rozdział I

486 6 0
                                    

Dostałam zgodę na zawody które miały się odbyć w sobotę w mojej szkole. Zawody te miały być zawodami powiatowymi. Bardzo mi zależało aby moja drużyna dostała się to etapu rejonowego. W piątek po lekcjach ja i inni z mojej drużyny spotkaliśmy się, namówiliśmy także chłopaków aby z nami poszli, poćwiczyć do zawodów. Po treningu poszliśmy do pizzerii ale ja nie byłam głodna, nie chciałam nic jeść. Po spotkaniu rozeszliśmy się wszyscy do domów. Uwielbiałam słuchać muzyki, kiedy była jakaś wolna chwila od razu zakładałam słuchawki na uszy. Muzyka jest dla mnie jest takim "światłem w tunelu" mogę przy niej wyrzucić wszystkie emocje a zarówno zapomnieć o wszystkim.

Sobota godzina 8.00 obudził mnie wnerwiający budzik ale wyjątkowo dzisiaj nie był wnerwiający. Nadszedł dzień zawodów. Wstałam z wyra i poszłam zrobić sobie sok pomarańczowy i mojego ukochanego omleta.
Stresuje się nieziemsko, muszę "zejść na ziemię" pomyślałam. Poszłam do łazienki, puściłam wodę do wanny i wlałam szampon by zrobiła się piana. Weszłam do wanny, musiałam się jakoś odstresować. Leżałam w wannie tak przez następne pół godziny. Wyszłam z łazienki w szlafroku i poszłam do garderoby. Wybrałam dres, ubrałam się w niego. Wyciągnęłam moją torbę i spakowałam wszystko co było mi potrzebne na zawody i kabanosy to była moja tradycja. Zawsze na zawody zabierałam kabanosy. Zbierałam się do wyjścia a nie mal bym zapomnia o słuchawkach.

-W tył zwrot po słuchawki.- pomyślałam sobie
Wyciągnęłam je z szkolnej torby i kierowałam się do szkoły gdzie odbywały się zawody.
-siemaneczko baby moje!- powiedziałam do dziewczyn z mojej drużyny
Hejka!-odpowiedziały
Stresujesz się? - zapytała się mnie moja przyjaciółka Eliza
Niby tak ale byłyśmy już na zawodach ogólnopolskich a to tylko powiaty jednak honor mistrza powiatu trzeba trzymać.- odpowiedziałam
Poszłam się przebrać w mój strój do ćwiczeń i poszłam na halę.

Siatkarka I MafiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz