5.

7 0 0
                                    

Miłego czytania
—————————————————————-
Po całym dniu zwiedzania, pojechaliśmy do noclegu, w trakcie drogi między mną a Michałem panowała niezręczna atmosfera, co wcale nie było niczym szokującym. Po pewnym czasie chłopak poszedł na tyły autokaru jak się domyślam do znajomych, więc zostałem sam i mogłem chociaż przez chwilę zachowywać się swobodnie.

Dojechaliśmy do noclegu, przed wyjściem z autokaru minęliśmy się bez słowa, a Michał zachowywał się jakby conajmniej mnie unikał, a przecież zaraz mamy iść do jednego pokoju, nie wiedziałem jak mam to rozumieć, chce żebym się do niego nie odzywał gdy już będziemy przy jego znajomych w pokoju ? A może liczy, że pójdę do kogoś innego ? Bądź co bądź muszę pamiętać, że jestem tam tylko dla tego żeby mogli mieć razem pokój, po przemyśleniu tego ciężko wzdychnąłem.

Odebrałem od nauczycielki kluczyk i zacząłem kierować się w stronę pokoju, zatrzymałem się przed drzwiami, uspokoiłem się i wszedłem do środka. Od razu wzrok chłopaków skierował się na mnie, a ja skierowałem swój na Michała, złapaliśmy na chwilę kontakt wzrokowy po czym zostałem przedstawiony chłopakom, Kamil, Bartek i Kuba, wszyscy wydawali się nawet mili. Od razu ustaliliśmy kto gdzie będzie spał, ja dostałem łóżko przy ścianie, ponieważ nie chciałem spać na piętrowym. Chwilę pogadałem z chłopakami, można powiedzieć, że zapoznaliśmy się. Po czym większość się rozeszła aby odwiedzić innych w swoich pokojach, czyli tak zwane małe zamieszanie jak na każdej wycieczce. Jak wszyscy to wszyscy więc ja poszedłem do Lary.

-Hej
-No przyszedłeś przytuliła mnie, a ja odwzajemniłem uścisk. Spędziłem sporo czasu z Larą i jej przyjaciółkami, czasem fajnie tak posiedzieć w babskim gronie, posłuchać jak wzdychają do chłopaków, w końcu mogę się z nimi utożsamiać. Ale nie obyło by się bez jednego pytania które zawsze towarzyszy przy takich okazjach gdy robimy nocowania z Larą, czyli malowanie twarzy, gdy dziewczyny to usłyszały zamarły po czy poszły po swoje kosmetyczki, siadły wszystkie koło mnie prawie, że na mnie wchodząc, nie jeden chłopak by ucieszył się z takiego obrotu spraw no ale mnie cycki nie kręcą. Widząc jak wszystkie wręcz błagalnie wpatrują się we mnie, zgodziłem się. Teraz wyglądam jakbym był po przejściach, na przyszłość trzeba zapamiętać, że 4 dziewczyny malujące jedną twarz to tak samo jak 4 lwy i jeden kawałek mięsa, wszystkie się biją o najlepszą część twarzy.

Wróciłem do pokoju w którym zastałem na moje nieszczęście Michała, popatrzył się na mnie  tak jakby było ze mną coś nie tak, a no właśnie miałem na twarzy prawdziwe dzieło Picassa. Chciałem to jakoś wytłumaczyć, żeby nie wyjść na dziwaka
- Dziewczyny się do mnie dobrały - rzuciłem szybko i poszedłem zmyć to w łazience. Chłopak chyba pomyślał, że mam duże branie bo jego mina mówiła sama za siebie. Gdy skończyłem szorować twarz żeby jakoś to zmyć, wyszedłem w duchu licząc, że nie ma tam już chłopaka ale się przeliczyłem. Podszedłem do swojego łóżka które było na przeciw tego Michała, siadłem i założyłem słuchawki. Odczuwałem jak co jakiś czas na mnie spoglądał, widząc to nie mogłem wytrzymać i wyrzuciłem z siebie to co mnie cały czas nurtowało.
- Przepraszam, a chłopak na te słowa gwałtownie podniósł głowę z nad telefonu ze zdziwieniem.
-Przepraszam za to w autokarze- po czym chłopak jeszcze chwile się na mnie patrzył
- Nic się nie stało - uśmiechnął się i wrócił do telefonu, a ja poczułem ulgę i jednocześnie topiłem się przez jego cudowny uśmiech słuchając muzyki, patrząc się na interesującą ścianę i co jakiś czas tym razem to ja spoglądałem na chłopaka.

Siedzieliśmy tak już w ciszy jakiś czas, aż chłopak nie wstał, moje oczy automatycznie powędrowały na niego i podążały  za nim aż nie wszedł do łazienki, aby jak zgaduje umyć się za nim reszta wróci. No i właśnie wywołałem wilka z lasu. Wrócili moi współlokatorzy, widać, że dobrze się bawili.
-Ej co tak tu sam siedzisz - zapytał Kamil
- Nie dawno wróciłem do przyjaciółki - po czym wszyscy się na mnie popatrzyli z podtekstem
- Przyjaciółki ? Dodał Kuba
- Tak przyjaciółki - powtórzyłem kładąc nacisk na drugie słowo
Zaraz po tym przyszedł Michał i ustawiła się kolejka do mycia. Ja uznałem, że pójdę ostatni.
-No to co chcecie robić zarzucił Bartek
- A wiecie co może by tak, chwilę się zastanawiał, zrobić mała imprezę odpowiedział Michał ? Na co Bartek tylko się uśmiechnął - No to chyba postanowione jest dopiero 20 więc jest jeszcze sporo czasu, a ty co myślisz ?
Zapytany kiwnąłem głową. Zaraz do rozmowy wtrącił się Kamil - No to weź zaproś swoją dziewczynę
- To nie moja dziewczyna...
-Bądź co bądź zaproś kogoś, ja na przykład mam alkohol
A wszystkich zatkało - Jak ty to przemyciłeś, odezwał się zaskoczony Bartek
- Mam swoje sposoby. No ale magik swoich sztuczek nie zdradza.

You are my addiction || yaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz