×R.9.•Woda•×

148 13 3
                                    

- Tak. Tak myślałam i myślę dalej. - umysł mi mówi co innego, a serce co innego. Słucham tym razem mózgu. Odwracam się od niego i kieruję się do domu. Słyszę kroki, więc podąża za mną. Nagle czuję szarpnięcie ręki. - Czego chcesz? - wysyczałam i wyrwałam się z jego uścisku.
- Odwieźć Cię. Nic w tym złego, że chcę Ci na dobrze? - stwierdził. Wzruszyłam ramionami.
- Skoro tak. To jak mnie odwieziesz to będę zmuszona postawić Ci kawę. - uśmiechnęłam się złowieszczo, a chwilę potem uświadomiłam sobie co powiedziałam... - Znaczy... Jeśli będziesz chciał, oczywiście.
- Ja nie mam nic przeciwko, panno Flowe. - wyciągnął dłoń w moim kierunku, którą chętnie przyjęłam.
- Ah, tak panie Clifford? Tak pan teraz pogrywa? - uśmiechnęłam się i pociągnęłam za sobą Michael'a. - Zobaczymy u mnie w mieszkaniu. W tedy już nie będziesz taki cwany. - zachichotałam i wsiadłam do jego samochodu. On zrobił to samo tylko ze swojej strony. Włączyłam radio i zaczęłam nucić pod nosem „Good girls" gdy chłopak wjechał na ulicę.
- Du! Duru! Du! Du! Durururu! - krzyknął Micky, a ja śmiałam się na cały samochód, a on dalej śpiewał. Nie wiedziałam, że jest tak uzdolniony muzycznie. No ale cóż, dziwić mi się? Znam go ledwie kilka godzin, pocałowaliśmy się, a to nie jest w moim stylu.
Gdy dojechaliśmy do mieszkania, szybko wysiadłam z pojazdu i szybko skierowałam się do drzwi. Michael wytrzeszczył oczy. Mi humor od razu się poprawił. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Krzyknęłam do chłopaka żeby się rozgościł i zobaczył widok za oknem. Zapomniałam nawet o tym, że się całowaliśmy. Poszłam do łazienki i włączyłam wodę żeby nalała się do miedniczki. Miałam chytre plany co do niego. Gdy już się powoli lała, ja poszłam do siebie i ubrałam, się w luźną białą koszulkę i dresy ujędrniające tyłek. Wyszłam z pomieszczenia i z powrotem skierowałam się do toalety. Zakręciłam wodę i wzięłam miedniczkę. Na moje szczęście Michael stał na balkonie tyłem do mnie z rękami opartymi na poręczy. Podeszłam do niego po cichutku i gdy już byłam w dobrej odległości chlusnęłam w niego całą swoją wodą. On uniósł ramiona i odwrócił się w moją stronę. Uśmiechnął się chytrze i podbiegł o mnie i oplótł mnie rękami wokół ciała. Zaczęłam piszczeć i śmiać się jednocześnie. Gdy mnie puścił odskoczyłam od niego jak najdalej. Spojrzałam na swoją bluzkę i spodnie. Były całe mokre. On śmiał się jednocześnie rozbierając. Patrzyłam na niego. Miał t-tak umięśnio-one ciało, że o boże. Byłam w siódmym niebie. Moja bluzka była tak przemoczona, że mój czerwony biustonosz było przez nią widać.
- C-co ty robisz? - zająkałam się gdy on ściągał spodnie.
- Chyba nie będę latał w mokrych ubraniach po twoim mieszkaniu. Nie sądzisz? - udał rozbawionego, a ja poczułam pieczenie na policzkach.
- Ah... No t-tak.. M-może chcesz jakieś dresy? - jeśli on się zaraz nie ubierze, rzucę się na niego.
- Jeśli masz męskie... - pokiwałam głową i pokazałam mu ruchem głowy żeby za mną szedł. Poszliśmy do sypialni, gdzie miałam swoje ciuchy. Odsunęłam przed ostatnią szufladę komody. Schyliłam się tak, że mój tyłek był tak opięty, że nie wiadomo co. Gdy znalazłam męskie dresy poczułam wybrzuszenie na moich pośladkch. Moje oczy natychmiast się rozszerzyły. Wyprostowałam się szybki i zostałam obrusowa w stronę twarzy Michael'a. Z moich rąk wyleciały spodnie prosto na ziemię. Spojrzałam chłopakowi w oczy. Były ciemniejsze niż zwykle. To źle wróży... Chyba...
- I widzisz co ze mną robisz? - powiedział poważnym głosem.
Jego lewa dłoń powędrowała na mój policzek. Przymknęłam na chwilę oczy przy jego dotyku. Moje emocje były ponad miarę osiągnięte. Chwile tak staliśmy gdy poczułam jego ciepłe wargi na swoich. Moje motyle zaczęły świrować w moim brzuchu. Muskał moje usta. Tak mi było dobrze, że zapomniałam o całym świecie. Najpierw odkleił pomału bluzkę od mojego ciała, a potem ściągnął ze mnie ją całkowicie. Moje i jego usta pasowały do siebie idealnie. Gdy dotknął moich piersi przez stanik, jęknęłam w jego usta. Oderwałam się od niego gdy zabrakło nam tchu.A ten wieczór się jeszcze nie skończył... powiedziałam w myślach.

•••••••
Chyba mi coś nie wyszlo...
Zaczynam pisać dwa nowe ff i nie wyrabiaaaaaam ;(
Miłego wieczoru!
Lots of love, ❤

Black blood raped // •Michael •Clifford×ZAWIESZONE×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz