Pov : PawełJestem Introwertykiem. To wszystko co musicie o mnie wiedzieć. Idę do nowej szkoły. O tak jak na załączonym obrazku :
Dokładnie, uczcie się od mądrzejszych dzieci.
- SPRZEDAJĘ DRAGI, CHCESZ TROCHE?- podjechał do mnie jakiś dziwny typ w białej furgonetce.
- Nie, powieważ znam swoje prawa bo obserwuję prawomarcina! - odpowiedziałem.
- Okej, ale jakbyś chciał to jestem szefem super tajnej mafii i nazywam się Oliwier. Znajdź mnie jak będziesz głodny.
Auto odjechało.
WHAT THE FU-
Kontynuując.
Jestem też kujonem ale się do tego nie przyznaję. Wiem że reakcja syntezy daje nam możliwość wymiany pierwiastków chemicznych. Oraz jestem dobry z matmy, bo wiecie że jak dodasz 1 do 2 to ci wyjdzie 4? Uzasadnię to na przykładzie 0 = 1. Więc jeśli dodamy do siebie 6 i 9 to wyjdzie nam oczywiscie 70 racja? Dlatego właśnie należy...
(Spokojnie nie będę was męczyć matematyką)Pov : ???
? - Hmmm... Zobacz. Widzisz?
? - Haha... Proszę bardzo. Nowy, uczeń. Jest bardzo niski. Ciekawe do jakiej klasy dołączy. Mam nadzieję że do naszej, ostatnio mi się nudziło.
*Diaboliczny uśmiech tak jak na załączonym obrazku*
Pov : Paweł
*Wdech*
*Wydech*
*Wdech*
*Wydech*
*Wdech*
*Wydech*
Dobrze. To są drzwi.
Należy je POPCHNĄĆ i wejdę do nowego uniwersum patologizmu. Jest ten dreszczyk emocji. Trochę boję się wejść... A co jeśli jak wejdę to...!
??? - ZŁAŹ MI Z DROGI SZMATO DO KIBLA KLASY SPECJALNEJ. - Wepchnął się jakiś obiekt nieznany przedemnie. Chyba to się zwie "dziewczyna".
Upadłem od jej dosyć mocnego pchnięcia.
Paweł - Ouch... T-to bolało... - wymamrotałem.
??? - No i? Co ma mnie to obchodzić? Idź jeść trawę. Przyda ci się, bo twój wzrok mówi wszystko. Typowy gracz Genszin Impact.
Paweł - ... Jak masz na imię?
??? - Jestem Gollen Lena-chan! A ty to pewnie Guwno-szczan. Nie wchodź mi więcej w drogę ty wielorybie.
Paweł - ... - nie wiedziałem co powiedzieć, po prostu milczałem.
Lena - HA-TFU.
Jedyne co mogłem zrobić to patrzeć jak dziewczyna znika za drzwiami co się zatrzasnęły przed moją twarzą.
??? - Pffff... BAHHAHAHAHA! - usłyszałem śmiech za moimi plecami.
Zanim spojrzałem w tył, podniosłem się z ziemii, zarzucając plecak na plecy, po czym dopiero się odwróciłem. Widziałem tam dwóch chłopaków, jeden wyższy, drugi niższy. Ten wyższy miał ciemne włosy i patrzył na mnie wzrokiem typu "Kidos", za to drugi się szczerzył jakby był świeżo po wybielaniu zębów, również miał ciemne włosy ale lokowane i takie jakby afro.
Paweł - Hm? - mruknałem.
??? - Pierwszy dzień w szkole. Już cie dziewczyny podrywają. Wiesz że jest na to około 0.69% szans? - powiedział do mnie ten z czupryną na głowie.
2??? - Nie wymądrzaj się karle. Już mu mówisz jakieś rzeczy zbyt skąplikowane dla tego ułoma, a nawet się nie przedstawiłeś. Kidos z ciebie. - ten wyższy szturchnął niższego.
??? - Dobra no dobra graczu fortnite. W każym razie. Ty. - wskazał na mnie chłopak w loczkach.
Paweł - Ja.
??? - Słuchaj i lepiej zapamiętaj. Ja jestem Filip, a ten kid co gra w fortnite to Filip.
2Filip - I kto to mówi. Scammer dzieci w roblox. - burknął wyższy Filip.
Filip - W każdym razie. Chcesz się z nami przyjaźnić? - nagle wyskoczył z inicjatywą Filip w loczkach.
Paweł - Eeeeee- (kurde jestem przecież introwertykiem) Jeszcze nie zdążyłem się zapoznać w szkole, nawet środka jeszcze nie widziałem. Wolę najpierw obeznać to miejsce a potem się zająć znajomościami. - chyba rozsądnie im odpowiedziałem.
2Filip - SŁYSZAŁEŚ GO SKAWA?! Ten kid nie chce się z nami przyjaźnić! Co teraz? - agresywnie zwrócił się do swojego przyjaciela.
Filip - No jak to co? Oczywiście trzeba go zbić, najlepiej biczem. Co prawda nie mamy ale następnym razem załatwię. - odrzekł wkurzony.
Nagle wyższy chłopak się zamachnął ale nagle się zatrzymał, bo między nas wbiegł jakiś uczeń wzrostu chyba mojego.
2Filip - Coooooo?!?!?
??? - Zostaw go KIDZIE. Idź kupić sobie karte do Fortnite w żabce a nie krzyczysz na biedne dzieci. A ty Skawa, idź do mamusi po ten bicz. Napewno ci załatwi. - Chłopak co mnie obronił w 5 sekund przepędził toksycznych Filipów.
Filip i 2Filip - Spierdalamy. *Tup tup tup*
Po tym jak oni zniknęli gdzieś tam to odwróciłem się do chłopaka co mi chyba własnie uratował życie.??? - Nic ci nie jest? - zapytał mnie chłopak o jasnych włosach i niskim wzroście, czyli w sumie identycznym do mnie.
Paweł - Nie... Dzięki... To mój pierwszy dzień, a już mam 3 wrogów. Przypominam że jeszcze nawet do budynku nie wszedłem. W każdym razie... Jak się nazywasz? - zapytalem.
??? - Ja? Ja jestem Tymon. Po prostu Tymon, lub dla przyjaciół Tymon. - odpowiedział.
Paweł - Dzięki Tymonie. Jesteś fajny, już to czuję moim nosem. - wywąchałem.
Tymon - Nie ma sprawy! A teraz chodź, bo tak w sumie to nasza "ticzer Lidka" mnie wysłała aby cię oprowadzić po szkole. - chłopak otworzył drzwi na znak abym za nim poszedł.
W końcu wszedłem do budynku i wdechłem świeży oddech amerykańskich korytarzy szkolnych.
Zaczyna się całkiem ciekawa przygoda.
Notatka od autora :
Mam już ciekawe pomysły na tą serię więc SZYKUJCIE SIE 👹
CZYTASZ
Shipy Klasowe
HumorNa bieżąco aktualizowane, głównie przeznaczone dla osób wtajemniczonych w naszą klasę ale jeśli jesteś tu z ciekawości to bardzo mi miło ✨