1. Bez szlamowatej Black

374 2 0
                                    

Zanim zaczniecie czytać chciałam wam tylko powiedzieć, że to jest moja pierwsza książka i żebyście nie oceniali rygorystycznie i że Camilla nie ma nic wspólnego z Syriuszem Blackiem.

***

Obudził mnie dźwięk budzika który stał na szafce nocnej obok mojego łóżka. Przetarłam oczy i zlazłam z łóżka kierując się w stronę łazienki żeby wziąć poranny prysznic i umyć włosy. Po niecałej godzinie wyszłam gotowa z łazienki. Na siebie ubrałam beżową obcisłą spódnice przed kolanko, w spódnice wsunęłam biały top z długim rękawem i golfem, na siebie narzuciłam beżową marynarkę i do tego założyłam białe botki na dość wysokim słupku. Miałam się już brać za makijaż ale z dołu usłyszałam głos mamy.

-Cami śniadanie gotowe! - zawołała

Pospiesznie zeszłam na dół i gdy przy stole zobaczyłam tylko moją mamę lekko posmutniałam bo nie widziałam tam taty, a ja nawet się z nim nie pożegnałam.

-Gdzie jest tata?

-Ma wyjazd służbowy, który był wysoko płacony, a doskonale wiesz jak ważne są pieniądze dla twojego taty

Przewróciłam oczami i usiadłam do stołu. Nigdy nie rozumiałam ojca zawsze tylko pieniądze mu chodziły po głowie, przecież byliśmy drugą najbogatszą rodziną po Malfoy'ach, których nie lubiałam, znaczy Narcyzy bardzo lubiałam i to było odwzajemnione, a Lucjusza widziałam tylko pare razy w życiu i ciężko mi jakkolwiek wyrobić na jego temat opinie. Ale za to Dracona nienawidziłam tak samo on mnie.Cały czas sobie dogryzamy, czy w szkole czy w na świętach. Bo nasze rodzice znają się od czasu gdy jeszcze chodzili do Hogwartu i do tej pory ich kontakt się utrzymuje. Nie ukrywam przeszkadza mi to ale nic nie zrobię.

Po zjedzonym śniadaniu od razu poszłam do swojego pokoju by zrobić makijaż. Nie chciałam mocnego makijażu, więc stwierdziłam że nałożę krem BB, pomaluję rzęsy oraz usta szminką w kolorze nude. Kiedy skończyłam swój makijaż zeszłam na dół a moja mama od razu zalała mnie pytaniami typu: Czy się spakowałam? Czy wszystko spakowała? Czy nie za mało wzięłam ubrań?

Gdy miałam się już się teleportować to musiałam się pożegnać się z moją matką nigdy nie lubiłam się żegnać bo od razu chciało mi się płakać. Byłam dość wrażliwa i delikatna ale mimo to potrafiłam się z kimś pobić czy powyzywać oraz upić w trzy dupy. Kochałam chodzić na imprezy, a najbardziej z moją najlepszą przyjaciółką Pansy Parkinson.

-Będę za tobą tęsknić. - powiedziałam przytulając się do niej i starając się żebym się nie rozpłakała.

-Ja bardziej - odpowiedziała oddając uścisk oraz delikatnie przy tym szlochając.

Gdy już się od siebie oderwałyśmy wyszłam z domu teleportując się na peron 9¾. Mimo to, że miałam jeszcze jakieś dwadzieścia minut do odjazdu pociągu to stwierdziłam, że znajdę jakiś wolny przedział. Od trzeciego roku zawsze wolałam wychodzić jakieś 20 minut przed odjazdem pociąg, ponieważ na drugim roku ja wraz z Pansy musieliśmy dosiąść się do Neville Longbottom'a, który ciągle gadał o roślinach, a nas to wogule nie interesowało.

Kiedy znalazłam wolny przedział bez zastanowienia usiadłam na siedzeniu przy oknie czekając na Blaise'a, który jak co roku przyjedzie z tym dupkiem Malfoy'em, który mnie wręcz nienawidzi oraz na ukochaną Pansy.

Siedziałam i patrzyłam się w okno oraz zastanawiając się czy rozpoznam wszystkich moich przyjaciół, bo to już w końcu 6 roku i zapewne moje przyjaciółki będą miały większy biust i tyłek, a przyjaciele napewno zdobędą trochę mięśni albo i trochę więcej niż trochę. Moje ciało zdecydowanie nabroło bardziej kobiecych kształtów, dość duże piersi oraz jędrny tyłek.

Nagle drzwi od mojego wagon się utworzyły, a w nich stał nikt innych niż Blaise Zabini ze swoim głupkowatym uśmiechem, który przy okazji pokazywał jego śnieżnobiałe zęby.

-Blaise! - krzyknęłam i odrazu się do niego przytuliłam

-No hej mała - powiedział i odrazu odwzajemnił swój uścisk
I naszego przytulasa przerwał nikt inny niż Draco we własnej osobie.

-Suwać się dzieci ktoś tu próbuje przejść - powiedział chłopak o platynowych włosach, który stał za nami i czekając aż się odsuniemy z przejścia.

-Już się suwamy - odpowiedział Blaise odrywając się z uścisku i siadając na siedzenie a obok niego Draco

-Jezu Malfoy ty byś tylko marudził i dyrygował ludźmi - prychnęłam siadając naprzeciwko chłopaków

-Ja nie marudzę tylko stwierdzam fakty

-No dobra może jesteśmy dziećmi ale za do dużymi dziecmi - wtrącił się ciemnoskóry

-Zgadzam się z Blaise'm jesteśmy dużymi dziećmi, którzy potrafią dobrze zaszaleć, a nie tylko pieprzą pierwszą lepszą laske, którą napotkają na swojej drodze

-Cam ma rację przed wejściem do wagonu Astoria robiła Ci loda w toalecie - prychną brunet

Draco miał coś już powiedzieć ale do naszego wagonu wpadła brunetka ubrana w czarne jeansy i białą koszulę.

-Boże Cami jak ja za tobą tęskniłam - powiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy Pansy, która po kilku sekundach rzuciliśmy sobie w ramiona

-Z tym to bym się kłóciła - bez zastanowienia oddałam uścisk

-Żałosne - prychną blondyn na nasze zachowanie

-Jedyną co tutaj jest żałosne to jesteś ty - powiedziałam z wrednym uśmiechem, brunetka zachichotała pod nosem

Wraz z brunetką usiadłyśmy na przeciwko chłopców i zaczeliśmy rozmawiać na przeróżne tematy oprócz Draco, który prawie wogule nie rozmawiał może kilka razy się odezwał albo gdy wypowiedziałam się na jakiś temat to gadał, żeby siedziała cicho bo nie mam racji. Ale nie przejmowałam się co mówi blondyn.

-Ludzie dawać robimy imprezę w pokoju wspólnym - wypalił znienacka Blaise

-Z jakiej niby okazji? - zapytał Draco

-Ty tak na serio? To jest jasne, że impreza jest odnośnie kolejnego roku w Hogwarcie - powiedziałam

-Jak dla mnie spoko, rozrywki nigdy nie za wiele - stwierdziła brunetka siedząca obok mnie na co Blaise kiwną głową zgadzając się na słowa, które powiedziała.

-Świetnie każdy tutaj zebrany się zgodził co również to oznacza, że przyjdziecie. Więc trzeba jeszcze zaprosić cały Slytherin, trochę osób z Ravenclaw, Hufflepuff oraz z Gryffindor'u - powiedział Blaise

-No chyba Cię coś pojebało! Ma być tylko Slytherin bez szlamowatej Black i innym domów - oburzył się Książe Slytherinu

-O nie, nie, nie, kilka osób z innego domu ma przyjść i tak na przyszłość szlama to osoba brudnej krwi, a ja jestem czystej

-Dobra starczy! Cam przyjdzie na przyjęcie! - wtrąciła się Pansy - Ja i Camilla zaprosimy kilka osób z Gryffindoru i resztę, a wy ogarniecie jakieś alko i przekąski bez żadnego ale - dokończyła dziewczyna. Chłopaki bez żadnego gadania się zgodzili

***
Przepraszam za jakiekolwiek błędy jeśli się pojawiły. Mam nadzieję, że się podoba o będę się starała, żeby rozdziały nie były nudne.

Czasami będę pokazywała ubrania, w które jest ubrana Camilla oraz innych dziewczyn.

Ubranie Camilli

Ubranie Camilli

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
𝐅𝐫𝐨𝐦 𝐇𝐚𝐭𝐞 𝐭𝐨 𝐋𝐨𝐯𝐞 - 𝐃𝐌 +𝟏𝟖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz