* Rozdział nie zachęca do spożywania narkotyków, ani nie normalizuje ich!
Nie róbcie tego w domu, ani nigdzie
Jeżeli ty lub osoba w twoim otoczeniu ma problem ze środkami odurzającymi, zgłoś to dla specjalisty, powiedź o tym komuś!
! Czytasz na własną odpowiedzialność !
Hoseok zbierał ze stolików brudne szklanki oraz talerzyki po słodkich deserach. Westchnął podchodząc z pełną tacą, brudnych naczyń do blatu. Postawił brudne naczynia, a koleżanka, z którą miał zmianę, wzięła je od niego, uprzednio przerzucając oczami, widząc jak wiele ich jest.
Siedemnastolatek odwrócił się tyłem do lady i oparł się o nią. Dziś był męczący dzień, do późnego popołudnia siedział w szkole, a po tym od razu musiał przyjść do kawiarni. Nienawidził tych dni, wtedy miał wrażenie, że wszyscy mają do niego pretensję. Miał ochotę krzyczeć, ale z grzecznością i przyjemnością starał się wszystko wyjaśnić, maskując swoją złość i niechęć.
— Hoseok, podejdź do dziewiątki! — Chłopak odwrócił głowę w stronę koleżanki ze zmiany, która krzyczała do niego z innego pomieszczenia. Nie patrząc na nic, zabrał pustą tace z lady i ostatkami swoich sił i pozytywnej energii, zaczął kierować się do odpowiedniego stolika.
Jung miał wrażenie, że uczniowie z liceum dziś jakoś powariowali i nic tylko przychodzili, zamawiali, siedzieli godzinami przy stoliku, robiąc przy tym ogromny syf. Stanął przed stolikiem, wsuwając tace pod pachę, po czym wyjął z kieszeni swojego fartuch niewielki notesik wraz z długopisem. Nawet nie zerknął na gościa, którego obsługiwał. Nie obchodziło go to, do tego nawet nie miał czasu by usiąść na pięć minut i popatrzeć w telefon.
— W czym mogę pomóc? — zapytał po chwili ciszy, gdy gość nie odezwał się ani jednym słowem, jakby czekał na pierwszy ruch Hoseoka.
— Poproszę mocną kawkę. — Jung otworzył szeroko oczy, nim długopis w ogóle dotknął kartki w notesie. Zerknął znad niego na osobnika przy stoliku numer dziewięć i otworzył szeroko oczy. Skąd Jimin wiedział o jego tajnej pracy. — Możesz dać mi cokolwiek, to mój pierwszy raz — uśmiechnął się do niego Park.
— Jimin — wyjąkał siedemnastolatek. — Ale, jak? Skąd ty to... wiesz? — pytał przestraszony. Myślał, że udało mu się dobrze ukryć swój nielegalny biznes i tylko zaufane osoby znały jego szyfr.
— Wiedziałem przez pomyłkę wiadomość od ciebie do Yoongiego — wyjaśnił młodszy. — Tam był ten dziwny szyfr i stwierdziłem, że gdzieś musisz go używać — wzruszył ramionami i popatrzył na niego.
— Jimin. — Hosoek odłożył wszystkie rzeczy na stolik i zasiadł na wolnym krzesełku przy stoliku blondyna. — Mogę ci przynieść marihuanę jak chcesz... Ale, uważam byś nie brnął w to — ostrzegł siedemnastolatek.
CZYTASZ
6 powodów {Yoonmin, Taekook, Namjin, Sope}
FanfictionPo samobójstwie ukochanego, Yoongi znajduję pudełko z kasetami. Każda z kaset ma numerek oraz opowiada o historii ze strony blondyna. Szóstka przyjaciół musi stawić czoła z przeszłością, o której pragnęli zapomnieć i żyć jakby nic się nie wydarzyło...