Being (Fri)enemies 1/2

21 1 3
                                    

Jin: Witam wszystkich!
Gadałam niedawno z autorką i z tego co wiem, dzisiaj wykonujemy swoje pierwsze wyzwanie!
Fajnie, co nie? Ja tam się bardzo ekscytuję, mimo tego, że niedawno mieliśmy ogromną bitwę na wodę i cóż.... Cały dzień nam minął od sprzątania tego bałaganu, ale na szczęście nam się to udało!
Teraz znów przyszedł czas na odrobinę silnych emocji!
A oto następujące wyzwanie od
n3on_st0rm:

Widzę, że w wyzwaniach pusto więc warto coś wsadzić.
Wyzwanie dla Sergiusza i Rafaela.
Bądźcie dla siebie mili przez jeden dzień. A jak jeden dzień nie jest wykonalny, to przez dwie godziny.
Z góry życzę powodzenia.

Jin: Dobra.... Szczerze, bez ironii jestem tego ciekawa....

Bernard: *wchodzi sobie do salonu*
Cześć Jin... Co tam masz?

Jin: Hejka Wujaszku.
A mam pierwsze wyzwanie, jakie się nam wogóle trafiło.
Nie uwierzysz kto i co ma zrobić.

Bernard: Hm? Zatem mnie oświeć.

Jin: *Pokazuje papierek*

Bernard: Ojej....
To faktycznie będzie niecodzienny widok.

Jin: Mam pomysł, aby zrobić im psikusa. Czy mógłbyś zebrać wszystkich, ale nic nie mówić naszej parce?
Obiecuję, nie będzie on szkodliwy.

Bernard: Hmm.... No dobrze, ale mam nadzieję, że nie stanie im się wielka krzywda.
*Le idzie zebrać wszystkich*

*Po czasie wszyscy byli zebrani w salonie*

Jin: Dobra, a więc plan jest taki...
Kiedy tu przyjdą, wszyscy milczymy i czekamy aż sami przeczytają kopertę.
Kiedy spróbują uciekać albo coś, łapiemy ich i dajemy ultimatum tego, że jak nie wytrzymają, to będzie kara pod postacią sprzątania całego domu przez tydzień nosząc strój pokojówki.

Marcus: No i to jest plan.

Salio: Troszkę dziecinne ultimatum, ale powinno trzymać ich w ryzach.

Midas: Przy okazji może uda mi się zaobserwować parę ciekawych czynników zmiany stosunków i relacji.

Bernard: Shhhh... Już idą...

*No i nasza parka wchodzi do salonu*

Wszyscy: *Patrzą się na nich z uśmiechem od ucha do ucha*

Rafael: ....Co sje dzjeje?

Sergiusz: Mimowolnie podczepiam się pod pytanie.
Co wam tak wszystkim wesoło?

Wszyscy: *Milczą*

Sergiusz: Haloooo, Ziemia do ludzi, kotów, płomieni czy czym tam jeszcze jesteście?

Rafael: *Zauważa kopertę*
Hm? A to co? Wjadomość od autorki?

Sergiusz: Na to wygląda...
Ej, co to jest?

Wszyscy: *Nadal milczą*

Sergiusz: ...Mam się bać?
No dobra, czas to przeczytać.

*Wyciągają kartkę i zaczynają czytać*

Rafael: ...No to do widzenia.

Sergiusz: Żegnam!

Jin: Łapać ich!

*No to krótki pościg, aż w końcu nasza parka ląduje na kanapie otoczona przez resztę*

ᕙᕗ\W domu pełnym dziwolągów/ᕙᕗOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz