13.

251 11 0
                                    

Wkurzyłam się na to, co zrobili, jednak nie chciałam w tym momencie pokazywać tego. Przeczuwałam, że mój tata zacznie robić mi jeszcze bardziej na złość i zacznie mówić jakie te wypieki były dobre. Zresztą nie pierwszy raz by to zrobił i na pewno nie ostatniej, tylko że tym razem ja postanowiłam nie dać mu za wygraną.



Ze ogromną cierpliwością zjadłam kolację, a później pożegnałam się z rodzinką i poszłam do swojego pokoju. Tam też zaszyłam się i nie wychodziłam z niego do końca dzisiejszego dnia. Nazajutrz rano wstałam o godzinie szóstej tylko przez to, że miałam ustawiony budzik na tę godzinę. Gdy już go wyłączyłam, od razu poszłam do łazienki, gdzie załatwiłam swoje potrzeby fizjologiczne. Później przebrałam się wy czarną spódniczkę i czerwoną bluzę z kapturem a na nogi nałożyłam czerwone konwersy. Rozczesałam włosy, po czym związałam je w kucyka, na twarz nałożyłam lekki makijaż, a następnie wzięłam spakowany wczorajszego dnia plecak i tak oto przygotowana ruszyłam do kuchni, gdzie krzątała się już moja mama.



Na stole stało uszykowany przez wilczycę śniadanie oraz kubek ciepłej kawy. Podziękowałam jej za to, że ja sama nie musiałam tego robić, po czym zaczęłam jeść naleśniki. A gdy skończyłam już to robić, wsadziłam brudne naczynia do zmywarki. Wychodząc z domu, pożegnałam się z mamą i zaczęłam szukać w torbie kluczy od samochodu.



Gdy tylko przejrzałam wszystkie kieszenie i nie znalazła \m w nich tego czego szukałam, przeraziłam się na myśl, że zgubiłam jedyne klucze do Forda. Szybko zamknęłam plecak, po czym poszłam do swojego pokoju. Jak się okazało chwilę później, klucze leżały na moim biurku, a ja po prostu ich tam nie zauważyłam. Momentalnie uspokoiłam się, po czym szybko wyszłam z pomieszczenia, a później z domu. W następnej kolejności odkluczyłam pojazd i odpaliłam go.



Kolejną godzinę siedziałam w samochodzie i jechałam do specjalnej szkoły dla zmiennych. A jedyne co uszczęśliwiało mnie w tym, to że rodzice zapisali mnie do niej i to, że od dzisiaj nie będę sama w grupie z nieznajomymi osobami. W końcu dzisiaj będę miała swoje miejsce wśród bandy wilkołaków i będę mogła spędzać więcej czasu z moimi przyjaciółmi oraz wrogami. Z tego akurat nie miałam się jak za bardzo cieszyć, jednak wiedziałam, że bezproblemu poradzę sobie z nimi i może też przy okazji nauczę się jak być alfą.



Gdy tylko zaparkowałam samochód na wolnym miejscu na parkingu, zakluczyłam go, a następnie udałam się do szkoły. Budynek sam w sobie przypominał zwykłe liceum. Wiecie takie z bardzo dużą ilością okien i z pomarańczowymi ścianami. Ale w środku różnił się od normalnej szkoły i to dużo.


Wchodząc na teren posesji, grupki zmiennych tygrysów przypatrywały się mi z zaciekawieniem. Natomiast wilkołaki miały jak zawsze wszystkich oprócz siebie gdzieś. No może poza dwoma z nich. Samuelem i jego siostrą. Ci byli jak zawsze piersi z naszej paczki, a gdy tylko mnie zobaczyli, wskazali mi bym podeszła do nich, a ja tak też zrobiłam. Przytuliłam się z nimi na przywitanie, a później zaczęliśmy rozmowę.


-I jak gotowa by pokazać wszystkim, że jesteś wilkołakiem?-spytał się mnie mój przyjaciel


-Od urodzenie- odpowiedziałam mu 


504 słowa
















Legenda białej wilczycyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz