Z wielkim smutkiem skończyłem czytać powieść Kena Folleta pod tytułem „Nigdy". Rzadko aż tak żal mi rozstawać się z lekturą.
Oczywiście, nie jestem do końca obiektywny, ponieważ uwielbiam tego autora, co powoduje, że do każdej kolejnej jego książki podchodzę z dużą dozą optymizmu. Nie zawiodłem się i tym razem, może nie zawiodę się „nigdy"? 😆 Akcja powieści rozgrywa się w kilku miejscach jednocześnie m.in. w USA, Czadzie, czy w Chinach. Bohaterowie zostali nakreśleni klarownie, opisy nie są zbyt długie, dobrze korespondują z obszernością dialogów. Podobała mi się konstrukcja książki, nawiązująca do różnych stanów gotowości wojsk amerykańskich. Przedstawione zdarzenia zostały również logicznie uzasadnione, co sprawia, że czytelnik wierzy autorowi.
Nie mam wątpliwości, że na podstawie opisywanej książki już niedługo powstanie film lub serial. Stanowi ona niemal gotowy scenariusz na hit.
CZYTASZ
Recenzje książek
Non-fictieTutaj wstawiam krótkie recenzje książek, które przeczytałem lub wysłuchałem w formie audiobooka. Nikt nie lubi długich wypracowań, więc zasada jest prosta: recenzja ma mieć dokładnie dziesięć zdań. Zapraszam do lektury :) W komentarzach piszcie, któ...