1

819 30 35
                                    

- Paweł już myślałem, że nigdy stamtąd nie wyjdziemy – powiedział zmartwiony Ireneusz, przyjaciel Pawła, widząc jego zmęczone lica.

Ireneusz był przyjacielem Pawła od początku liceum, spotykali się co najmniej 2 razy w tygodniu poza szkołą. Razem lubili wykupywać wszystkie energetyki z żabki, a potem rzucać pustymi puszkami w meneli w parku za szkołą. Czasami się denerwowali ale było warto. Przyjaciele wiedzieli o sobie wszystko. Ireneusz wiedział również, że Pawłowi od początku liceum bardzo się podobał wysoki brunet o imieniu Dominik.

- Myślałem, że nie dam rady z nim tam wysiedzieć. – mruknął Paweł i potajemnie spojrzał na Dominika. Rozmawiał on ze swoją paczką przyjaciół i widocznie cieszył się ze skończonej podróży.

- Nie było tak źle, nie rzucił w ciebie żadną piłką ani nic... -powiedział Ireneusz gdy przypomniał sobie wszystkie sytuacje z lekcji wf-u gdy Paweł padał ofiarą Dominika, a potem nie przesypiał pół nocy płacząc w poduszkę.

- Nie przypominaj mi... - powiedział i od razu zrobił się smutny. Spuścił głowę w dół i starł samotną łze.

- Ej bro nie smutaj. Jestem pewny, że na tej pielgrzymce uda ci się go wyrwać. – powiedział i dał mu kuksańca w ramię.

- Też mam taką nadzieję. Chciałbym w końcu móc zasnąć w jego muskularnych ramionach i móc całą noc się z nim pie-

- Dość tego stania i nic nie robienia! – powiedział Wiewiór – Chodźmy ku bogu!

//

hejka milego czekania na kolejny epizod ( mysle ze za 20 minut bedzie)

W jednym łóżku pod jedną kołdrą || lawięc auOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz