Amerikan Szkul pt. 4

20 2 0
                                    

Pov : Paweł

Wracam do domu.
Jestem strasznie zmęczony. Ból w całym ciele nadal nie ustawał, oczy mi się same zamykały a nogi ledwo odrywały się od chodnika.

Oczywiście I love Poland bo przez klasyczną polską dziurę w chodniku przywaliłem twarzą w słup. I uwaga tego się nikt nie spodziewa...

 I uwaga tego się nikt nie spodziewa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Upadłem.

Time skip jakieś 60 sekund później.

Eh... I co ja tu pocznę. Nie podniosę się przez najbliższą zapewne godzinę.

Mam już tego dosyć...

Hm?

Co jest...

Kroki...?

Nie, nie to napewno nie to.

Pewnie mi zaczyna odwalać.

Chociaż...

Co-

Ktoś mnie podniósł?

Nic nie widzę.

Rozmazane światła.

Latarnie?

Ledwo cokolwiek słyszę.

Nie wiem co się ze mną stanie.

Szczerze mówiąc mam to w dupie.

...

...

...

...

...

...

? - Halo? Żyjesz?

Co się dzieje...
Jakiś głos?
Brzmi... dziwnie znajomo.

Ciepło mi.

Lekko się poruszyłem.

Zamiast twardego, zimnego betonu czułem jakby miękki materac i ciepłą kołdrę.

? - Obudziłeś się?

Paweł - Gdzie ja jestem? - Wymamrotałem otwierając powoli oczy.

? - W moim domu oczywiście.

Chłopak... Wysoki... Ma okulary...
Paweł - Kim ty... - zapytałem ale się zatrzymałem. Juz teraz widzę lepiej... Tak. Ja cie znam.

 Ja cie znam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Shipy KlasoweOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz