Czerwone wino

232 10 1
                                    

CHUUYA POV

Podszedł do miejsca, w którym siedziałem z dwoma kieliszkami i butelką wina w dłoniach, uśmiechając się złośliwie.  Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie jestem podekscytowany.  Pomimo tego, że byłam niepełnoletnia w wieku do picia, moja matka Kyouyo i ja podzieliłyśmy się wieloma butelkami pysznego czerwonego wina, a smak był absolutnie boski.  To była doskonała melodia smaków, mocny smak alkoholu z odrobiną słodyczy.  Dazai musiał zobaczyć moje podekscytowanie, ponieważ powiedział „ach, więc już coś jadłeś”, chichocząc pod nosem

- Tak, masz?

„Oczywiście z dumą mogę powiedzieć, że mam fałszywy dowód tożsamości i często odwiedzam sklep monopolowy, mimo że prawie nie piję”.

"Po co iść, jeśli prawie nie pijesz?"

„Najlepiej jest pić w towarzystwie. W ten sposób jest o wiele przyjemniejszy i satysfakcjonujący”.  Kiwnąłem głową, rozumiejąc, co miał na myśli. Piłem sam przed %3D i nigdy nie było tak zabawnie jak picie z innymi.  Złapałem ręce przy butelce gotowej do wypicia pysznej substancji

Dazai zachichotał trochę z moich działań, ale był dżentelmenem i nalał mi szklankę, a także szklankę dla niego, uprzejmie podając mi ją jako ofiarę.  Kiedy już znalazł się w moich rękach, zakręciłem płynem i powąchałem go tak, jak robię to z całym moim alkoholem.

– Mmm, pachnie tak kusząco – powiedziałem.

"Więc po co jesz? Wypij."  Nie musiał mi powtarzać dwa razy.  Wypiłem mały łyk, testując to, a potem drugi.  Wkrótce mój pierwszy kieliszek zniknął i nalewałem kolejny, podczas gdy dazai był już na swoim drugim kieliszku.

Kiedy piłem alkohol, czułem, że robi mi się źle.  Zanim złapałem kolejną szklankę, zapomniałem, że mam niską tolerancję na alkohol.  Dazai i ja nie przestaliśmy pić, dopóki butelka nie zniknęła, pozostawiając mnie po trzech kieliszkach i Dazai czterech.  Krótko mówiąc, oboje byliśmy pijani, ja byłem nieco bardziej pijany niż Dazai, ale w tej chwili nie miało to dla mnie znaczenia

Spojrzałem na dazaia i boga, który wyglądał tak cholernie dobrze.  Miał krzywy uśmiech z błyszczącymi oczami, a jego włosy były w nieładzie.  Zacząłem się śmiać bez powodu, a po chwili znalazłem się na kolanach I Dazaia, z którego wyglądał na całkiem zadowolonego.  Chwycił mnie w talii, patrząc na mnie z uśmiechem

"Dlaczego chu uśmiecha się da...ai?"  Udało mi się to wykrztusić chichotem.

– Bo jesteś na moich kolanach i lubię cię dotykać.

– Wiesz, że cię obserwuję.  Tępo zauważyłem, że uniósł brew i wyglądał na zaintrygowanego.

"Naprawdę teraz? Powiedz."

„Widzę chu z twoimi (z twoimi) przyjaciółmi i chcę być twoim przyjacielem”, powiedziałem nadąsany.

„Czekaj, nie, chcę być kimś więcej niż przyjaciółmi! Jesteś gorąca, jak naprawdę NAPRAWDĘ gorąca. I jesteś całkiem zabawna i nie boisz się mnie”.  Powiedziałem to, próbując trzymać się jego ramion, żebym nie upadł.

Bez wahania pochylił się i łapczywie pocałował mnie, na co niechlujnie odwzajemniłem pocałunek.

"Ja też cię obserwuję, Chuuya."

"Ooooo, czy ja ci się podobam ?"

"Dlaczego inaczej miałbym cię pocałować?"

"Nie wiem, jesteś pijany."

„Nie bardzo, po prostu masz niską tolerancję, co jest urocze”.

– Co? Nie jesteś pijany? Tylko ja?

– Powinienem zaprowadzić cię do łóżka.

- Nie! Pocałuj mnie jeszcze raz.

"Jutro dobrze?"

"Hmph, dobrze."

Zaciągnął mnie do swojego łóżka i dał mi część swoich ubrań na zmianę, w które włożyłam tylko jego koszulę, uśmiechając się dumnie, że mogę nosić jego ubrania.

"Dobranoc Chuuya," powiedział odchodząc.

"Czekaj! Dokąd idziesz?"

„Śpię na kanapie”.

"Nie śpij ze mną!"

- Nie dzisiejszej nocy, wątpię, żebyś cokolwiek pamiętał z dzisiejszego wieczoru i nie chcę, żebyś wariował, kiedy się obudzisz.

- Nie fer. Jak mógłbym zapomnieć o pocałowaniu cię?

- Po prostu możesz. Dobranoc Chuuya.  Podszedł i pocałował mnie w głowę, zanim zasnęłam.

"Dobranoc dazai"

"Więcej niż ładny"~[Soukoku]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz