Sezon 1. odc 8

131 6 0
                                    

Pov. Lily
Siedzieliśmy na sali gimnastycznej i czekaliśmy na Hoppera i Joyce. Siedzieliśmy na trybunach. Ja siedziałam obok Dustina oparta o jego ramię, Nastka o ramię Mike a Lucas siedział wyżej. W pewnej chwili Mike wybiegł z szkoły na dwór po chwili przyszedł.

-Nie ma ich-Mike
-Co?-Lucas
-Nancy i Jonathana-Mike
-Pewnie gdzieś się razem obściskują-Dustin.
-Ochyda.Nie ma mowy -Mike
-Pojechali z komendantem?-Dustin
-Nie wiem-Mike
-Nie-Nastka
-Widziałas ich? Wiesz dokąd pojechali?-Mike
-Tak-Nastka
-Dokąd?-Mike
-Demogorgon-Nastka

Mike mówił że szaleństwo i że nie możemy tak czekać a ja nawet za bardzo go nie słuchałam. Mike powiedział do Dustin że mamy trzymać się planu a on poszedł po pudding więc ja i Lucas poszliśmy z nim. Znaleźliśmy pudding.

-Mike znaleźliśmy pudding!-Dustin
-Dobra!-Mike
-To naładuje wasze baterie. Mówię ci-Dustin

-Hej!-Mike
-Co jest?-Lucas
-Znaleźli nas!-Mike

Uciekaliśmy przed tymi z laboratorium.

-Szybko! Szybko!-Mike
-Zawracamy!-Lucas
-Szybciej! W lewo!-Mike

Ja i Nastka wykrwawiłyśmy tych gości  co byli przed nami i upadłam razem z Nastką.

Pov. Lucas
Widziałem jak Lily i Nastka wykrwawiły na śmierć tych gości przednami i upadły przez to.

-Nastka, Lily nic wam nie jest?Coś nie gra-Mike
-Są wyczerpane-Dustin
-Nie budzą się. Nastka! Lily! Dziewczyny!-Mike

-Ledwo oddychają-Mike
-Musimy uciekać. Zostawmy je-Lucas

Nagle przyszedł jakiś siwy człowiek.

-Odsuń się od dziewczynek-Breener
-Nie! Dostaniecie je po naszym trypie-Mike
-Tak jest!-Dustin
-Wypchajcie się!-Lucas
-Nie!-Dustin
-Puszczaj! Kretynie! Nie!-Mike
-Puść mnie!-Dustin

-Jedenaście! Dwanaście! Słyszycie mnie? Jedenaście! Dwanaście!-Breener
-Tata-Nastka i Lily
-Tak, tata jest przy was-Breener

-Puść mnie!-Lucas
-Puść je! Ty draniu!-Mike

-Cicho. Jesteście chore ale ja was wyleczę. Zabiorę was do domu i tam wyleczę. Wszystko będzie dobrze. Już nikomu nic się nie stanie-Breener
-Zły. Zły-Nastka i Lily
-Mike-Nastka

Przyszedł demogorgon przez tą krew.

-Demogorgon-Dustin

Wzięliśmy Lily i Nastke na ręce i pobiegliśmy. Cały czas uciekaliśmy przed demogorgonem. Ja miałem na rękach Nastke a Dustin Lily.

-Wytrzymaj Lily. Już prawie jesteśmy-Dustin.

Położyliśmy Lily i Nastke na stole. Mike pocieszał Nastke a Dustin Lily.

-Lily zobaczysz już nie długo wrócimy do domu. Znajdziemy Willa i będzie tak jak dawniej tylko że Nastka będzie jeszcze. Będziemy sobie grać w D&D. Pójdziemy na śnieżny bal-Dustin.

Wyciągnąłem kamienie proce i uderzałem w demogorgona ale on tylko się wkurzał. Nic to nie dało. Nagle coś przywarło Demogorgona do ściany. Okazało się że to Nastka i Lily. Używały swoich mocy żeby go zabić. W końcu go zabiły ale niestety Nastka zniknęła a Lily została

-Do zobaczenia Mike-Nastka

Nastka zniknęła wraz z Demogorgonem.

-Nastka! Nastka!-Mike
-Nastka gdzie jesteś?-Lily

Przyjechali nasi rodzice.

-Gdzie moja córka!? Gdzie Lily!?-Mama Lily

-Mamo!-Lily

-Kochanie!-Mama Lily

Następny dzień:

Pov. Dustin
Dzisiaj mamy odwiedzić Willa. Nie mogę uwierzyć Nastka się poświęciła ale chociaż Lily przeżyła.

Pov. Lily
Jestem razem z chłopakami w szpitalu. Oni usnęli a ja czekałam. Jonathan kazał mi przyjść do Willa samej. Ucieszyłam sie gdy go zobaczyłam bo kocham go całym swoim serecm. Później chłopaki przyszli o mało go nie zgnietli.

-Nie uwierzysz co tu się działo- Mike

Opowiedzieli mu wszystko co się działo a ja miałam poczucie winy czemu nie uratowałam Nastki.

Miesiąc później:

Pov. Lily
Wieczorem graliśmy sobie w D&D.

-Coś nadchodzi i jest złe. Spragnione krwi. Prawie tu jest-Mike
-Co to?-Will
-Thessalhydra-Dustin
-Nie-Lucas
-Właśnie że tak-Dustin
-To thessalhydra-Mike
-Cholera-Dustin
-Wyje z wściekłości! Will teraz ty!-Mike
-Co mam zrobić?-Will
-Kulą ognia!-Lucas
-Zalatw go kulą ognia -Dustin
-Czternaście!-wszyscy
-Bez pudła. Will Mędrzec uderza thessalhydrę kulą ognia. Hydra wydaje bolesne...i pada na ziemię. Lily wsadza w oko swój sztylet. Po raz ostatni sięga pazurami po was i...Lucas odcina jej siedem głów, a Dustin chowa je do worka. Wynosicie głowy z lochu, zwycięscy, i wręczacie je królowi Tristanowi-Mike
-To nie koniec?-Dustin
-Jeszcze ceremonia...-Mike
-Ceremonia? O co chodzi?-Dustin
-Ta kampania jest za krótka-Lucas
-Trwała dziesięć godzin!-Mike
-Bez sensu-Dustin
-Ma sens-Mike
-A zaginiony rycerz?-Dustin
-A dumna księżniczka?-Lucas
-A dziwne kwiaty w jaskini?-Will
-Nie wiem...-Mike

-Co to za zapach? Graliście tu czy puszczaliście bąki? -Jonathan
-To tylko Dustin. Puścił bąka. Spierdział się -Lucas
-Dorośnij-Dustin
-Will-Jonathan
-Zamknij się-Dustin
-Pa, chłopaki i Lily-Will
-Pa Will-wszyscy oprócz Willa

Pov. Mike
Chłopaki sobie dokuczali a ja patrzyłem na łóżko Nastki i przypomniała mi się rozmowa z Nastką i Lily. Tak mi jej brakuje. 



















Miłość zwycięży wszystko|Will ByersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz