Każą cieszyć się młodością
Wyjść na zewnątrz
Zakręcić się wokół nad rzeką w promieniach słońca
Zerwać wiosenną stokrotkę
Żyć beztrosko
Bez troskiJak mam Żyć
W ten sposób
Powiedz mi
Gdy codzień rano otwieram oczy
I zewsząd znów słyszę
O tym, że ktoś kogoś zabił
Że toniemy w śmieciach
Że znów pobili mi kolegę z tęczową torbąI mam dość
Kłódki na usta którą zakłada mi rząd
Jestem wkurwiona tym
I chcę płakać
Krzyczeć
Niszczyć wasze głupie instytucje
Nie chcę siedzieć cicho i już nas nie uciszycie
Będę Krzyczeć trzymając w ręku tekturowy transparent
Zrobię wszystko
By Żyć beztroskoI wtedy znów będę mogła wrócić na moją zieloną trawę
Usiąść z przyjaciółmi na trawniku w parku
I być nastolatkiem
Z tanim piwem w ręce
I nic mi już nie będzie straszne
Gdy pokonam zgraje
Zbyt napuszonych starców w garniturach
Oddajcie mi wolność
I oddajcie głosA maturę napiszę jak już uratuję świat