Rozdział 2

92 9 33
                                    

Derek zmienił się w wilka i szybko popędził do mnie do domu. Ja już prawie dojeżdżałem i gdy byłem przed domem Derek już się wspinał przez okno do mojego pokoju. Po wejściu do domu od razu poszedłem do kuchni i widząc przygotowany makaron, mielone, i składniki na sos spaghetti uśmiechnąłem się i poszedłem do pokoju zostawić tam plecak i zastałem Dereka wychodzącego z łazienki.

 Po wejściu do domu od razu poszedłem do kuchni i widząc przygotowany makaron, mielone, i składniki na sos spaghetti uśmiechnąłem się i poszedłem do pokoju zostawić tam plecak i zastałem Dereka wychodzącego z łazienki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- No hej. Wykąpałeś się, czy tylko się przebierasz?

Derek: Przebieram się. Co robiliście ze Scott'em?

- Uczyłem go biologii. - Widząc minę Dereka szybko dodałem. - I matematyki bo ma jedynkę na semestr i nie rozumie tych przedmiotów, a musi jeśli chce być weterynarzem.

Derek: Ok. A zrobisz kolację bo mam ochotę na twoje popisowe danie. Mówi to z uśmieszkiem wymalowanym na twarzy i nadzieją w oczach.

- No nie wiem zastanowię się... - Droczę się z Derekiem i w tym momencie on jednym krokiem znajduje się tuż przede mną i przez dłuższą chwilę wpatruje się we mnie złowrogo, a ja aż się trzęsę z przerażenia i podniecenia na raz. Wiem to dziwne że kogoś może podniecać coś takiego ale on stał przede mną bez koszulki, a skóra na jego ośmiopaku styka się z wierzchem moich dłoni i aż mam ciarki od tego miłego ciepła... Ale odsuwam się od niego żeby czasem mnie nie poniosło.

- Zaraz będzie kolacja daj mi pół godziny. - Rzucam i wychodzę z pokoju.

Derek: Okej poczekam tutaj żeby twój ojciec mnie nie spotkał jak będzie wracać.

-Okej. - Krzyczę już z kuchni. Pół godziny później spaghetti jest już gotowe i nałożone na talerze. - Derek! Chodź po swój talerz. Ja jeszcze muszę po zakrywać wszystko i napisać ojcu że kolację ma w lodówce.

Derek: Już idę. Krzyknął i przyszedł po talerz. I w tym momencie na podjazd wjechał mój ojciec. Derek spojrzał na mnie tylko, a ja na niego zaskoczony.

- Przecież miał wrócić późno wieczorem... Leć do mojego pokoju z talerzem i siedź cicho. - Jak powiedziałem tak zrobił. Chwilę po tym jak wszedł po schodach i usłyszałem jak zamyka drzwi mojego pokoju w tym samym momencie wszedł mój ojciec.

Noah Stilinski: Cześć Stiles. Widzę że już kolację zrobiłeś.

- Tak spaghetti jeszcze ciepłe jak chcesz to sobie nałóż.

Noah Stilinski: Okej ja i tak na chwilę bo muszę jechać na komisariat papierkową robotę zrobić.

- Jasne nie ma sprawy. - Mówię, a po chwili dodaję. - I tak chciałem się położyć.

Noah Stilinski: Dobrze to dobranoc synu. - Po jego słowach poszedłem do pokoju i usiadłem z Derekiem który już kończył swoje danie.

- Smakowało? - Pytam z uśmiechem od ucha do ucha.

Derek: Tak było przepyszne. - Odpowiedział wycierając buzię chusteczka ale gdy zauważyłem, że jeszcze jest brudny wziąłem chusteczkę, podszedłem do niego i wytarłem mu ślad po sosie spaghetti. Derek złapał mnie delikatnie za dłoń, a ja jedyne co w tym momencie potrafiłem to wpatrywanie się w jego oczy. A Derek uśmiechnął się i przybliżył na tyle że nasze usta wręcz się stykały. I w tym momencie usłyszeliśmy pukanie do drzwi.

Noah Stilinski: Stiles? Wrócę pewnie dopiero jutro wieczorem więc na blacie w kuchni zostawiłem ci trochę kasy.

- Okej ja akurat wchodzę pod prysznic więc raczej cię nie pożegnam. Więc pa.

Noah Stilinski: Pa. - Gdy mój ojciec odjechał Derek spojrzał na mnie i się lekko uśmiechnął.

❤️‍🔥Sterek ~ historia miłosna❤️‍🔥 [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz