Rozdział7

61 4 0
                                    

Obudziło mnie pukanie do drzwi- panienko to znaczy Iris śniadanie będzie gotowe za 30 minut przyjdę po ciebie.

- dobrze Alis.

Po tym ubrałam się w to co znalazłam w szafie, nie było tego dużo muszę chyba iść na jakieś zakupy o ile mogę stąd wyjść.Po trzydziestu minutach przyszła po mnie Alis i zaprowadziła do jadalni, w której stał długi stół na jego szczycie siedział sam Rzesza.

- Guten Morgen Iris usiądź obok mnie, a ty Alis ,możesz odejść.

- Guten Morgen.

Usiadłam po jego prawej stronie i zaczęłam jeść w ciszy, którą Rzesza postanowił popsuć zaczynając rozmowę.

- Przepraszam Iris, że wczoraj się na ciebie wydarłem.

- Nie spodziewałam się że ktoś twojego pokroju umie przepraszać

- Możesz sobie darować te docinki przecież przeprosiłem

- Yhm

- Po śniadaniu pokarze ci twoje biuro i powiem ci jaki jest zakres twoich obowiązków. Masz jakieś pytania?

-Tak czy mogę stąd wyjść?

- Możesz stąd wyjść ale tylko z moimi żołnierzami albo ze mną. A tak zapytam po co chcesz wyjść?

- Musze kupić sobie ubrania wybacz, ale to co dostałam jest na mnie o dwa rozmiary za duże.

- Dobrze pójdziemy na zakupy jutro, mimo że obowiązuje cię mundur który dostaniesz później.

- Pójdziemy ? Chcesz iść ze mną sądziłam że masz obowiązki.

- Mam, ale skoro połowa tego co robię przypada tobie to mogę sobie pozwolić na luźniejszy dzień.

- Aha.

Po śniadaniu Rzesza zabrał mnie do swojego biura mówiąc, że moje jest obok niego. Weszłam do pomieszczenia, które było mniejsze niż jego, w środku znajdowało się biurko dwa krzesła regały z książkami, obrazy i kanapa. Po pokazaniu mi wszystkiego Rzesza zaczął mówić co na leży do moich obowiązków.

- Twoim obowiązkiem jest noszenie munduru pomaganie mi i uczestniczenie w moich spotkaniach, wymyślanie strategi wojennej, uzupełnianie papierów , towarzyszenie mi. Czy wszystko jasne ?

- Tak.

- A no i twoja praca zaczyna się o ósmej zaraz po śniadaniu, kończyć prace będziesz wtedy gdy wypełnisz papiery albo wtedy gdy ja ci na to pozwolę, ale najczęściej będziesz kończyć o dziewiętnastej.

- No dobrze zabierzmy się za pracę.

Rzesza wręczył mi stos dokumentów które musiałam podpisać albo uzupełnić. To będzie ciężkie.

Skończyłam prace o jakieś 18, wyszłam z mojego biura i spytałam się Rzeszy czy na dziś to już koniec, a on tylko od mruknął coś uznałam to za znak że mogę iść. Wychodząc wpadłam na Alis.

- Witaj Iris jak ci się podoba praca z wodzem?

- Na razie nie narzekam ale to dopiero pierwszy dzień.

- Uwierz spodoba ci się tu, wódz jest naprawdę miły dla swoich pracowników jest inaczej niż ludzie mówią, wybacz ale muszę iść.

-Pa Alis

Po pożegnaniu się z nią poszłam do pokoju i zaczęłam czytać książkę.

Reich pov

Była 23 stwierdziłem że muszę o czymś powiedzieć Iris.

Będąc już pod jej drzwiami zapukałem, ale nie dostałem odpowiedzi . Pewnie mnie nie słyszy, wszedłem do środka i zastałem ją śpiącą na fotelu z książką na kolanach, pomyślałem ze uroczo wygląda, odłożyłem książkę na swoje miejsce i delikatnie żeby jej nie zbudzić położyłem ją na łóżku i przykryłem kocem, wyszedłem z pokoju i sam udałem się na spoczynek. CDN


To on ma uczucia?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz