Obudziło mnie pukanie do drzwi- panienko to znaczy Iris śniadanie będzie gotowe za 30 minut przyjdę po ciebie.
- dobrze Alis.
Po tym ubrałam się w to co znalazłam w szafie, nie było tego dużo muszę chyba iść na jakieś zakupy o ile mogę stąd wyjść.Po trzydziestu minutach przyszła po mnie Alis i zaprowadziła do jadalni, w której stał długi stół na jego szczycie siedział sam Rzesza.
- Guten Morgen Iris usiądź obok mnie, a ty Alis ,możesz odejść.
- Guten Morgen.
Usiadłam po jego prawej stronie i zaczęłam jeść w ciszy, którą Rzesza postanowił popsuć zaczynając rozmowę.
- Przepraszam Iris, że wczoraj się na ciebie wydarłem.
- Nie spodziewałam się że ktoś twojego pokroju umie przepraszać
- Możesz sobie darować te docinki przecież przeprosiłem
- Yhm
- Po śniadaniu pokarze ci twoje biuro i powiem ci jaki jest zakres twoich obowiązków. Masz jakieś pytania?
-Tak czy mogę stąd wyjść?
- Możesz stąd wyjść ale tylko z moimi żołnierzami albo ze mną. A tak zapytam po co chcesz wyjść?
- Musze kupić sobie ubrania wybacz, ale to co dostałam jest na mnie o dwa rozmiary za duże.
- Dobrze pójdziemy na zakupy jutro, mimo że obowiązuje cię mundur który dostaniesz później.
- Pójdziemy ? Chcesz iść ze mną sądziłam że masz obowiązki.
- Mam, ale skoro połowa tego co robię przypada tobie to mogę sobie pozwolić na luźniejszy dzień.
- Aha.
Po śniadaniu Rzesza zabrał mnie do swojego biura mówiąc, że moje jest obok niego. Weszłam do pomieszczenia, które było mniejsze niż jego, w środku znajdowało się biurko dwa krzesła regały z książkami, obrazy i kanapa. Po pokazaniu mi wszystkiego Rzesza zaczął mówić co na leży do moich obowiązków.
- Twoim obowiązkiem jest noszenie munduru pomaganie mi i uczestniczenie w moich spotkaniach, wymyślanie strategi wojennej, uzupełnianie papierów , towarzyszenie mi. Czy wszystko jasne ?
- Tak.
- A no i twoja praca zaczyna się o ósmej zaraz po śniadaniu, kończyć prace będziesz wtedy gdy wypełnisz papiery albo wtedy gdy ja ci na to pozwolę, ale najczęściej będziesz kończyć o dziewiętnastej.
- No dobrze zabierzmy się za pracę.
Rzesza wręczył mi stos dokumentów które musiałam podpisać albo uzupełnić. To będzie ciężkie.
Skończyłam prace o jakieś 18, wyszłam z mojego biura i spytałam się Rzeszy czy na dziś to już koniec, a on tylko od mruknął coś uznałam to za znak że mogę iść. Wychodząc wpadłam na Alis.
- Witaj Iris jak ci się podoba praca z wodzem?
- Na razie nie narzekam ale to dopiero pierwszy dzień.
- Uwierz spodoba ci się tu, wódz jest naprawdę miły dla swoich pracowników jest inaczej niż ludzie mówią, wybacz ale muszę iść.
-Pa Alis
Po pożegnaniu się z nią poszłam do pokoju i zaczęłam czytać książkę.
Reich pov
Była 23 stwierdziłem że muszę o czymś powiedzieć Iris.
Będąc już pod jej drzwiami zapukałem, ale nie dostałem odpowiedzi . Pewnie mnie nie słyszy, wszedłem do środka i zastałem ją śpiącą na fotelu z książką na kolanach, pomyślałem ze uroczo wygląda, odłożyłem książkę na swoje miejsce i delikatnie żeby jej nie zbudzić położyłem ją na łóżku i przykryłem kocem, wyszedłem z pokoju i sam udałem się na spoczynek. CDN
CZYTASZ
To on ma uczucia?
Fantasymłoda dziewczyna ucieka przed żołnierzami,czego oni od niej chcą? czy będzie ona pamietała swojego przyjaciela z dzieciństwa?