Epilog

75 9 5
                                    

Ta kartka nie ma już znaczenia, nie ma go na niej.

Nie ma osoby, która była moją ostoją, w najgorszym czasie mojego życia.

Nie ma już jego uśmiechu, pośród głośnej wieczornej cykady.

Nie ma jego oczu, które bajecznie migoczą przy zachodzie słońca.

Nie ma słodkich ust, które całowałem zaledwie wczoraj.

Nie ma już nic.

Odszedł.

Tak niespodziewanie.

A więc, odejdę i ja.

Bo on nie zasługuje na to, by być samotny.

Nikt na to nie zasługuje, zwłaszcza po drugiej stronie.

Moje szczęście odeszło wczoraj.

Wczoraj było ostatnim.

Jego ostatnim.

Naszym ostatnim.

Forever || LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz