rozdział 9

484 15 5
                                    

Javon:

Obudziłem się o dziwo wcześnie jak na weekend bo o 9. Maddy jeszcze spała przytulona do mnie. Nie chciałem jej budzić więc delikatnie wziełem telefon z szafki obok i zaczełem przeglądać instagrama. Nagle telefon Mad zaczął pikać. Zignorowałem to ale on nie przestawał a ja nie chciałem żeby to obudziło Maddy. Wziąłem, więc telefon brunetki żeby go wyciszyć i przez przypadkiem zobaczyłem kto do niej pisał. Wiem że nie powinienem, ale odrazu gdy zobaczyłem że to Jake do niej pisze i to o tak wczesnej porze musiałem sprawdzić co on od niej chce.

Jake 💗

hey Maddy mam propozycję
oczywiście nie przyjmuje odmowy

Za tydzień w piątek jest impreza u Jacoba

Noi myślałem sobie że może pójdziemy na nią razem

Ale porozmawiamy w szkole śliczna bo muszę Ci coś ważnego powiedzieć o Wolton'ach
_______________________________________

Co jest, co za typ nie umie się normalnie odczepić od niej chodź powiedziałem mu żeby nawet nie próbował. I oco mu w ogóle chodzi co on chce powiedzieć Mad o mojej rodzinie. Mam nadzieję że się nie zgodzi. A takie imprezy zawsze kończą się źle. Po tym do pokoju wszedł Jaden który też wcześniej wstał.

- słodcy jesteście ale musicie już wstawać.

- co ale czemu, nie chce jej budzić jeszcze.

- bo jest już śniadanie a Maddy napewno zrozumie i się przecież nie obrazi.

Później wyszedł a ja musiałem jakoś obudzić brunetke chociaż nie chciałem tego robić. Nie wiedziałem też jak więc zaczełem ją delikatnie łaskotać. Ona zaczęła się wiercić i się cicho śmiać.

- jeszcze 5 minut proszee.

Po czym wtuliła się we mnie jeszcze bardziej. Nie umiałem jej odmówić pozatym wyglądała tak słodko. Poczekałem te 5 minut i znowu zaczełem ją budzić. Tym razem wstała i popatrzyła prosto w moje oczy. Ta chwila była taka magiczna. Tonąłem w jej pięknych oczach ale gdy zobaczyła że leży do mnie przytulona odrazu wstała i zaczęła przepraszać sam nie wiem za co bo mi to nie przeszkadzało a nawet było bardzo przyjemne. Zeszliśmy na dół gdzie czekało na nas moje rodzeństwo, rodziców nie było w domu bo gdzieś pojechali. Zaczęli się dziwnie uśmiechać a ja byłem mocno zdezorientowany.

- w końcu zeszła nasza para zakochanych. Słodko wyglądaliście śpiąc razem - powiedziała Jayla

Nie no myślałem że ją zabije w tym momencie co ona odwala. Popatrzyłem się na Mad i widziałem że zaczęła się rumienić co było dosyć słodkie.

- nie wiem oco wam chodzi Javon jako dobry przyjaciel tylko mi pomógł zasnąć bo się źle czułam wczoraj - odpowiedziała Mad

Nie wiem czemu ale poczułem się trochę urażony gdy powiedziała "dobry przyjaciel" niby tym właśnie dla siebie jesteśmy dobrymi przyjaciółmi ale sam już nie wiem co mam o tym myśleć.

Gdy jedliśmy śniadanie zaczęła do mnie pisać Adi. Bardzo ją lubię wydaje się być naprawdę fajna. Ostatnio nawet się do siebie zbliżyliśmy. Może coś z tego będzie przynajmniej mam taką nadzieję.

Adi 💞

hejka Wanna mam pytanie

Chciałbyś może pójść na impreze do Jackoba w następnym tygodniu?
_______________________________________

Okey to chyba ta sama impreza o której mowił Jake. Nie pozwolę na to żeby Maddy tam poszła bo to nie jest odpowiednie miejsce dla niej ale z chęcią pójdę z Adison. Odpisałem jej odrazu i powiedziałem że będę po nią o 20. Byłem też ciekawy czy Mad coś w ogóle powie nam o tej imprezie.

Już nie daje sobie rady // Javon Walton Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz