przepraszam za wszelkie blendy w tym rozdziale i nie docieknięcia
Była zwyczajna lekcja matematyki taka, jak zawrze w piątki o 16 czyli ostania lekcja i bedzie koniec i do domu ale mnie to nie obchodziło bo lepszym widokiem był, George prze niego nie mogłem sie skupić na lekcji przez co też nie zwracałem na co mówi profesor.
George był, szkolną gwiazdą każdy go lubił bo był słodki i uroczy nigdy nie poznałem go jakos bo on i jego grupka przyjaciół mi i mojemu przyjacielowi często dokuczali często mnie nazywał "lamusem", "kujonem". George miał piękne puchate brzozowe włosy i oczy ciemno brzozowe przypominające kolorem czekoladę. niestety był trochę... okropny z charakteru trochę to mało powiedziane bo zawrze tylko dokuczał nawet często sie znęcał nad innymi ranił innych bo dawał nadzieje a później bo prostu rzucał. mnie też kiedyś gnębił przez co moja rodzina czyli tylko babcia bo mama niezbyt interesowała sie tym co się u mnie dzieje... była troskliwa ale musiała dużo pracować przez co zapominała o mnie, a ojciec nigdy go nie poznałem odszedł od mamy kiedy się urodziłem.
z moich rozmyśleni wyrwało mnie tykanie kogoś w moje ramie i oczywiście był to mój przyjaciel wiec oderwałem wzrok od George'a i popatrzałem sie pytająco na przyjaciela
-co sie tak patrzysz na George'a -szepnął a ja tylko przewróciłem oczami i wróciłem do patrzenia i czasem rysowania serduszek w zeszycie a na moją ignorancje tylko sie po cichu śmiał
miał być już koniec lekcji zostało 2 czy 5 minut do końca wiec wszyscy już sie pakowali, ja też i George też chyba nie patrzałem sie na to teraz ale usłyszałem nagle donośny głos nauczyciela
-Clayton i George do mnie!
ciekawe co chce ale i tak musze może coś chce ode mnie nie wiem na to Nick tylko poklepał po plecach i sie zaśmiał i zadzwonił dzwonek przez co wszyscy wybiegli a Nick tylko odparł że będzie czekał obok szkoły i też wyszedł wiec podszedłem do biurka profesora a co sie delikatnie uśmiechnął i zaczął
dobrze to ty George masz juz cztery jedynki do poprawy a Clayton masz same 5 i 4 wiec jak bys mógł byś uczyć sie z George'em żeby je poprawił dobrze ?
-okey nie ma problemu -rzekłem i uśmiechnąłem sie a George pewnie miał teraz minę "matko tylko nie to" i oczywiście pewnie przewracał oczami przy tym
to wspaniale to umówcie sie tam jak wam pasuje- odparł i dodał liczę na ciebie clay i się pożegnał my wyliśmy miałem już iść a George złapał mnie za rękę przez co na pewno wyglądam jak pomidor
- chwilka- odparł i wyjął z torby małą karteczke i coś na niej pisał i mi ją podał był to jego numer przez co na niego popatrzałem ale jago twarz wyrażała uśmiech i to miły a nie chamski, jak to miał w zwyczaju ja. a on podszedł do mnie i stanął na czubkach butów i mnie pocałował w policzek i odszedł ja teraz na 100% wyglądałem jak pomidor.
trochę ochłonąłem żeby Nick że, mnie nie nabijał i nie truł mi dupy i poszedłem w kierunku bramy gdzie zobaczyłem Nicka przywitałem sie nim i poszliśmy razem do domów, chodziliśmy razem do domów bo szliśmy ta samą droga ale później Nick szedł w inną strone i sie tam pożegnaliśmy.
ja poszedłem do domu jak dodałem zobaczyłem tylko moją babcie która mnie przywitała, robiła kolacje ja poszedłem do pokoju gdzie rozmyślałem nad dniem i trochę dziwnym zachowaniem George'a może on tylko mną chce manipulować a ta nauka to tylko idealna okazja sam nie wiem a może to zakład żeby mnie tylko przelecieć i zostawić sam nie wiem co o tym myśleć, z tych domyśleń i zmęczenia zasnąłem nawet nie przebierając mając tylko teraz w głowie te chwile, jak George do mnie podszedł i pocałował w policzek
chyba sie w nim zakochałem po uczy
a wiec to pierwszy rozdział napisałam chyba w miarę znośnie mam nadzieje że sie to spodaobało i tez zapraszam do komentowania tego opowiadania i zaobserwowania tego profilu :]
miłego dnia/wieczoru
CZYTASZ
it's just a bet or a love - DNF
Romansaco jeśli dream uczeń drugiej klasy liceum, będzie musiał zostać korepetytorem, gwiazdeczki Geroga ?