5

376 27 50
                                    

Childe Pov

-I wtedy powiedział TYLKO MI, że dobrze sobie radzę. Czy ty to rozumiesz? - powiedziałem rzucając się na łóżko.

-Childe... czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, że zachowujesz się jak jakaś zakochana nastolatka? - powiedziała Xinyan wzdychając.

-Zakochana? Kto tu niby jest zakochany? - zapytałem zrywając się natychmiastowo z łóżka.

-No ty a kto inny?

-No nie wiem. Może twój pies? Widziałaś jak niedawno przystawiał się do psa tej starszej pani z piętra niżej.

-Nie mieszaj w to mojego psa! To nie od zaczął. I wracając. Tak. Jesteś zakochany.

-No ale-

-Nie żadne ale Childe, to jest poważny temat. Co jeśli on też coś do ciebie czuje?

Nagle poczułem jak moja cała twarz robi się cała czerwona.

-Ha! Widzisz? Wyglądasz teraz jak burak! - powiedziała Xinyan biorąc do ręki lusterko odwracając je w moją stronę.

-Czemu ja się jeszcze z tobą zadaję. - usiadłem na łóżku opierając łokcie o kolana i zakrywając twarz rękoma.

-Bo jestem twoją najlepszą przyjaciółką i nawet jeśli mnie zostawisz to ja nie zostawię ciebie.

-Xinyan wyprowadź Elmo! - krzyknęła mama Xinyan, na co ona tylko westchnęła.

-Nie myśl sobie, że jeszcze nie wrócę do tego tematu. - pogroziła mi palcem po czym oboje poszliśmy założyć buty.

Wziąłem jeszcze psa na smycz w trakcie kiedy Xinyan poszła na chwilę porozmawiać z mamą. Po wyjściu na zewnątrz skierowaliśmy się w stronę parku. Usiedliśmy na ławce chwilę ze sobą rozmawiając.

W pewnym momencie pies Xinyan wyrwał jej smycz z ręki biegnąc za wiewiórką.

-Już kilka razy mi się tak zdarzyło. Poczekamy chwilę i zaraz wróci.

Minuty mijały powoli a ja coraz bardziej zacząłem się niepokoić.

-Wyglądasz jakbyś zaraz miała znieść jajko. - zaśmiałem się kiedy spojrzałem na dziewczynę.

Wstałem z ławki ruszając w stronę w którą pobiegł pies.

-Nie idziesz szukać Elmo? - zapytałem.

 Po chwili podbiegła do mnie Xinyan i przeszukując pobliskie miejsca dalej nie mogliśmy znaleźć psa. Chodziliśmy tak przez długi czas. Bardzo długi czas.

-Masz pomysł gdzie możemy jeszcze pójść? - zapytała załamana dziewczyna.

-Co jeśli jest przy rzece? Tam jest przecież miejsce gdzie jest dużo wiewiórek. - powiedziałem a dziewczyna uderzyła mnie w ramię. - Za co to było? - zapytałem oburzony.

-Bo kiedy przeszliśmy już tyle dopiero mi mówisz o tym miejscu.

Bez zbędnego przedłużania rozmowy udaliśmy się w stronę rzeki. Kiedy byliśmy już dość blisko, Xinyan stanęła na chwilę przy drzewie, żeby odpocząć chociaż na chwilę. Ja w tym czasie zacząłem się rozglądać po okolicy.

-Co ty się taki czerwony zrobiłeś? - zapytała Xinyan wyglądając zza drzewa po czym odwróciła się do mnie z tym swoim uśmieszkiem.

Dziewczyna ruszyła w stronę Zhongliego, który właśnie siedział na ławce głaszcząc Elmo.

Moje serce zaczęło bić zbyt szybko z powodu tego przeuroczego widoku. Zbliżając się do chłopaka coraz bardziej zaczałem się stresować.

Przez chwilę nawet zacząłem się zastanawiać, czy Xinyan faktycznie może mieć rację odnośnie tego o czym wcześniej rozmawialiśmy.

-Elmo! - krzyknęła dziewczyna podbiegając szczęśliwa do psa.

-Przyszedł tutaj jakiś czas temu. - powiedział Zhongli dostrzegając mnie obok. - O hej Ajax.

-Hej. - powiedziałem nieśmiało.

-Co tutaj porabiasz? - zapytała Xinyan siadając obok chłopaka na ławce.

-Wyszedłem się przewietrzyć trochę. A wy?

-My wyszliśmy wyprowadzić Elmo dopóki nam nie uciekł. Nawet nie wiesz jak długo go szukaliśmy. - posiedzieliśmy trochę z Zhongli rozmawiając o wszystkim i o niczym. - O, w każdym bądź razie powinnam się już zbierać. Mama pewnie się już martwi. Do jutra!

Dziewczyna zabrała psa i pomachała do nas oddalając się.

-Masz może jeszcze trochę czasu? Mógłbyś pójść jeszcze ze mną do sklepu.

No nie powiem była to dość kusząca propozycja. Mogłem spędzić jeszcze chociaż trochę czasu z Zhonglim. Dlatego się zgodziłem a już po chwili już szliśmy w kierunku sklepu.

Po wejściu do środka Zhongli prowadził mnie po wszystkich alejkach wpychając mi w ręce różne artykuły. Było tak, ponieważ stwierdziłem, że żaden koszyk ani wózek nam się nie przyda. Teraz tego żałowałem.

Następnie poszliśmy do kasy. Wspólnie zapakowaliśmy zakupy do reklamówek i wyszliśmy ze sklepu.

Zaproponowałem chłopakowi pomoc zabierając od niego reklamówki. Szliśmy obok siebie w ciszy, jednak nie była to niekomfortowa cisza. Po prostu oboje byliśmy już zmęczeni po całym dniu.

-To tutaj. - powiedział Zhongli. - Może chcesz wejść na jakąś herbatę albo coś?

-Chętnie. - powiedziałem czując jak moje serce zaczyna bić mocniej.

Wchodząc po schodach szybko napisałem do Xinyan.

Do: Xinyan <3

>UWIELBIAM CIE
>IDE WLASNIE DO ZHONGLIEGO SEFGVUSEIBSD

Chłopak po otworzeniu drzwi zaprosił mnie do środka.

-Gdzie mam odłożyć zakupy?

-Idź prosto i po lewej stronie będzie kuchnia.

W międzyczasie ściągnąłem buty. Następnie poszedłem do kuchni odkładając reklamówki na blat. Była ona połączona z jadalnią, natomiast po drugiej stronie znajdował się salon.

-Usiądź sobie, a ja zrobię herbatę.

Usiadłem na krześle przy blacie podpierając głowę ręką.

-Więc... - zacząłem rozmowę, żeby nie było zbyt niezręcznie. - Dlaczego postanowiłeś się tutaj przeprowadzić?

-Przez powody prywatne. Na początku miałem zamiar zostać tutaj tylko do końca szkoły, chociaż im dłużej tutaj mieszkam tym bardziej mi się podoba. Może się zdecyduje zostać na dłuższy czas.

-Czyli mieszkasz sam? - zapytałem a chłopak skinął głową. - To tak jak ja. Moja rodzina przeprowadziła się do innego kraju.

-Jest trochę ciężko co nie? - zaśmiał się i podał mi filiżankę herbaty.

-Szczerze? Mogło być gorzej. Dorabiam sobie czasami ucząc innych.

-Też powinienem sobie jakąś pracę znaleźć. - westchnął. - Dotychczas babcia Xiao przynosiła mi jakieś jedzenie, ale wyjeżdża niedługo na jakiś czas.

-Babcia Xiao?

-Mhm, znam Xiao i jego babcię już dość od dawna. Byliśmy z Xiao przyjaciółmi dopóki się nie przeprowadził.

-Czyli jaka jest teraz wasza relacja?

-Co prawda nie jesteśmy ze sobą już tak blisko jak kiedyś, jednak staram się spędzać z nim dość dużo czasu. - po tych słowach poczułem dość dziwne uczucie w sercu.

Czy powinienem czuć jakieś zagrożenie przez Xiao?

-----------------------
Jakim cudem rozdziały które pisze na lekcjach są dłuższe 😭

W każdym bądź razie xD pomyslalam ze wstawie dzisiaj rozdział zamiast jutro, dlatego kolejny pojawi się dopiero w sobotę 😚

Date?// Zhongli x ChildeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz