Następnego dnia chuuya nie pojawił się na pierwszej lekcji iż załatwiał jeszcze sprawy z babcią.
Nauczyciel który prowadził lekcje, nagle je zaprzestał.- moi drodzy z racji że muszę załatwić pilną sprawę proszę wszystkich o wyjście- dodał mierząc uczni wzrokiem.
Ranpo wraz z kunikidą wstali od ławki i ruszyli w stronę wyjścia.
- ty ciekawie o co chodzi - Ranpo zwrócił się do blondyna.
- nie wiem ale chyba coś poważnego skoro nauczyciel nas wszystkich wyprosił.
Osamu któremu zdążyło się już zasnąć podczas lekcji, słysząc jak wszyscy uczniowie wychodzą z sali szybko wybudził się ze snu i również ruszył do wyjścia, nie ogarniając zbytnio co się dzieje.
Brunet po wyjściu na korytarz stanął sobie obok Kunikidy i Ranpo.
- czemu wszyscy mieli wyjść? - Osamu zapytał zaspanym i nieco zdezorientowanym głosem, szukając przy tym wzrokiem Chuuyi wśród uczniów.- kij wie, nagle kazał nam wyjść bo powiedział że ma ważną sprawę do załatwienia - Ranpo wzruszył ramionami.
Nagle przez korytarz szedł chuuya wraz ze swoją babcią.
Rudowłosy przeszedł obok Osamu i delikatnie się do niego uśmiechnął, po czym wszedł do sali wraz z babcią.Ranpo przyglądał się sytuacji.
- czyżby nasz rudzielec wpadł w jakieś kłopoty ? Jeśli tak to chyba coś poważnego, skoro nas wyprosili.Dazai uśmiechnął się widząc Chuuyę, ale zdziwiła go obecność jego babci.
- Ciekawe co się stało... - wydukał sam do siebie pod nosem, zerkając na zamykające się drzwi klasy.Po 15 minutach pani Akito, chuuya i nauczyciel wyszli z klasy jeszcze rozmawiając.
- dziękujemy Pani bardzo za informację, życzymy udanej przeprowadzki - odparł nauczyciel z uśmiechem.
- dziękuję panu bardzo, chodź kochanie bo się spóźnimy - odparła babcia i ruszyła przed siebie.
Ranpo spojrzał na Chuuyę a następnie na Dazaia.
- ej on się wyprowadza ? Wspominał ci coś ?- Nie mówił mi o niczym... - Osamu zerkał na rudowłosego, do którego po chwili szybko podszedł.
- Chuuya, wyprowadzasz się? Dlaczego mi o niczym nie powiedziałeś?... - Dazai spoglądał na rudzielca z wymalowanym na twarzy niepokojem, że po wyprowadzce przyjaciela już się nie spotkają.- oh widzisz sam nie wiedziałem ... Dowiedziałem się wczoraj że mój tata poszedł do więzienia za znęcanie się nade mną, a babcia jest moim opiekunem i wprowadzam się do niej ! - odparł z wielką radością na twarzy jaka jeszcze chyba nigdy u niego nie zagościła.
- ale nie martw się będę chodził tu do szkoły i będziemy się dalej widywać ! - odparł z zacieszem.- chuuya chodź już - kobieta z uśmiechem popatrzyła na wnuczka.
- już idę ! To ja lecę ! Paaa - chuuya uściskał Osamu a z emocji jakie mu towarzyszyły, nawet dał mu całusa w policzek totalnie nieświadomie.
Rudowłosy podbiegł do babci a następnie udał się z nią do wyjścia.Brunet poczuł ulgę słysząc, że dalej będzie się widział z Chuuyą w szkole a na jego mordzie zagościł duży uśmiech spowodowany tym, że ojciec rudzielca został w końcu zamknięty w więzieniu, Dazai cieszył się szczęściem Chuuyi.
Osamu delikatnie ujął policzek w który Chuuya złożył mu buziaka a jego policzki przybrały bardzo małego rumieńca.
- Paa!.. - wydukał po chwili brunet gdy się otrząsnął, mimo że Chuuya zniknął już z jego zasięgu wzroku.Akutagawa widocznie zazdrosny fuknął coś pod nosem i wszedł do klasy.
Ranpo wraz z kunikidą podeszli do Osamu i oparli się o niego.
CZYTASZ
Na przekór losu / soukoku
FanficTrochę 18+ W tej opowieści życie rzuca kłody, pod nogi naszych bohaterów, jednka czy w końcu uda im się żyć szczęśliwie ?