Część 2

6 1 0
                                    

Następnego dnia.

       Gdy wstałam zobaczyłam na telefonie wiadomość od Mai.

Maja: Cześć, może powtórzymy nasz wypad, tak jak wczoraj ?

                         Ja: Cześć, jasne

Maja: O to super. Może o 12 się spotkamy i pójdziemy nad Wisłę ?

                        Ja: Tak, mi pasuje

Maja: Okej :)

Więc zaczęłam się ogarniać. Ubrałam dżinsowe spodenki i do tego biała lekko za wielka koszulka. Zobaczyłam na godzinę była już 11 więc stwierdziłam że zjem śniadanie. Moja mama zaprosiła mnie do stołu co mnie ździwiło, ale usiadłam zaczęli oni rozmawiać o wadze, nie nawidziłam tego tematu bo wiedziałam że byłam nie za szczupła, ale szybko coś zjadłam i odeszłam od stołu. Powiedziałam że wychodzę i wyszłam. Po wyjściu z domu byłam bardzo zasmucona moja rodzina nie nawidziła mnie za nic, po prostu chciałam zniknąć z tego świata , ale nagle przyszła Maja i widziała że coś jest nie tak.
Rozmowa:

Maja: Hejo

Ja: Hej

Maja: Coś się stało?..

Ja: Nie, jest wszystko w porządku

Maja: Na pewno ?
  
Ja: Tak, to co idziemy nad Wisłę?

Maja: Tak

Szłyśmy rozmawiając o różnych tematach. Jak doszłyśmy na miejsce to Maja podeszła do jakiegoś chłopaka. Nie usłyszałam dokładnie co powiedziała a było to coś w stylu " Olek ? Jaa jak długo się nie widzieliśmy " Maja zawołała mnie i nas zapoznała.
Rozmowa:
Maja: Zapoznajcie się. Judyta to jest mój stary przyjaciel. Olek to jest moja przyjaciółka.

Olek: Miło poznać.

Judyta: Mi również.

Maja: To co Judyta może Olek z nami dzisiaj spędzić czas?

Judyta: Tak, jasne

Rozmawialiśmy o różnych rzeczach ,okazało się że Olek i ja słuchaliśmy podobnej muzyki. Bardzo się przy nich otworzyłam i czułam się swobodnie, byłam szczera i gdy Maja się mnie zapytała czy na pewno w tedy było wszystko w porządku to jej powiedziałam prawdę.
Rozmowa:
Maja: Judyta czy w tedy co się spytałam Ciebie czy wszystko w porządku, to było wszystko okej czy nie?

Olek: A o co chodzi ?

Judyta: Nie, nie było w porządku, moja rodzina cały czas mnie krzywdzi, traktują mnie jak jakiegoś śmiecia ja już nie wiem co mam robić..

Olek: A.. współczuję..

Maja: O jejku biedna..

Olek: Słuchaj, nie przejmuj się nimi po prostu oni Ci zazdroszczą..

Judyta: Nie, oni mi nie zazdroszczą, po prostu oni mnie nienawidzą za nic , ale ja już mam dość tego wszystkiego, gdy was poznałam dopiero zaczęłam być szczęśliwa , ale nie wiem na jak długo..

Maja: Będzie dobrze masz nas.. my cię będziemy wspierać i wszystko.. tylko bądź z nami szczera i mów jak coś się będzie działo.

Oby dwoje mnie przytulili , czułam się bezpiecznie wobec ich.

Judyta: Dziękuję wam za wszystko, ale już mam dość tego nie chcę już o tym myśleć.

Maja: Rozumiem. Okej mam pomysł stworzę grupę na messengerze !

Olek: O świetny pomysł.

Judyta: No

Gadaliśmy i wygłupialiśmy się. Było już dość późno więc stwierdziłam że już będę szła do domu.

Judyta: Ej ja już będę szła do domu bo trochę późno.

Maja: No ja też w tą stronę możemy iść razem.

Olek: Okej no to idziemy.

Doszliśmy do miejsca gdzie musieliśmy się już rozstać. Olek mówił że kawałek musi iść w moją stronę więc poszliśmy kawałek razem.

Maja: No to pa gołąbeczki..

Judyta: Co? Pa , ale jak ty , co?

Olek: Ymm..

Maja: Nic, nic okej to ja idę papa hah

Judyta: Paa

Olek: Pa, okej poszła strasznie dziwne to było.

Judyta: Przyznam że tak.

Olek: No hah, odprowadzę Cię do domu co?

Judyta: Jak chcesz.

       Więc Olek odprowadził mnie do domu. Byłam szczęśliwa po dzisiejszym dniu. Zapomniałam nawet coś zjeść tylko poszłam się umyć, popisałam jeszcze z Mają i Olkiem, zrobiłam się już zmęczona odłożyłam telefon i poszłam spać.

Mogłoby być lepiej..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz