V

6 1 0
                                    


7.08.2015r.

Czy ja napewno jestem taka jak zawsze sobie wmawiałam? A może rzeczywiście jestem chora i oni wszyscy mają rację. Może potrzebuje leczenia? Nie wiem...to jest dla mnie takie... dziwne...nigdy nie myślałam o tym kim jestem, bo zawsze wiedziałam o mojej płci wszystko. Nie byłam chociaż "przypisana konkretniej grupie" bo zazwyczaj nie można było określić mojej płci po moim wyglądzie. Myślałam o tym całą drogę do kościoła z moim tatą. Niby słyszałam, że Bóg mnie nie pokocha przez to, że jestem jaka jestem. Ale nie wierzę w to. Dlaczego miałby mnie nie kochać? Wiara jest dla mnie czymś, co odwraca odemnie wszystkie źle myśli i w ogóle.

Byłam ubrana dość elegancko jak na mnie. Nawet tata był pod krawatem. To jedyny moment, gdzie mogę z nim być aż tyle czasu, bo zazwyczaj jestem zajęta różnymi rzeczami, a on jest w pracy. Czasem mnie to dobija. Ale musimy mieć z czego jeść.

Minęła godzina. Wzięłam gazetę i wracaliśmy do domu. Po drodze tata jak zawsze zabrał mnie do kawiarni po ciasto i herbate. Lubię spędzać z nim czas. Jest przesympatyczny. Mój tato ma na imię Mark. Na drugie imie ma Kai. Z tego co mi mówił, wybrał je, gdyż główny bohater jego ulubionej książki ma tak na imię. To w sumie bardzo fajne. Mój tata uwielbia książki.

Gdy już byliśmy w domu, tato zrobił obiad i razem go zjedliśmy. Przy stole rozmawialiśmy o całym tygodniu i o tym co się działo. Bardzo lubię z nim tak luźno rozmawiać. Kocham go. No w końcu jest moim ojcem.

★Taylen★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz