Childe Pov
Razem z Zhonglim siedzieliśmy razem rozmawiając i oglądając film.
-Chyba będę się już zbierał, jest już dość późno. - powiedziałem, kiedy film się skończył.
-Odprowadzić cię?
-Nie ma potrzeby. - powiedziałem ubierając buty.
-W takim razie do jutra. - powiedział Zhongli, po chwili kontynuując. - Uważaj na siebie i dobranoc.
-Dobranoc. - powiedziałem i wyszedłem z mieszkania czerwony jak burak.
W drodze do domu zadzwoniłem do Xinyan pochwalić się nowymi wieściami.
-Jeśli dzwonisz o tej godzinie to pewnie coś się stało prawda? Czy to coś z Zhonglim?
-Tak. - powiedziałem podekscytowany. - No więc zaczęło się od tego że... - i tak przez całą drogę opowiadałem wszystko Xinyan.
Naprawdę jestem jej wdzięczny za to, że za każdym razie potrafi mnie wysłuchać.
-I na końcu powiedział żebym na siebie uważał.
-Rudy chyba za bardzo się rozmarzyłeś. Zaproś go gdzieś w końcu.
-Nie ma opcji, prędzej był zszedł na zawał.
-Nie zaprzeczyłeś, czyli to oznacza, że naprawdę ci się podoba! A tak w każdym bądź razie wiem, że ci się uda Childe. O a tak w ogóle schodząc z tematu. Mam do ciebie pytanie. Czy ty pamiętasz może jeszcze jak grać na gitarze?
-Grałem dość dawno temu, ale że dużo chyba pamiętam. A co?
-Gitarzysta nam odszedł z zespołu. Błagam cię Childe. Będziemy mieć występ przez rozpoczęciem waszych zawodów i ani nie mamy teksu ani gitarzysty. - dziewczyna westchnęła załamana.
-Postaram się zrobić co w mojej mocy. - powiedziałem, a Xinyan pisnęła tak głośno, że aż musiałem oddalić trochę telefon od ucha.
-Dziękuję ci bardzo! W takim razie do jutra! - powiedziała i rozłączyła się.
Następnego dnia Xinyan po lekcjach zabrała mnie do sali muzycznej. Były tam już osoby z zespołu oraz samorząd szkolny.
-Zebrałam was tutaj, ponieważ chcę wam pokazać, że Childe może być w naszym zespole i nie ma potrzeby nas wypisywać z listy. - powiedziała Xinyan.
-Jakiej listy? - zapytałem zdezorientowany.
-Kilka zespołów z różnych szkół będzie grać przed zawodami. Dowiedzieliśmy się o tym wczoraj po tym jak nasz gitarzysta odszedł. Jeśli nie znajdziemy kogoś nowego to nie zagramy. - westchnęła Xinyan.
-Przyszliśmy zobaczyć jak sobie radzisz. - powiedziała Ningguang. - Lepiej już się przygotujcie bo mam jeszcze dużo rzeczy do zrobienia.
Kiedy wszyscy zaczęli się przygotowywać podszedłem do Xinyan.
-Ale tak od razu mam grać? Nawet nie zdążyłem wcześniej gitary do ręki wziąć.
-Dasz sobie radę. - powiedział Zhongli stojąc za moimi plecami.
-Hah no mam nadzieję, że mi źle nie pójdzie. - odwróciłem się do chłopaka z prędkością światła drapiąc się jedną ręką w tył głowy. W tym samym czasie Xinyan wepchnęła mi kartkę z nutami, które mam zagrać.
-Pamiętasz piosenkę, którą ci pokazywałam niedawno? Będziemy ją grać teraz. Naprawdę w ciebie wierzę. - powiedziała i zajęła swoje miejsce.
Czemu właśnie poczułem, że jestem odpowiedzialny za to czy marzenie Xinyan się spełni?
Wziąłem głęboki oddech, po czym zaczęliśmy grać. Czując na początku wzrok wszystkich na sobie poczułem, że coś zepsuję. Tak jednak nie było, ponieważ z każdą kolejną chwilą czułem się pewniej grając. Wszystkie instrumenty świetnie razem brzmiały. Piosenka, którą właśnie graliśmy perfekcyjnie opisywała Xinyan i to co chciała przekazać w tekście piosenki.
Po skończeniu wszyscy zaczęli klaskać.
-Myślę, że nie będzie potrzeby was skreślać z listy. Świetnie sobie poradziliście. - powiedziała Ningguang. - Xinyan, koniecznie mi powiedz kiedy będziecie grać następną piosenkę. Z chęcią jej posłucham.
-A nie mówiłem, że dasz sobie radę? - powiedział Zhongli siadając obok mnie na biurku. - A tak po za tym bardzo mi się podobało to jak grasz. Już się nie mogę doczekać, aż zobaczę was przed zawodami.
KOMPLETNIE ZAPOMNIAŁEM, ŻE ZHONGLI TEŻ TAM BĘDZIE! Czemu takie coś zawsze mi się musi przydarzać.
-Udało ci się rudy! - rzuciła się na mnie Xinyan, kiedy większość ludzi wyszła już z klasy.
-To nic takiego. - zaśmiałem się. - A teraz zejdź ze mnie. - powiedziałem próbując odsunąć dziewczynę.
-Coś ty się taki nerwowy zrobił. - powiedziała przybliżając się do mojego ucha szepcząc. - Myślisz, że ktoś tu się może zrobić zazdrosny?
Uświadamiając sobie, że Zhongli znajduje się dosłownie obok mnie, wiedziałem, że już na 100% jestem czerwony na twarzy.
-Nie no żartuje sobie tak tylko. - zaśmiała się głośno Xinyam klepiąc mnie w plecy.
-Zabije cię kiedyś. - powiedziałem, a dziewczyna odeszła dalej się śmiejąc.
Udałem się następnie na trening, na który się spóźniłem. Kiedy reszta zaczęła grać, ja zrobiłem sobie szybką rozgrzewkę i po chwili dołączyłem do reszty.
Dzisiaj trening trwał wyjątkowo krótko, ponieważ trener miał do załatwienia jedną sprawę. Po sprzątnięciu wszystkich piłek poszedłem się przebrać. Starałem się wrócić jak najszybciej do domu z powodu dość dużego zmęczenia. Po wejściu do domu zrobiłem sobie kolacje. Podczas jedzenia zrobiłem zadania domowe oraz zajrzałem do notatek z dzisiejszych lekcji. Następnie poszedłem się umyć i zaraz po wręcz rzuciłem się na łóżko niemal od razu zasypiając.
-----------------
Rozdział wyszedł dość krótko, jednak na początku w ogóle nie miałam w planach dodawania rudego do zespolu. Jak wam się taki wątek spodoba to może pojawi się go więcej 🥳
CZYTASZ
Date?// Zhongli x Childe
Fanfic-Nie sądzę, że uda wam się wygrać. -Czyżby? Może się założymy. Jeśli wygramy to pójdziesz ze mną na randkę. Stoi? -Stoi. - powiedziałem mając nadzieję, że uda im się jednak wygrać.