Każdego dnia uświadamiam sobie
Że nie potrzebuję nikogo innego
Oprócz niej
Obok mnieŻe nie potrzebuję nikogo innego do ściskania mojej ręki, gdy umieram ze strachu
Że nie potrzebuję nikomu innemu posyłać buziakówKiedyś nie rozumiałam
Uczucia jakim ją darzę
Nie wiedziałam co to za dziwnie przyspieszone bicie serca
I uśmiech gdy czytam jej wiadomośćTego lata otworzyłam paczkę która na mnie czekała
Łzy spływały mi po policzkach, a dłonie mocno ściskały list od niej
I świadomość, że trzymam w dłoniach coś co trzymały jej
I to uczucie gdy serce rwało mi się na kawałki
Nie ze smutku
Nie ze szczęścia
A z żalu, że jej tutaj nie ma