20.06.2020
Eh 5 dni temu skończyłem 15 lat, znów kolejne beznadziejne urodziny. Jak zawsze nie było moich rodziców, zawsze pracują i zawsze nie mają dla mnie czasu. Za miesiąc muszę iść do Liceum ehh, napewno sobie tam nie poradzę. Co jeśli będą mnie tam wyzywać jak w podstawówce? Nie mogę rzucić szkoły, ponieważ jest ona ważna dla moich rodziców. Tak ważna, że nawet nie rozumieją, że mi dokuczali, mieli to gdzieś, ale kiedy dostałem złą ocenę to od razu zaczynają drzeć na mnie mordę i mają do mnie problem. Czy to ma sens bycia tu na świecie? Wszyscy mają mnie w dupie nawet się nie interesują że mam zaburzenia psychiczne.
Godzina 18:09, wieczór
Moi rodzice wrócili do domu, mogli już nie wracać jeśli mają mnie dosyć bo nie zrobiłem obowiązków domowych. Kiedy usłyszałem dźwięk samochodu to poszedłem do pokoju, aby nie słyszeć ich kłótni. Mieliśmy wyjechać na wakacje nad jezioro, mieliśmy na tym jeziorku mały domek letniskowy, pewnie będzie dużo pająków jak zawsze, trudno że zawsze matka musi je zabijać to jedyni przyjaciele z którymi mogę rozmawiać. Niemieli dla mnie czasu więc mnie tam zostawili z ciotką której bardziej nienawidzę, każe mi wszystko robić. Poszłem se na jezioro żeby popatrzeć na wode, gdy się spojrzałem nie było mnie tylko jakaś czarna postać, mówiła do mnie żebym z tym skończył i żebym się utopił, ale nie mogłem wiem że mam problemy i chciałbym to zrobić ale nie miało to by sensu i tak wtedy to napewno też by się nie zainteresowali że stracili dziecko. Pobiegłem do domku wlazłem se do pokoju i patrzyłem se w okno, wtedy znów zobaczyłem czarną postać w lesie koło sznurka wiszącego na drzewie, czy to coś oznacza że ta czarna postać chce serio żebym popełnił samobójstwo? Ale poco, jestem z tego ciekawy. Spytałem się ciotki czy też widzi tą czarną postać w lesie, ciotka na to odpowiedziała że nie widzi i czy znów chce jakieś tabletki na ból głowy, serio myśli że coś mi jest, ja na serio widzę tą postać ale ciotka mówiła coś innego wtedy ta postać znikła, obróciłem się na chwilę a wtedy nie było sznurka. Ale jak to przecież tam był sznur dlaczego go już tam nie ma?
Godzina 01:43, Noc
Była Noc, moja ciotka już spała więc dlatego miałem plan żeby wyjść w nocy i zobaczyć ten las w nocy. Było strasznie ciemno i zimno chociaż powinno być ciepło bo to lato. Byłem w tym miejscu tam gdzie była ta lina, popatrzyłem się na drzewo wtedy usłyszałam jakieś głośne dźwięki chyba karetki.
Następny dzień
Wtedy obudziłem się w szpitalu nie wiem co się stało, wtedy ciotka mi powiedziała że powiesiłem się w lesie. Gdyby się nie obudziła byłbym już martwy, leżałem w tym szpitalu przez tydzień gdy wróciliśmy do domu, to znów zobaczyłem czarną postać stojąca mi w pokoju patrząc na nóż kuchenny, jak to się stało że w moim pokoju jest nóż, wziąłem nóż i odłożyłem go do kuchni. Myślałem że mi się znów coś stanie, ale jednak nic się nie wydarzyło.
Godzina 2:30, Noc
Obudziłem się w nocy, poszedłem do kuchni napić się szklanki wody. Gdy wróciłem do pokoju i się położyłem do łóżka, gdy zamknąłem chwilowo oczy znów ta czarna postać się pojawiła ale nie w pokoju tylko w oknie. Mega się przestraszyłem bo to już dziwne bo widzę to już 4 raz na oczy, wtedy moi rodzice mieli dość mnie dlatego wysłali mnie do psychiatryka.
Godzina 8:46, rano
Wylądowałem w psychiatryku, świetne wakacje miałem, siedziałem na łóżku sam bo dla mnie wszyscy byli dziwni myślałem że oni też będą go tam wyzywać, wtedy podszedł do mnie chłopak, miał na imię Tommy, zapytał czy chciałbym się z nim zaprzyjaźnić, zgodziłem się na to bo i tak nic nie miałem do roboty w tym psychiatryku. Minęło 2 dni, wtedy Tommy powiedział do mnie że ma plan, wtedy zapytałem się jaki niby plan. Wtedy on odpowiedział że ma plan na ucieczkę. Nie miałem nadzieji że to wypali, była noc, ja z Tommy nie spaliśmy bo mieliśmy w nocy uciec, nikogo nie było, ale powinnien ktoś tu zawsze stać ale jednak nic tu nie było, Tommy mi powiedział że zawsze mają przerwy o północy, pobiegliśmy po cichu do wyjścia, klucze były w Sekretariacie, było to ciężkie zadanie bo tam ktoś spał i można by go niechący obudzić, wtedy Tommy dał mi misje żeby wsiąść te klucze. Było ciężko ale udało nam się otworzyć drzwi i pobiegliśmy do bramy, było słyszeć alarmy musieliśmy z Tommym szybciej biec wtedy zatrzymaliśmy na małym jeziorku.
____________________________________
756 słów
CZYTASZ
To Był Tylko Sen
ParanormalBillzo miał słabe dzieciństwo zawsze w szkole go wyzywali o wygląd.Gdy skończył podstawówkę nadal miał załamanie psychiczne i nie mógł się od tego uciec, nie wiedział czy jeszcze żyć.