Rozdział 6

88 8 54
                                    

     ,,Następnego dnia".

Derek po śniadaniu zawiózł mnie pod szkołę. Jak tylko wiechaliśmy na parking szkolny wszyscy się na nas gapili. Jak wysiadłem rzucił mi uśmiech.

Derek: Przyjadę po ciebie po lekcjach kochanie.

Derek: Przyjadę po ciebie po lekcjach kochanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Okej wilczku. Do zobaczenia po szkole. -  Powiedziałem posyłając mu całusa i odszedłem. Mówiąc szeptem. - Kocham cię, już nie mogę się doczekać 14³⁰. - I poszedłem do szkoły. Jak tylko przeszedłem przez drzwi wejściowe budynku szkolnego zobaczyłem Scott'a czekającego na mnie. Od razu dostał kopa w kostkę.

Scott: Auł! Za co?! - Krzyknął z bólu.

- Za podsłuchiwanie mnie i Dereka! A teraz ogarnij się bo ludzie się gapią i idzie w naszą stronę Lydia. - Powiedziałem uśmiechając się trochę sztucznie, a trochę nie bo byłem rozbawiony sytuacja z przed chwili. - Hej Lydia! Jak tam?

Lydia: Jest w porządku nie zważając na to że od przedszkola starałeś się o moje względy, a po ostatnim waszym meczu jak przyszłam do ciebie dałeś mi kosza... Ale luz rozumiem że może nie jesteś gotowy na związek... W sumie to nie, nie rozumiem.

Scott: A to ty nie wiesz? Stiles jest... - Ściszył głos i niemal szeptem powiedział. - ...Gejem i chodzi z Derekiem. - Lydia jak to usłyszała to była w ciężkim szoku. Spojrzała na Stiles'a z oczami szeroko otwartymi jak by zobaczyła ducha.

Lydia: To niezły z ciebie aktor... A ja głupia myślałam że ci się od lat podobam.

-Nie jestem gejem tylko biseksualny, a to różnica. I podobałaś mi się i to bardzo ale do szóstej klasy w podstawówce. Dopóki nie zobaczyłem Jackson'a i nie uświadomiłem sobie że nie czuje do ciebie nic więcej niż tylko przyjaźni... Ale Jackson nie był mną zainteresowany tylko tobą Lydia. Ale w porządku nie długo po tym pojawił się mój pierwszy chłopak Harry który przez krótki czas był u nas w mieście na wakacjach. - Powiedziałem zarumieniony.

Jackson: Podobałem ci się? - Powiedział Jackson, a ja się szybko odwróciłem świecąc przez chwilę oczami i rumieniąc sie. - Jaki to zrobiłeś? Jesteś przecież człowiekiem?!

Lydia: Ale co zrobił? - Zapytała zaskoczona.

Jackson: Jego oczy zaświeciły się na błękit. Ale przecież jesteś człowiekiem.

Lydia: O tym Scott chciałeś dzisiaj z nami porozmawiać? Jak to się stało?

- Chodźcie do biblioteki tam wam wszystko wyjaśnimy. Ale zanim zacznę zadzwoń do Ericki żeby przyszła z Isaac'em i Boyd'em. - Powiedziałem wchodząc z nimi do biblioteki.

❤️‍🔥Sterek ~ historia miłosna❤️‍🔥 [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz