Na początku : chciałam bardzo przeprosić za tak długą nieobecność. Nie będę wam opowiadać i marnować czasu - zapraszam do rozdziału :D
N : Oh Polen! Guten morgen!
P : butem w mordę.. - mruknełam po cichu.
P : Dzień dobry Niemcy - uśmiechnęłam się w miarę naturalnie
N : Wiesz, może gdzie moja siostra? - zapytał się zaniepokojony
P : Jak najbardziej ....chodź poprostu za mną.* W sali po dotarciu Polski i Niemiec*
N : Austria! O boże jesteś!
A : .... - z oczu Austrii zaczęły napływać łzy - łzy szczęścia, przynamniej tak mi się wydaje....
Po chwili wstała z krzesła na którym siedziała i podbiegła do swojego brata przytulając się dni niegoA : przepraszam cię braciszku... Nie powinnam cię tak denerwować ....
N : Nie obwiniaj się ... Poprostu gdy zaczęłaś rozmawiać o naszym ojcu coś we mnie.... Nie ważne... Nie myślmy już o tym.
W : Austria? Wszystko w porządku?
Myśli P : nooo braciszku kto tu się tak martwi o swoją dziewczynę ( ͡° ͜ʖ ͡°)?
Ogółem to dalej wyjaśnialiśmy całą sprawę i wogule ... Austria miała rentgen, nic takiego nie wyszło....
Potem Niemcy i Austria musieli z jakieś powodu zawijać się ze szpitala. Byłam trochę zawiedziona ... Mógł przynajmniej jakieś dziękuję...ale oczywiście nie ... Typowy Niemcy. Potem z Węgrami pojechaliśmy do domu było dość późno bo już prawie 17.P : w końcu w domu ! >:D
W : mylisz, że z Austrią będzie wszystko dobrze?- zapytał mój zaniepokojony brat
P : ah Węgry.... Przecież Szwajcaria mówiła, że wszystko jest w porządku... Rozumiem, to twoja dziewczyna ale, że aż tak się przejmujesz przecież jakiś czas temu słyszałeś słowa Szwajcarii (─.─||)
W : no wiem ale martwię się o nią ....
P : oj już nie martw się tak( W dalszej części dnia nie działo się nic ciekawego)
Natomiast kolejnego dnia byliśmy w domu u Austrii w odwiedzinach co ciekawe przez całą naszą wizytę nie było Niemiec w domu. Zjedliśmy też u nich obiadek i wrócilismy około 18)
W : nadal się o nią martwię....
P : oj Węgry za bardzo się przejmujesz, musisz się rozluźnić
W : tobie się chce dziś gdzieś wychodzić ?
P : nie mowilam, że wychodzimy... Przecież możemy coś razem pooglądać, zrobić coś dobrego do jedzonka :3 co ty na to?
W : A wiesz co pasuje mi! Idę się umyć i przebrać w piżamę
P : to ja zacznę coś przygotowywać do żarcia
W czasie gdy Węgry poszedł na górę ja przygotowywałam tosty ...mini sałatkę itd. ale usłyszałam powiadomnie z telefonu
Niemcy Polska
- Polen, bardzo cię przepraszam ale zapomniałem ci podziękować, że zajęliście się Austrią
- Nie ma problemu :), na
wypadek polecam się na
przyszłość
- jeszcze raz dziękuję ❤️P : CO DO-
W : Co ty wyrabiasz
P : nie uwierzysz 0_o
W : w co nie uwierzę?
P : Patrz!
.....
W : O kurva!
W : co ten debil odpierdziela!?
P : mnie się pytasz?
Wysłanie serduszek jest trochę nie normalne w jego przypadku ....
W : Chyba, że ....( ͡° ͜ʖ ͡°)Poczułam dziwne motylki w brzuchu...
P : Czekaj ... O czym ty do cholery myślisz?!
W : ( ͡° ͜ʖ ͡°)
P : Ja ci dam kurwa - i kopnęłam go w kolano
W : CZEMUUUUU
P : Masz za swoje, a teraz ty kończ żarcie, muszę się ogarnąć
Po chwili pobiegłam na schody
Pov. Węgry
Kończyłem jedzenie przygotowane przez moją siostrę. Wszystko było w porządku.... Usłyszałem powiadomnie w telefonie siostry więc zobaczyłem coś czego się totalnie nie spodziewałem ....Niemcy Polska
- Polen, czy może chciałbyś się spotkać za dwa dni ? Chciałbym może jakoś odbudować naszą relację.W : O KURWA, CHYBA GO DUPA BOLI!
P : Co? - usłyszałem jej głos z góry
Pov. Polska
P : co się drzesz 0_0
W : Lepiej zobacz sama....
P : Czekaj muszę się przebrać >:(
Po 3 minutach zeszłam na dół domu
P : Kogo dupa boli?
W : zobacz lepiej co ci przyszło ...
P : ......
P : O KURWA
W : WIDZISZ?!
P : CO MAM ZROBIĆ ....
W : Może zgodzisz się .... Wyjdziesz na kultularną
P : POPIERDOLIŁO CIĘ?!
W : Tak
P : .... Naprawdę muszę się zgadzać ?
W : tak.
P : Zaufam cię bo cię kocham bracie....
W : :3
Polska
- Niech będzie, ale kiedy
i gdzie ?P : .....
585 słów
Bardzo dziękuję za czytanie <33
Mam nadzieję, że nie jesteście źli z powodu tej przerwy :')~ Autorka
CZYTASZ
♥ najpiękniejsze uczucie ♥ 𝑔𝑒𝓇𝓅𝑜𝓁 𝓈𝓉𝑜𝓇𝓎 ✧˚ · .
Romance︶꒦꒷♡꒷꒦︶ Czasami nawet największa nienawiść do pewnej osoby może się zamienić w cos .... nieoczekiwanego ( Rysunek z okładki nie mój )