Dzień:Środa
Godzina:07:17Pov.Kai
Obudził mnie szelest czerwonej pościeli, otworzyłem leniwie oczy a następnie podniosłem się do pozycji siedzącej, obruciłem głowę w stronę gdzie był szelest i ujrzałem Lloyda który sobie smacznie spał, wyglądał mega uroczo, wstałem i po cichu ruszyłem do kuchni aby napić się kawy, oczywiście jak na złość to podczas zamykania drzwi od pokoju zrobił się przeciąć i drzwi zamknęły się z głośnym hukiem, jedna osoba tylko się obudziła i był to Lucyfer, który wyraźnie jeszczy by sobie pospał z panią Decker, Lucy popatrzył na mnie zmieszanym wzrokiem na co szybko mu odpowiedziałem szeptem-To nie ja tylko przeciąg-Stałem przy tych drzwiach jak debil a Lucy pokręcił głową i ruszył zapewne do łazienki, w końcu poszedłem do kuchni, włączyłem ekspres do kawy, następnie podłożtłem kubek i wybrałem czrną kawę, gdy kawa się robiła to zaczołem robić coś do jedzenia, postanowiłem że zrobię zapiekane parówki dla wszystkich, poszedłem do lodówki i z tamtąd wyjołem paczkę parówek,ser i ogórki kiszone następnie wyjołem tacę z piekarnika i połorzyłem ją na blacie, wziołem w prawą rękę parówke a w lewą nóż, przeciołem parówke po całej długości ale nie przecinając jej na pól, była tylko długa szpara, następnie kładłem po kolei na tacę i proces ten powtarzałem aż 14 razy, gdy skończyłem przecinać parówki, wyjołem deskę do krojenia a następnie położyłem na niej ogórki, wziołem nóż do ręki i zaczołem kroić ogórki na cieńkie paski.Po pokrojeniu ogórków włorzyłem je do szpary w parówce tak samo zrobiłem z resztą, wziołem ser i położyłem na parówkach, posypałem ser i parówki przyprawami takimi jak curry,ostra papryczka i słodka papryczka nie dawałej do wszystkich bo Chloe czy Lloyd może nie lubią na ostro no ale nie ważne, wziołem tacę i włożyłem do piekarnika, ustawiłem na ogrzewanie górne i dolne oraz ustawiłem na 120°, można dać na więcej ale można sobie wtedy przypalić, zobaczyłem Chloe która patrzy na Lucyfera z lekkim uśmiechem ale było widać że coś ją nie pokoi, po chwili przyszedł mój ukochany bląd słodziak, po paru minutach wszystko było gotowe oraz wszyscy byli już przy stole, przez cały czas gadaliśmi ale Chloe wciąż była lekko nie obecna i czasem się zagapiała-Wszystko dobrze?- Spytał Lucy a Chloe lekko pokiwała głową na Tak-Nie kłam-
Odpowiedziałem a ona popatrzyła na nas wszystkich i westchneła-Po prostu nie mogę zapomnieć o tym co się stało-Powiedziała na co wszyscy na nią patrzyliśmy oprócz Lloyda który patrzył w telefon po czym powiedział-Czkawka napisał do mnie że Trixie chce się na zami zobaczyć-Chloe spojrzała na blądyna i uśmiechneła się.Godzina:12:37
Pov.Chloe
Jesteśmy z Lloydem w salonie u Kai'a i Lucyfera w domu, obaj się zastanawiamy co teraz zrobić z faktem że jesteśmy u morderców ale z drógiej strony uratowali nam życie i głupio ich wydać policji, usłyszałam jak ktoś puka do drzwi więc wstałam i poszłam w stronę drzwi wejściowych które znajdowały się w długim korytarzu, położyłam rękę na drzwiach i pochyliłam się do przodu spoglądając przez wizjer w drzwich. Za drzwiami stał wysoki młody mężczyzna o szczupłej posturze, włosami zaczesanymi do góry o kolorze latte a jego oczy są w kolorze miodowo-orzechowym. Poczułam jak ktoś łapie mnie za ramię i lekko odsuwa od drzwi.Kai. Kai otwiera drzwi i wita młodego mężczyznę-Cześć młody co tam- Mężczyzna sięga do kieszeni i wyciąga telefon po czym zaczyna coś na nim przeglądać-Sprawcą wybuchu jest nie jaki Dave- Powiedział młody mężczyzna pokazująz zdjęcie jakiegoś faceta-Piers jesteś tu służbowo czy prywatnie?-Spytał Kai unosząc brew do góry-Prywatnie-Odpowiedział stanowczo mężczyzna. Po kilku minutach Kai,Lucyfer,Lloyd,Piers i ja siedzimy w salonie przy dużym stole i próbujemy ustalić plan działania-Piers skąd wiesz że to on i co tu robisz?-
Spytał Lucyfer popijając kawę-Przyjechałem tu dwa dni temu właśnie w sprawie tego faceta, który wysadza budynki i porywa ludzi- Odpowiedział Piers patrząc przez okno i nie spuszczając z niego oczu-Jesteś policjantem?-Spytałam zaciekawiona na co Piers uśmiechnoł się i odpowiedział-Nie, ja pracuje w wojsku-Lloyd spojrzał na niego i zapytał-Więc dlaczego "ścigasz" tego mężczyznę?-Piers spojrzał na nas wszystkich i odetchną po czym powiedział-Ponieważ ten facet nie jest tylko człowiekiem, on jest czymś podobnym do BOW ale nie do końca, jego ciało regeneruje się znaczniej szybciej niż u normalnego człowieka, jest też szybki i silny i ma tak zwany pancerz na skórze który broni go przed wszelkimi ciosami lub innymi rzeczami które są go w stanie zranić-Wszyscy wymieniliśmy szybkie spojrzenia po czym powiedziałam-A więc musimy znaleźć sposób na unieszkodliwianie go-Wszyscy przytaknęli głowami, gdy Kai chciał coś powiedzieć rozległo się pukanie do drzwi, Lucyfer wstał szybko i poszedł do drzwi, po chwili przyszedł z dużym uśmiechem-Ktoś przyszedł was odwiedzić-Powiedział Lucyfer który otworzył drzwi na oścież a w ich progu stał Czkawka z Trixie-Mama!-Krzyknęła Trixie i podbiegła do mnie przytulając mnie mocno, spojrzałam na Czkawkę który z szerokim uśmiechem patrzył na mnie i na Trixie-Dziękuje ci za opiekę nad nią-Powiedziałam na co on szybko odpowiedział-Nie ma sprawy-. Po kilku kolejnych minutach wszyscy siedzieliśmy na dużej kanapie w salonie i oglądaliśmy telewizję, Trixie usnęła tuląc mnie, Lloyd również usnął siedząc Kaiowi na kolanach,Kai tulił się do Lloyda, Czkawka siedział z dużym uśmiechem i wpatrywał się w film, Lucyfer zamiast oglądać to patrzył na mnie myśląc że ja nie wiem, a Piers siedział z poważnym wrazem twarzy patrząc na ścianę w zamyśleniu, spojrzałam na Lucyfera który szybko spojrzał na telewizor.19:10
Pov.Lloyd
Otworzyłem oczy i spojrzałem na czerwoną tkaninę na której leżałej, podniosłem się i rozejrzałem po otoczeniu, jestem w pokoju Kaia ale jego samego nie ma a na podwórku jest ciemno. Wstałem i ruszyłem do kuchni po szklankę wody, gdy dotarłem do kuchni wziołem szklankę i nalałem do niej wody a następnie wypiłem zawartość szklanki, przetarłem oczy że zmęczenia i poszedłem do salonu gdzie zobaczyłem Kaia i Lucyfera który gadali o czymś i śmiali się do czegoś, podszedłem zaciekawiony u spojrzałem co jest na stole, na nim był mały trol o długich czarnych włosach które stały do góry, a jego kolor skóry był niebiesko szary-O Lloyd to jest Mruk, Mruk to Lloyd-Powiedział rozbawiony Kai, Mruk spojrzał na mnie i powiedział szybkie-Cześć-Na co pomachałem mu rękę uśmiechając się do niego-Dlaczego się śmiejecie?-Spytałem na ci Lucyfer spojrzał na mnie i odpowiedział-A bo taka chodząca Chmura powiedziała do niego*O Mruk* po tym jak Mruk włorzył rękę do chmury aby wyciągnąć jego pamiętnik-Zaczołem się śmiać na co Mruk skrzyżował ręce i zaczął stukać jedną nogą o stół po czym powiedział-To nie jest zabawne, ja tą chmurę kiedyś zabije obiecuję-Kai i Lucy wybuchli śmiechem na co Mruk przewrócił oczami i pokręcił głową z lekkim rozbawieniem.
22:25
Pov.Lucyfer
Siedzę na łóżku i czytam książkę, Pani Detektyw już dawno usnęła wraz z jej córką Trixie, Piers poszedł do domu a Czkawka i Mruk postanowili zostać na noc żeby nie pelętać się po nocy tak jak Piers. Spojrzałem na śpiącą Chloe i pogłaskałem ją delikatnie po policzku na co ona przewróciła się na drugi bok i wtuliła twarz w moją klatkę piersiową, odłożyłem książkę a następnie położyłem się obok niej i usnołem. Obudziłem się około 6 rano, potarłem dłonią miejsce obok mnie gdzie powinna leżeć Chloe ale nie było jej w łóżku, podniosłem się szybko i ruszyłem szukać jej po całym domu. Kuchnie nnie ma jej,Łazienka nie, Salon nie, Pokój Kaia nie, druga łazienka nie, przedpokój nie. Nie ma jej nigdzie, szybko pobiegłem do pokoju Kaia z
I zacząłem go delikatnie uderzać z liścia aby się obidził, Kai spojrzał na mnie pytającym wzrokiem-O co chodzi?-Spytał przeciągając się po czy delikatnie wstał i ruszł w stronę kuchni-Nie ma Pani Detektyw-Powiedziałem zestresowany, na co Kai odparł-A może poszła do pracy, na chwilę uspokoiłem się ale teraz będę cierpliwie czekać aż moja Chloe przyjdzie a jak się nie pojawi to idę jej szukać......
CZYTASZ
|Płatny Morderca|Ninjago|+Lucyfer|18+
AcciónKai ma 25 lat i pracuje jako płatny morderca, lecz nie jest sam gdyż pracuje z nim jego najlepszy przyjaciel Lucyfer który ma również 25 lat, razem mieszkają od 5 lat i żaden nigdy nie nażekał, tylko Lucyfer czasem miał dość ciągłych zboczonych teks...