Rozdział 34.,,Podsłuch"

368 34 13
                                    

POV. Vasquez

Odebrać... czy nie odebrać...

Brakuje mi go... ale czy rozmowa w tym momencie to dobry pomysł?

Dobra... raz się żyje.

Odebrałem i przyłożyłem telefon do ucha.

- Hej Vas. - Powiedział Erwin jak gdyby nigdy nic.

- Hej, dawno się nie słyszeliśmy co?

- No to prawda... słuchaj... wiem że spieprzyłem, ale potrzebuje twojej pomocy.

- Jakiej?

- Możesz mieć oko na okolicę Pettersona?

- Na ten jego gang? Po co?

- Jadę tam obgadać... porwanie Kuia... - Powiedział niepewnie.

- Erwin... dobra, pojadę i będę w okolicy, jak się czegoś dowiesz to mów.

- Okej... pa.

- Pa.

Rozłączył się.

Schowałem telefon do kieszeni po czym wziąłem głęboki wdech i spojrzałem przez okno. Patrzałem na budynek przed komendą.

- Kto dzwonił? - Zapytał Montanha podchodząc do mnie.

- Erwin... chciał żebym mu pomógł.

- W tej sprawie?

- Tak... mam go ubezpieczać w rozmowie z Pettersonem.

- Tym gangusem? On jest jebanym katem południowego LS.

- Ale nie całego, on ma swoją dziesięcioosobową  bojówkę, ja mam ponad 7 tysięcy.

- Humor ci dopisuje widze.

- Zdecydowanie... dobra, załatw to co ci powiedziałem a ja jadę. - Powiedziałem odchodząc w stronę wyjścia. Wsiadłem do czarnego Explorera i odjechałem dzwoniąc jeszcze raz do Erwina...

POV. Hank

Wszedłem do biura, zastałem tam jedynie Gregorego, Vasquez był i się zmył. Brunet rozmawiał z kimś przez telefon. Po chwili odłożył słuchawkę a ja usiadłem na krześle przy swoim biurku. 

- Gadałem z Szeryfami z Paleto, dzisiaj wieczorem będą gotowi. - Powiedział odkładając telefon.

- To dobrze... a Vas? Gdzie pojechał?

- Obstawiać apotkanie Erwina z Pettersonem.

- Z tym gangusem? Pojebało ich? Przecież to zabójca.

- Wiem i dlatego się trochę martwię.

Vasquez postąpił by tak głupio? Rozumiem że kocha Erwina i zrobi dla niego wszystko, ale ta rozmowa będzie ich ostatnią na 99%. Cholera...

- Kurwa jadę tam. - Odparłem wstając z krzesła i zakładając kurtkę.

- Pojebało cię?

- Nie zostawię przyjaciół w potrzebie. - Podeszłem do drzwi po czym złapałem za klamkę.

- Czekaj! - Krzyknął Montanha. - Eh... jadę z tobą... - Odparł wstając i podchodząc do mnie po czym wyszliśmy z biura na parking.

POV. Kui

Ugh... kaszel, od tylu tygodni, ledwo co żyje w tym kurzu i smrodzie. W jakimś magazynie na odludziu, choć chyba nie takim dużym bo słychać ciężarówki i samochody.

Gdzie ja jestem?

Zadaje sobie to pytanie z dnia na dzień.

Czy oni wiedzą że żyje?

Pewnie uznali że nie...

Szukają mnie?

Chuj wie.

Siedziałem związany na krześle przy ścianie wielkiego pomieszczenia z betonu.

Znów kaszel...

Spojrzałem na drzwi przy ścianie obok... tam musi być wyjście...

POV. Erwin

Odszedłem od Vasqueza po czym poszedłem do bloku.

Od razu zauważyłem typów z gangu Pettersona, odznaczali się czarnymi ubraniami i czerwonymi hustami na szyi. Podeszłem do drzwi i wtedy jeden z nich mnie zaczepił.

- A ty siwy do kogo?

- Muszę rozmawiać z Pettersonem.

- Czego od niego chcesz?

- Sprawa osobista.

- Masz broń?

- Nie.

- W takim razie zapraszam. - Wpuścił mnie do środka cały czas patrząc na mnie. Wszedłem po schodach szukając jakiegoś pomieszczenia gdzie mógłby być mój cel. Po chwili zauważyłem zamknięte drzwi i z mężczyzną stojącym obok jak ochroniarz.

- E! Czego tu?! - Kfzyknął.

- Gadać z Pettersonem chciałem. - Podeszłem do niego.

- Obróć się.

Zrobiłem to co kazał, przeszukał mnie i nic nie znalazł.

Całe szczęście

- Dobra... czekaj. - Wszedł do pokoju i po chwili wyszedł. - Możesz wejść. Odsunął się od drzwi i wpuścił do środka.

Wszedłem do pokoju z biurkiem, szafą, i dużym łóżkiem z boku. Stanąłem na czerwonym okrągłym dywanie po środku pokoju. Stałem przed Pettersonem siedzącym za biurkiem, czarnoskóry z czarną brodą i ogoloną głową.

- Ooo! Knuckles! Dawno cię nie widziałem! - Powiedział  zadowolony wstając zza biurka...

POV. Vasquez

A więc jednak się znają...

Oby nie skapnął się że to obława...

Petterson już od dawna jest poszukiwany, lecz zwykłe aresztowanie nie wystarczy, potrzebne dowody, i dzięki podsłuchowi je zdobędziemy...

I teraz już wiesz dlaczego?! / Vaskles & Mover [Zakończona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz