6.

31 1 0
                                    

❝Kwiat, który rozkwita w niepogodę,
jest rzadszy i piękniejszy niż inne❞

Cesarz

(,,Mulan")

Właśnie zaczął się jeden z moich ulubionych miesięcy. Październik. Kiedy byłam mała, razem z mamą chodziłam na jesienne spacery do pobliskiego parku. Zawsze lubiłam spoglądać na otaczający nas świat. Jesienią natura stawała się bardziej kolorowa, dlatego moja mama ją fotografowała. Wywoływała zdjęcia i wkładała je do specjalnego albumu. Ja natomiast razem z Lilą zbierałyśmy liście do naszego zielnika.

Właśnie razem z Kitty zbierałyśmy się do wyjścia z domu. Nie powiedziałam jej, że do szkoły zawiezie nas Adrien.

— Chodź Kitty, bo znowu się spóźnimy.

— Nie lubię jeździć autobusem. Zawsze jest w nim dużo osób i prawie nigdy nie ma gdzie usiąść. Mari nabierz wreszcie odwagi i zacznij jeździć autem.

— Widzisz...

Zamykam dom. Za sobą słyszę dźwięk klaksonu. Odwracam się. To Adrien. Wow. Nie wiedziałam, że on jeździ takim super samochodem. Chłopak wychodzi z pojazdu.

— Cześć dziewczyny. Gotowe do jazdy? — pyta.

Moja siostra z tego powodu, że do szkoły zawiezie nas Agreste, bardzo się ucieszyła.

Wsiadamy. Ja zajmuję miejsce obok blondyna, a Katherine siedzi z tyłu.

— Mała Mari, co to jest?

— To jest koreańskie smoothie. Można włożyć je do zamrażarki. Wtedy jest jak lody albo krem. Bardzo smaczne lody.  A na imię mam, dzięki, że pytasz: Katherine Dupain-Cheng. Dla przyjaciół Kitty. Dla ciebie Katherine.

— Tak jest, proszę pani. Zadziorna — mówi do mnie.

— Kitty, zapnij pas — Upominam ją.

Przed domem naprzeciwko wychodzi pani Cesare, która oblewa się kawą. Razem z siostrą się głośno śmiejemy. Adrien patrzy na  nas zdezorientowany.

— Z czego się śmiejecie?

— Z naszej sąsiadki — odpowiadam mu, zapinając w tym samym momencie pas bezpieczeństwa. — Codziennie wychodzi biegiem z mieszkania z kubkiem kawy w ręce i się nią dwa razy w tygodniu oblewa.

— Zawsze śmieszny tak samo — wtrąca Katherine. — Skąd tak w ogóle znasz moją siostrę?

— Jestem jej chłopakiem.

Zaksztusiłam się piciem słysząc zdanie wypowiedziane przez Adriena. Czy on to właśnie powiedział? Prawie oplułam się koreańskim jogurtem.

— Dasz łyka? — pyta się mojej siostry.

Dziewczyna podaje mu napój.

— Dzięki. O wow! Naprawdę dobre — mówi do mnie. — Co mogę zrobić, żebyś dla mnie jutro takie wzięła?

— A jutro też nas podwieziesz?

— Pewnie.

— O to super! To możesz do mnie już mówić Kitty.

Chłopak odwraca się w moją stronę.

— Widzisz, Mari? Robię postępy.

— I to jakie — kiwam na to głową.

Dobra, no to pora w drogę. Zobaczymy, co powiedzą inni na temat mojego ,,związku" z Adrienem Agrestem.

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
08.05.2023

To All The Boys | MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz