22

167 8 1
                                    

— Dzisiaj ja jestem waszym nauczycielem, więc macie zachowywać się spokojnie. Ja nie toleruję walki, a gdy ktoś zacznie się bić, wyleci z klasy do gabinetu dyrektora — Zaczął swoją przemowę nasz nowy nauczyciel, patrząc się w większości na mnie. A ja wiedziałam, że jego również z nauczycieli nie będę lubiła. — A teraz macie migiem usiąść do swoich ławek i opowiedzieć mi o tym, jaki powinien być wilczy alfa.

Wykonaliśmy jego polecenie, jednak mnie ciekawiło czy wilczy albo tygrysi przywódca będą mieli te same, albo podobne cechy.


— Więc jaki według was powinien być alfa?


— Odważny i chroniący swoich ludzi — odpowiedział mu Samuel.


— Mający zawsze rację — powiedział jakiś chłopak, zwracając się w moją stronę.


— Dający przykład innym — odpowiedziałam.


— Jeszcze coś? — dopytał się nas tygrys, jednak nikt mu nic nie odpowiedział —I z takich jak wy ja mam zrobić alfy!!! To jakiś żart, skoro wy nawet nie wiecie jakimi cechami dysponujecie!!! — nawet my wilki uległyśmy jego głosowi alfy. I siedzieliśmy w miejscu przestraszeni.


— A czy ktoś wam kiedyś powiedział, że alfa nie powinien bać się głosu innego alfy nawet jeśli ten nie pochodzi z waszego gatunku? Czy wy czasami źle nie zostaliście sprawdzeni pod kątem waszych rang? — w ogóle było jakieś sprawdzenie. Myślałam, że przemiana w wilka nam wszystko powie — A może powinniście być betami, albo omegami? —W końcu zakończył swoją przemowę, a gdy usiadł już na swoim miejscu w jego spojrzeniu, nadal można było zobaczyć wściekłość.


Po chwili ciszy, która nastąpiła po jego słowach, on ponownie się odezwał — za chwile każdy z was będzie musiał mnie przekonać, że Luna dobrze wybrała, powołując was na rangę przywódcy stada. A zaczniemy od naszej najpotężniejszej alfy — powiedział patrząc się na mnie , a ja mogłam wyczuć w jego głosie drwinę.


" Może się śmiać, ile chce, ale gdy w końcu pokażemy mu swoją potęgę, przestraszy się i zacznie uciekać, gdzie się da"Miałam szczerą nadzieję, że słowa mojej wewnętrznej wilczycy okażą się prawdą. W końcu władałam mocą, której może jeszcze nie potrafiłam do końca kontrolować, ale która na pewno była bardzo potężna. A ostatni nauczyciel doskonale to wiedział. Wstałam od swojej ławki, po czym podeszłam do tygrysa.


— Żeby niczego tym razem nie zepsułaś, idziemy na salę treningową, a tam w obecności nie tylko mnie i swoich alf, ale też innych nauczycieli pokażesz nam swoją moc.
— Ale dlaczego zaraz przy wszystkich? — spytałam się go.


— Nie chcemy, by sprawy zaszły za daleko, tak jak wczoraj — ciekawe co tu zaszło za daleko? Przecież nikogo nie zabiłam? Tylko pokonałam mojego nauczyciela i znalazłam swojego przeznaczonego.


Jednak ja nie odpowiedziałam na żadne z jego słów, tylko jak na razie jako posłuszna alfa poszłam razem z innymi mężczyznami do tego konkretnego pomieszczenia. Tam też oprócz standardowego wyposażenia sali treningowej znajdowała się klatka.


— Co to ma być? — spytałam się wściekła mojego nauczyciela.


— Tutaj zostaną zamknięte twoje zwierzęta — odpowiedział mi, na co ja byłam po prostu wściekła. Żaden wilk nawet ten stworzony za pomocą magi nie zasługuje na takie traktowanie.


— Nie zgadzam się na to — powiedziałam głosem alfy. 


519 słów

Legenda białej wilczycyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz