Promienie pierdolonego światła słonecznego wchodziły do środka pierdolonym oknem, którego nie zasłoniłam pierdolonymi roletami.
Głęboko westchnęłam. Powinnam coś z tym zrobić.
Delikatnie podniosłam się z łóżka i rozejrzałam się dookoła.
Wszędzie leżały moje ubrania i rzeczy z torebki. Zrobiłam tu niezły rozpierdolnik.
Powolnym krokiem udałam się do okna i zasłoniłam je roletami. Momentalnie w całym pokoju zrobiło się ciemniej.
- O wiele lepiej - wymamrotałam do siebie ochrypniętym głosem.
Strasznie wczoraj zachlałam, palilam blanty do piątej rano. Film mi się urwał jak leżałam w rurze. Teraz mnie krzyż napierdala.
Delikatnie kąciki moich ust się uniosły.
Nie trwało to długo, gdyż po krótkim czasie poczułam suchość w ustach i zawirowania w głowie.
Generalnie nie wypiłam zbyt dużo, jednak mam słaby łeb do alkoholu.
Szybko wróciłam do swojego łóżka i położyłam się na nim.
Mimo dzisiejszego samopoczucia, wczoraj bawiłam się świetnie. Rozmawiałam sporo z klientami i wychodzi na to, że nawet mnie polubili! Wpadają tam często, więc będę miała przynajmniej do kogo się odezwać. Strasznie się z tego powodu cieszę, gdyż kompletnie nikogo tu nie znam. Czuję wielką ulgę z tego powodu.
Barman mniej więcej wytłumaczył mi co i jak, jeżeli chodzi o przygotowanie drinków, jednak dodał, że jeszcze dużo przede mną. Dobrze, że jestem wyjątkowo sprytna, więc powinnam dać sobie radę.
Wszyscy tam zachowywali się, jakby byli jedną rodziną. Każdy rozmawiał z każdym i przy tym się wspierał. Mam wielką nadzieję, że dołączą mnie do siebie. Może w końcu nie czułabym tej pustki po stracie rodziców? Boli mnie bardzo, że nikt z dalszej rodziny nie wspierał mnie po tym, bo powstało kilka afer między moimi rodzicielami, a innymi członkami. Szczerze, nigdy nie dowiedziałam się nawet o co poszło, co mocno mnie przygnębia. Jednak po co nad tym rozmyślać? Z nikim nie utrzymuję kontaktu.
Może poznam jakiegoś przystojniaka? Chociaż w sumie nie liczę na to, zależy mi tylko na jakimkolwiek kontakcie.
Dzis mam dzień próbny. Muszę dać z siebie wszystko, by tam pracować.
~🍸~
Byłam już ubrana i ogarnięta. Wszystkie bóle minęły, a ja powoli zaczęłam iść w stronę przystanku autobusowego. Niestety samochód zostawiłam pod barem, bo jeszcze nie jestem na tyle pierdolnięta, żeby prowadzić po alkoholu.
W powietrzu unosił się zapach spalin i kurzu, a wszystko dookoła zdawało się być brudne i odrażające. Czemu ja przeprowadziłam się właśnie tutaj? Głęboko westchnęłam.
Dotarłam na przystanek autobusowy. Było na nim równo pięć osób wraz ze mną. O cztery za dużo.
Spojrzałam na ławkę, na której nikt nie siedział. Była w wymiotach.
Kurwa, zajebiście.
Westchnęłam głęboko.
Ja naprawdę się zastanawiam, czemu właśnie tutaj się przeprowadziłam.
~🍸~
Siedziałam właśnie obok jakiegoś spoconego typa. Zaraz zwymiotuję.
Autobus jest brzydki i brudny, a w dodatku jest tu cholernie gorąco. Nie dziwie się, że są one darmowe. Chociaż wolałabym już płacić, żeby nie siedzieć w takim syfie.
CZYTASZ
Obiecuję /Eddsworld|TomxReader\
Fanfic[ZAKOŃCZONE] Witajcie w długo oczekiwanej kontynuacji "Jesteś dla mnie martwa"! Kiedy po opuszczeniu wyspy przez __, Thomas poczuł do niej wielką nienawiść. Jednak ich drogi ponownie się łączą, ale co będzie dalej? Oczywiście dowiecie się tutaj ;)...