że wszyscy będą zadowoleni z tego rozwiązania. Poprosiłam też nauczyciela klasy 3F aby oni również zrobili listę, dlatego pod koniec lekcji mam nadzieje, że już wszystko będzie ustalone.

Wszyscy się teraz będę dobierać, a ja będę czekać czy ktoś mnie weźmie do siebie do pokoju... Chyba, że zapytałbym się mojej przyjaciółki czy by mnie nie przygarnęła.

-Lara, nie chciałabyś może przekonać swoje koleżanki, żebym mógł mieć z wami pokój. Zrobiłem minę błagającego kotka.

-Kacper, niestety nie możesz mieć z nami pokoju
-Oj weź nie będę wam przeszkadzał
-Ale tu nie o to chodzi, pytałam się już nauczycielki a ta kategorycznie zabroniła chłopaków i dziewczyn w jednym pokoju.
-No trudno w takim razie zostaje mi czekanie, aż ktoś uzna, że pokój ze mną nie jest aż takim złym pomysłem
-Niestety, ale najwidoczniej tak

Właśnie w ten sposób moja ostatnia deska ratunku poszła się pierdolić. Szczerze nie wiem jak głupim pomysłem z mojej strony było jechanie na tą wycieczkę, a przepraszam, już sobie przypomniałem. Michał też miał jechać, a więc może się przemęczę ale za to będę mógł w jakimś stopniu zbliżyć się do niego. A przynajmniej taki mam plan.

-dobrze do końca lekcji zostało 10 minut a więc mam nadzieje, że już wszystko jest ustalone. Niestety osoby, które nie mają z kim mieć pokoju zostaną przydzielone prze zemnie.

Tylko tego mi brakuje, żebym trafił na jakiś pacanów lub homofobów.

-A więc został ktoś jeszcze kto nie ma przydzielonego pokoju.

-Przepraszam ale jeszcze ja zostałem. Z wielkim bólem i niechceniem odezwałem się.
-W takim razie Kacper jeżeli nie będzie ci to przeszkadzało dołączysz do któregoś pokoju chłopaków z 3F bo u nas nie ma już miejsca.

-Dobrze, odpowiedziałem.
Tak szczerze zastanawia mnie tylko po co dodawać to jeśli ci to nie przeszkadza, skoro wiadome jest to, że i tak moje zdanie na ten temat by nic nie zmieniło i tak czy siak musiałbym mieć pokój tak jak miejsca zostały.

Po lekcji podeszła do mnie Lara żeby mnie  pocieszyć.

Jednak w tym momencie nic nie jest w stanie mnie uspokoić. Jedyne o czym myśle to fakt, że jest szansa, że będę mieć pokój z Michałem, niestety nie wiem czy w tym momencie mam skakać ze szczęścia na taką możliwość. Czy jednak powinienem zacząć kopać sam sobie grub. 

Zachowuje się jak psychofanka swojego idola i takie mam odczucie. Nic nie poradzę na to, że gdy pomyśle o Michale przypominają mi się rożna ciekawe sny z nim w roli głównej.

Z tego całego roztargnienia wyrwał mnie dzwonek zapowiadający koniec dzisiejszych lekcji.

A więc udałem się do szatni aby zmienić buty i wracać do domu. Gdy zobaczyłem kierującą się w moją stronę Larę

Krzyknęła do mnie - zaczekaj, wrócimy razem jeżeli nie masz nic przeciwko

Oczywiście, że nic nie miałem, ostatnio nasz kontakt nie był za dobry dlatego to idealna okazja, żeby trochę poplotkować.

Ale oczywiście nie będę za miły - a to nie wracasz z koleżankami - zaśmiałem się

-bardzo zabawne - odpowiedziała szturchając mnie ramieniem.
————————————————————————
Napiszcie jak wam się podobało.

You are my addiction || yaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz