4

345 7 1
                                    

- Nie wiem czy to jest dobry strój Panie... - powiedział cicho zawstydzony Kyou gdy wrócił z łazienki do sypialni.

Han dał mu do ubrania czarną spódniczkę i jasnoniebieską bluzę aby zakryła jego rany na rękach i siniaki na brzuchu oraz plecach.

To jest takie zawstydzające... - myślał chłopak kuląc się i zasłaniając najbardziej jak się dało.

Mężczyzna zmierzył nastolatka wzrokiem przynajmniej kilka razy i uśmiechnął się pod nosem.

- To bardzo dobry strój, idealny dla ciebie - mruknął tonem, który nie przyjmował sprzeciwu.

Podszedł do młodszego prostując go na siłę żeby przestał się tak zasłaniać. Uniósł jego podbródek do góry przysunął się tak, że ich nosy prawie się stykały.

Chłopak spanikowany zarumienił się lekko i wstrzymał oddech czując jak starszy oddycha prosto na jego usta. Miał wrażenie, że spojrzenie Hana zaraz wbije go w podłogę i tak zostanie.

- Dlaczego... - zaczął ledwo słyszalnie.

- Przymknij się, nie zadawaj żadnych pytań - mężczyzna szybko mu przerwał i odsunął się.

Kyou w końcu mógł złapać oddech. Miał nogi jak z waty. Czuł, że pieką go policzki, a serce wali niemiłosiernie.

Ocknął się widząc jak starszy zakłada mu czarną obrożę i przypina mu skórzaną smycz. Nic nie mówił, a gdy ten go gwałtownie szarpnął ruszył się z miejsca wychodząc razem z meżczyzną z sypialni.

~~~

Zeszli na dół po ogromnych schodach. Zmierzali w stronę wielkiego salonu. Chłopak poznał to miejsce, właśnie tam został skopany i zwyzywany. Na te wspomnienia po jego plecach przeszły dreszcze. Zwrócił również uwagę na nowoczesność i ekskluzywność całej posiadłości. Jak duży mógł być ten budynek? Miał wrażenie, że ma mnóstwo pomieszczeń i korytarzy. Nie nadążał za większymi krokami Hana ale za każdym razem gdy próbował się zatrzymać i odpocząć był ciągnięty dalej.

Dlaczego się tak spieszymy? - gdy pokonali ostatnie stopnie dogonił mężczyznę i razem skierowali się w stronę reszty zgromadzonych.

Starszy zajął miejsce na skórzanej kanapie, a chłopcu kazał usiąść pod swoimi nogami. Młodszy niechętnie wykonał polecenie zastanawiając się jak usiąść w spódniczce. W końcu znalazł wygodną pozycję i rozejrzał się niepewnie. Wśród mężczyzn rozpoznał tego, który go porwał oraz tego, który za pomocą nożyka wyswobodził go z taśmy.

Cicho o czymś rozmawiali ale nie mógł dosłyszeć o co chodzi. Wszystko ucichło i spojrzenie chłopaka zostało skierowane w stronę korytarza prowadzącego do głównych drzwi. Usłyszał kroki kilku osób, które zmierzały w ich stronę.

Ujrzał mężczyznę w podobnym garniturze do Hana, miał blond włosy ułożone nienagannie. Z nim przyszła również dwójka innych mężczyzn. Byli bardziej zbudowani niż Han, wyglądali naprawdę imponująco i groźnie.

Pewnie jego ochroniarze - domyślił się widząc ich pistolety przy paskach i specjalne komunikatory w uszach.

Ich szef ze srebrną walizką w ręku patrzył na wszystkich obojętnie, jego spojrzenie nie wyrażało żadnych emocji.

Jak on może być taki spokojny w takim miejscu? I co to za walizka? - Kyou nie miał nawet zamiaru się odzywać, analizował wszystko w głowie.

- Co dla nas masz? - pierwszy odezwał się Han przerywając niebezpieczną ciszę.

Jasnowłosy położył delikatnie walizkę na stoliku przed nimi i otworzył. Uchylił wieko i oczom wszystkich ukazała się mała czarna kostka, lekko połyskująca.

Co to takiego? - Kyou pochylił lekko głowę w bok i zobaczył jak po wyjęciu tajemniczy sześcian zamienia się w coś bardziej niepokojącego.

Po otworzeniu okazało się, że w środku znajduje się najbardziej idealny diament jaki widział kiedykolwiek. Nie miał pojęcia ile on mógł kosztować ale z pewnością był bardzo cenny.

Na widok diamentu oczy Kyou zaświeciły się równie mocno. Wpatrywał się w błyskotkę jak zahipnotyzowany, był zachwycony.

Ocknął się z transu słysząc tuż przy uchu niski głos Hana.

- Podoba ci się ten diamencik mały?

Przez ciało młodszego przeszły ciarki, serce znowu zaczęło szybciej bić i wstrzymał oddech. Jednocześnie wiedział, że gdy nie odpowie to dostanie znowu po twarzy.

- No...jest bardzo śliczny i taki błyszczący, Panie...

Odpowiedział i miał coś jeszcze dodać, ale mężczyznę chyba usatysfakcjonowała taka odpowiedź, bo odsunął się na miejsce.

Dalej Kyou zobaczył tylko nad głową lufę pistoletu, który należał do starszego.

- Biorę - mruknął z drwiącym uśmiechem Han.

- Co... - zaczął ściszonym głosem Kyou, ale jego wypowiedź przerwała seria wystrzałów.

Chwile później blondyn i jego dwóch pomocników leżeli na marmurowej posadzce wykrwawiając się powoli. Wokół ich ciał tworzyły się krwiste kałuże.

To wszystko działo się tak szybko, ale nadal to było zbyt dużo dla chłopaka. Pierwszy raz widział jak giną ludzie i nie miał nic do gadania. Nie wiedział nawet kim są...

Poczuł jak do oczu napływają mu łzy i kilka z nich spływa po jego bladych policzkach. Podciągnął nogi do klatki piersiowej wpatrując się prosto w oczy jasnowłosego mężczyzny, który już nie oddychał, a z jego ust powoli wypływała krew.

Spojrzał jak ręka Hana sięga po kostkę leżącą na stoliku. Nikt nawet nie protestował. Reszta jego sojuszników bez słów zaczęła sprzątać trupy i czyścić podłogę z krwi.

Kyou nadal był w szoku, ale z jego oczu przestały lecieć łzy gdy przed sobą zobaczył dłoń mężczyzny podającą mu tajemniczy sześcian. Trzęsącymi się dłońmi odebrał kostkę i ostrożnie otworzył. Jego oczom ukazał się ten piękny diament. Z bliska wyglądał jeszcze piękniej...

- Panie... - zaczął cicho oglądając ostrożnie to co dostał i spojrzał zapłakanymi oczami na starszego, który intensywnie go obserwował.

- Nie próbuj nawet pytać. I nie rycz - przerwał mu ocierając jego twarz ze śladów łez.

Za co ja to dostałem? To...miłe - to co Kyou zobaczył przed chwilą nadal miał przed oczami, ale jednocześnie ten diament błyszczał tak pięknie...

- Chciałeś go prawda? To jest twoja nagroda. Od teraz to twój diament. Co się mówi? - zapytał Han zaciskając pięść na włosach młodszego.

- Dziękuję Panie - bez zastanowienia chłopak odpowiedział mężczyźnie na co ten poluźnił uścisk i pogłaskał go po głowie.

- Dobrze. Teraz ja mam do ciebie pytanie Kyou...


Jak myślicie, o co może zapytać Han? 👀
Sama chciałabym dostać taki diament 💎

Here I cum... [YAOI 18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz