Był czwartek. Jakoś te dwa pierwsze dni zleciały. Nauczyciele już nam zadali pare wypracowań przez co niektórzy byli załamani. Jeśli chodzi o zajęcia dodatkowe to właśnie dziś są zapisy. Znaczy my chyba będziemy coś wypełniać i później przekazywać to naszym opiekunom domu. Z tego co słyszałem.
W tej chwili zmierzałem w stronę Wielkiej Sali na śniadanie. Wszedłem przez drzwi i usiadłem na moim standardowym miejscu. Czyli przy wyjściu. Było dosyć wcześnie przez co było mało osób i przez co się cieszyłem. Dziwie się, że nie dostaliśmy jeszcze żadnego listu od matki i ojca. Ciekaw tez jestem czy ktoś oprócz wtajemniczonych wie o naszej ucieczce.. Nie chcąc myśląc już o tym nałożyłem sobie coś na talerz, nalałem herbaty i zacząłem jeść.
W dość szybkim tępie spożyłem moje jedzenie po czym stwierdziłem, że mam jeszcze dużo czasu wiec zacząłem się kierować w stronę biblioteki. Tylko obym nie spotkał tam rudej. Na początku szedłem dosyć wolnym tępem jednak stwierdziłem, że trochę przyspieszę. To nie tak ze do zajęć mam jeszcze ponad godzinę, ale nie lubię się spóźniać na lekcje. Po chwili zobaczyłem biegnącego Syriusza i Pottera.
-O HEJ REGGIE!- krzyknął mój brat.
-SIEMKA!- drugi tez się wydarł.
-Hej?- nie zdążyłem im odpowiedzieć bo pobiegli dalej. Aha? Dobra nieważne w sumie ciężko ich zrozumieć. Ba! Żeby w ogóle ich zrozumieć to cud! Już widziałem wejście do biblioteki wiec przyspieszyłem tempo. Rozglądnąłem się po bibliotece i zobaczyłem rude włosy. No nie. Tylko nie ona. Może mnie nie zauważy. Szybko przejdę niezauważalny. Tak wiec jak najszybciej próbowałem przejść koło niej niezauważony No ale jednak to się nie udało..
-O hej Regulusie.- podniosła głowę z uśmiechem.
-Pa. Znaczy! cześć,sorki ale się spieszę.- szybko jej odpowiedziałem i uciekłem. Ughh! Czemu ona mnie tak irytuje?! Nawet samym swoim byciem. No cóż nie będę się nią więcej denerwował teraz. Wziąłem podręcznik do eliksirów, bo to nasza pierwsza lekcja dziś u zacząłem się uczyć.Minęło może z 40 miny wiec postanowiłem się powoli zbierać. Zebrałem swoje rzeczy z biura wkładając do torby po czym opuściłem bibliotekę. Szybkim tempem zacząłem się kierować do sali bo miałem do niej trochę drogi, a po za tym chciałem być wcześniej. Będąc blisko sali spotkałem mojego współlokatora.
-A ty Black gdzie byłeś? Może z Potterem?- szturchnął mnie w ramie.
-Ta z opuszczonej sali właśnie wróciliśmy. A tak na serio ogarnij się. W bibliotece byłem.- wywróciłem oczami.
-Tak tak napewno..- zaśmiał się i weszliśmy do sali. Usiedliśmy razem w ławce gdzies po środku sali. Czekaliśmy na resztę uczniów i nauczyciela bo do lekcji zostało około 7 minut. Dziś eliksiry mieliśmy z krukonami wiec nawet nie tak najgorzej. Do sali zaczęło przychodzić więcej uczniów wiec rozpakowaliśmy swoje książki i inne przebory i czekaliśmy na Slughorna.Eliksiry minęły nawet okej. Dzisiaj mieliśmy tylko teorie wiec było trochę nudno. Znaczy dla mnie nie było bo ja je uwielbiam ale i tak wole robić eliksiry od tej teorii. Dziś nie mieliśmy jakoś dużo lekcji. Chyba z 5. Teraz mieliśmy mieć historie magii. Czyli najnudniejszy przedmiot świata. Dla innych po prostu godzinna drzemka i tym podobne. Wyszliśmy z sali i pokierowaliśmy do następnej gdzie będziemy mieć właśnie historie magi. Na szczęście znów mieliśmy z krukonami. Jakbyś my mieli historie magi dziś z gryfonami to być się chyba zrzucił z wieży astronomicznej. Jedynymi gryfonami, których No jakoś jeszcze lubię to Huncwoci. A reszta to takie wkurzające stworzenia. Wszedłem do klasy z reszta uczniów za nauczycielem po czym zaczęła się lekcja...
Po wszystkich lekcjach udaliśmy się na obiad. Usiadłem koło Rosiera i zaczęliśmy jeść. Co chwile coś do siebie gadaliśmy i lekko śmialiśmy. Znaczy on rechotał na cały głos lecz ja starałem się jakoś pohamować przy wszystkich. Gdy zjedliśmy prefekci naczelni rozdali nam kartki, żebyś wpisali, które zajęcia chcemy mieć dodatkowe. Również oświadczyli ze roczniki od piątego do siódmego roju będą łączone. Po zjedzeniu w nawet w dobrym humorze udaliśmy się do lochów, aby chwile posiedzieć w pokoju wspólnym. Z lekko niechęcią się zgodziłem bo niektórzy ślizgoni mnie okropnie irytują. Weszliśmy wiec do środka i usiedliśmy na kanapie zaczynajac konwersować na różne tematy.
-Ej a słyszałeś o tej imprezie w sobotę u gryfonów?-zapytal mnie.
-Tak.- byłem w sumie ciekaw czy on tez idzie.
-Oo a wybierasz się na nią?
-Tak zaprosił mnie pare dni temu Potte..- KURWA. Regulus ty debilu. To teraz się wrąbałeś.
-Wiedziałem, że z nim romansujesz! No powiem ci nieźle przynajmniej nie tylko ja jestem gejem.-zasmial się. Na szczęście byliśmy tylko my w pokoju wspólnym wiec nikt nic nie słyszał.
-Ha ha. No nie zesraj się. Proszę cię. Po za tym nie jestem gejem.- ironicznie się zaśmiałem bo mnie to zdenerwowało. No nawet sobie tego wyobrazić nie mogę. Ja i Potter? Nie No śmieszne żarty.
-Mój drogi ja zawsze mam racje.- uśmiechnął się dumnie i uniósł głowę. Zaśmiałem się wywracając oczami i dalej zaczęliśmy o czymś gadać. Chyba jednak się myliłem na początku. Przez ostatnie dni dość bardziej się zaprzyjaźniliśmy z Evanem. Może wreszcie będę miał przyjaciela? I to z mojego roku. Kto wie.. czas pokaże.Po jakimś czasie postanowiliśmy wrócić do dormitorium, aby zrobić lekcje oraz uzupełnić tą kartkę z dodatkowymi lekcjami i jutro rano zanieść naszemu opiekunowi.
-Jakie wybierasz przedmioty?-zapytalem chłopaka.
-Eliksiry, OPCM i Zielarstwo jak narazie.-odpowiedział mi dołączając pisać.
-A ty?- podniósł na mnie wzrok.
-Eliksiry, Zaklęcia, OPCM i tez Zielarstwo.- dopisałem ostatni przedmiot i popatrzyłem na towarzysza.
-O to będziemy może razem.-ucieszył się i zaczął robić zadania na jutro. Poszedłem w jego kroki i tak właśnie spędziliśmy wieczór.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Helooł!💗🐾
~907 słów~
Sorki ze taki krótki i nudny j ze tak mało się dzieje. Moje pomysły gasną.. może za niedługo coś mnie oświeci i będą ciekawsze rozdziały. Kto wie? No a następny rozdział będzie prawdopodobnie w poniedziałek. Miłego weekendu💗~Lapcio~
![](https://img.wattpad.com/cover/300391532-288-k795153.jpg)
CZYTASZ
Are we too young for this? /Jegulus/
ФанфикRegulus wraz ze swym bratem nie wytrzymują już w domu. Postanawiają wiec uciec. Mają nadzieje, że państwo Potter ich przyjmą pod swój dach. Jednak Regulus nie wie, że przez to w jego życiu zmieni się wszystko.