2

718 35 51
                                    

- Zbiórka gówniarze! – krzyknął Szczur po wejściu do niezbyt zachęcającej z wyglądu i zapachu recepcji schroniska dla młodzieży.

- i ja za to zapłaciłam 800 złotych?! – powiedziała prawie szeptem jedna z klasowych baddie.

- Nie marudzić smrody! – powiedział i uderzył dziennikiem o ladę. – Teraz przydzielimy wam pokoje i wara mi narzekać albo chcieć zmiany.

- Dobrze panie profesorze. – powiedzieli wszyscy chórem nauczeni przez katolicka propagandę.

Gdy został ostatni pokój do rozdzielenia Paweł zorientował się, że coś jest nie tak. Zostało 5 osób a pokoje były 4 osobowe. Wtedy przeszedł go nieprzyjemny dreszcz. Wśród tych 5 osób był Dominik.

Paweł stał przerażony i patrzył się w nędznie wyglądający obraz za recepcją.

- Rosa! – wydarł się wiewiór. – Musisz spać z nimi w jednym pokoju. Cały ośrodek jest zerezerwowany i nie możemy przydzielić ci własnego. Enjoy. – powiedział i razem z panią Łabądź udali się do pokoju wynajętego dla nauczycieli.

- Będzie dobrze stary. – powiedział Ireneusz i poklepał go po ramieniu po czym razem z trójką innych dziewczyn udał się do pokoju numer 69.

- Jebany szczęściarz- mruknął Paweł i wywrócił oczami.

Zrezygnowany wypuścił powietrze z ust i przejechał wzrokiem po osobach które zostały w recepcji czyli jego nowych współlokatorach. Pierwszą osobą którą zauważył była bardzo schludnie ubrana dziewczyna. Miała mocno spiętego koka i torbę na ramieniu. Wyglądała jak bogaty sportowiec. Obok niej stał wysoki i szczupły chłopak razem żartowali i popychali się co jakiś czas. Chyba się znali. Ostatnią osobą która nie była Dominikiem był kolega którego kojarzy z klasy, ma na imię Oskar. Był bardzo emo i ogólnie mało osób go lubiło. Z wzajemnością.

Później jego oczy skupiły się na niezwykle przystojnym, dobrze zbudowanym, wysokim i cholernie pociągającym Dominiku. Ich spojrzenia się spotkały. Dominik smirknął i przygryzł wargę. Po czym obrócił się i idąc w stronę schodów przeczesał włosy .

„Jestem w dupie." pomyślał Paweł i zaczął biec za grupką.

Stanęli przed drzwiami, a Oskar otworzył drzwi kluczami po czym rzucił je za siebie. Metal z impetem uderzył w ścianę i zostawił w niej sporych rozmiarów dziurę, lecz oni się tym nie przejęli. Każdy oprócz Pawła szybko zajął sobie łóżko poprzez rzucanie na nie swojego bagażu.

- Ej jest sprawa... - powiedział Paweł będąc bardzo shy. – tak trochę nie mam gdzie spać... - oznajmił kładąc swoją torbę na ziemi.

- Masz dywan. – powiedział Oskar.

Paweł ze zrezygnowaniem usiadł na krześle.

- Jak chcesz to możesz spać ze mną. – powiedział Dominik

Pawłowi zaświeciły się oczy.


// 

wedlug mnie najlepszy.

next bedzie jak skonczymy brejk (czas nieokreslony)

W jednym łóżku pod jedną kołdrą || lawięc auOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz