- Zbiórka gówniarze! – krzyknął Szczur po wejściu do niezbyt zachęcającej z wyglądu i zapachu recepcji schroniska dla młodzieży.
- i ja za to zapłaciłam 800 złotych?! – powiedziała prawie szeptem jedna z klasowych baddie.
- Nie marudzić smrody! – powiedział i uderzył dziennikiem o ladę. – Teraz przydzielimy wam pokoje i wara mi narzekać albo chcieć zmiany.
- Dobrze panie profesorze. – powiedzieli wszyscy chórem nauczeni przez katolicka propagandę.
Gdy został ostatni pokój do rozdzielenia Paweł zorientował się, że coś jest nie tak. Zostało 5 osób a pokoje były 4 osobowe. Wtedy przeszedł go nieprzyjemny dreszcz. Wśród tych 5 osób był Dominik.
Paweł stał przerażony i patrzył się w nędznie wyglądający obraz za recepcją.
- Rosa! – wydarł się wiewiór. – Musisz spać z nimi w jednym pokoju. Cały ośrodek jest zerezerwowany i nie możemy przydzielić ci własnego. Enjoy. – powiedział i razem z panią Łabądź udali się do pokoju wynajętego dla nauczycieli.
- Będzie dobrze stary. – powiedział Ireneusz i poklepał go po ramieniu po czym razem z trójką innych dziewczyn udał się do pokoju numer 69.
- Jebany szczęściarz- mruknął Paweł i wywrócił oczami.
Zrezygnowany wypuścił powietrze z ust i przejechał wzrokiem po osobach które zostały w recepcji czyli jego nowych współlokatorach. Pierwszą osobą którą zauważył była bardzo schludnie ubrana dziewczyna. Miała mocno spiętego koka i torbę na ramieniu. Wyglądała jak bogaty sportowiec. Obok niej stał wysoki i szczupły chłopak razem żartowali i popychali się co jakiś czas. Chyba się znali. Ostatnią osobą która nie była Dominikiem był kolega którego kojarzy z klasy, ma na imię Oskar. Był bardzo emo i ogólnie mało osób go lubiło. Z wzajemnością.
Później jego oczy skupiły się na niezwykle przystojnym, dobrze zbudowanym, wysokim i cholernie pociągającym Dominiku. Ich spojrzenia się spotkały. Dominik smirknął i przygryzł wargę. Po czym obrócił się i idąc w stronę schodów przeczesał włosy .
„Jestem w dupie." pomyślał Paweł i zaczął biec za grupką.
Stanęli przed drzwiami, a Oskar otworzył drzwi kluczami po czym rzucił je za siebie. Metal z impetem uderzył w ścianę i zostawił w niej sporych rozmiarów dziurę, lecz oni się tym nie przejęli. Każdy oprócz Pawła szybko zajął sobie łóżko poprzez rzucanie na nie swojego bagażu.
- Ej jest sprawa... - powiedział Paweł będąc bardzo shy. – tak trochę nie mam gdzie spać... - oznajmił kładąc swoją torbę na ziemi.
- Masz dywan. – powiedział Oskar.
Paweł ze zrezygnowaniem usiadł na krześle.
- Jak chcesz to możesz spać ze mną. – powiedział Dominik
Pawłowi zaświeciły się oczy.
//
wedlug mnie najlepszy.
next bedzie jak skonczymy brejk (czas nieokreslony)
CZYTASZ
W jednym łóżku pod jedną kołdrą || lawięc au
Fanficw liceum katolickim co roku odbywa się pielgrzymka do częstochowy.... lecz tym razem wydarzyło się na niej coś co nie stało się nigdy wcześniej lub paweł lakarnum i dominik bos nienawidzą się od początku szkoły lecz zaczynają czuć do siebie coś więc...