Rozdział X

596 14 0
                                    

Od mojej rozmowy z Jamesem minęło kilka tygodni, od tamtej pory nasze relacje poprawiły sie poniekąd. Przynajmniej tak mi się wydaje. Nie kłócimy sie, a to już jest plus. Nauczyłam się rozmawiać z nim, oczywiście na tematy czysto zawodowe. Widzę jednak, że nie do końca mu to odpowiada. Czasami próbuje nawiązać ze mną rozmowę koleżeńską, jednak ja szybko ją ucinam. Nie czuje sie na siłach, by w ten sposób sie do niego zbliżyć, by znów mu zaufać, a może po prostu się tego boje. Tak boje się, że jak pozwolę mu sie zbliżyć, choć na milimetr, moje uczucia zaczną wracać. Wszystko zacznie wracać i to mnie przeraza najbardziej. Łapię się czasem na tym jak sama na niego patrzę i wtedy zaczynam o nim myśleć w sposób, w jaki nie powinnam. Nie pozwalam sobie na to, bo wiem, że nie przyniesie to nic dobrego. Już raz mnie zranił i wtedy obiecałam sobie, że już nigdy nie pozwolę sobie na to, by pokochać kogoś tak mocno. Nigdy więcej nie wpuszczę do swojego życia nikogo więcej, na tyle mocno by jego odejście bolało mnie tak bardzo. Z odejściem Jamesa i utratą najważniejszej części mnie, zamknęłam siebie i swoje serce na innych. Wiem, że jestem teraz z Markiem, ale nie będę sie oszukiwać nie kocham go tak jak powinno sie kochać osobę, z którą chce spędzić się resztę życia. Z nim jest mi dobrze, a przynajmniej było do tej pory, bo teraz jest dziwne. Po ostatnim incydencie wszystko tak jakby się uspokoiło. Przestaliśmy się kłócić i nawet kilka razy udało nam się wyjść z domu, by spędzić wspólnie wieczór. Jednak nie jest między nami tak jak kiedyś. Odsunęliśmy sie od siebie, można powiedzieć, że żyjemy razem, ale osobno. Ostatnimi dniami zaczęłam zastanawiać sie nad tym czy ciągnięcie tego ma dalej sens. Z jednej strony boję sie z nim rozstać i zostać sama. Wiem jednak, że zasługuje on na kogoś lepszego ode mnie. Na kogoś, kto go pokocha bezwarunkowo i z kim mógłby założyć rodzinę taką prawdziwą i pełną. Ja mu jej nie dam, to wiem na pewno. Choć nie wiem, jak mocno bym się starała, tej jednej rzeczy nigdy nie będę w stanie zrobić.

- Lili jesteś gotowa? Nasz samochód będzie za pięć minut.

- Tak już wychodzę. - Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Jessic. Ostatni raz spojrzałam na swoje odbicie w lusterku, poprawiając ciemnozieloną krótką sukienkę na ramiączkach, sprawdzając stan makijażu i włosów. Chciałam dziś wyglądać dobrze, w końcu ile razy wychodzi się do klubu, by spędzić z przyjaciółką jej ostatni wieczór wolności. Wychodząc z łazienki, szybko chwyciłam swój płaszcz i torebkę. Razem z Jessica i jej koleżankami z pracy Anne i Jane wyszłyśmy z mojego mieszkania przed blok, pod którym stał już zaparkowany nasz samochód, który miał nas zawieś, do naszego celu. Nim weszłyśmy do klubu założyłam Jess tiarę i przewiesiłam jej przez ramię szarfę z napisem, który wskazywał, że jest przyszłą panną młodą. W klubie zarezerwowałam dla nas loże, przy której od razu po naszym wejściu pojawił się kelner. Naszą obsługą okazał sie całkiem przystojnym blondynem o niebieskich oczach.

- Dobry wieczór Paniom. Mam na imię Max i dziś będę waszym kelnerem. Co podać? - Zapytał uśmiechając sie do nas jednocześnie omiatając nas wzrokiem. Widać było po nim, że odpowiada mu obsługiwanie grupki dziewczyn.

- Kochane, od czego zaczynamy? - Powiedziałam do dziewczyn, próbując lekko przekrzyczeń muzykę dobiegającą z dołu sali.

- Szampan.- Krzyknęła Jess

- Zaraz wracam z zamówieniem. - Odparł chłopak. Po czym znikną w tłumie.

- Jess jak się czujesz? Wiedząc, że już niedługo staniesz się Panią Herman? - Spytałam przyjaciółkę, która siedziała obok mnie.

- Szczerze to sama nie wiem, z jednej strony jestem szczęśliwa, a z drugiej strasznie się denerwuje. Nie tym, co będzie po ślubie, bo bardzo kocham Artura i nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale samym ślubem i weselem. Już sama nie wiem, czy wszystko załatwiliśmy, a co będzie jeśli coś się stanie. Jeśli kwiaty zwiędną, tort się popsuje, źle policzyłam gości i zabraknie dla kogoś miejsca, a jeśli Artur się rozmyśli. O Boże co ja wtedy zrobię.

Mój sekretOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz