3. Zadowolona z siebie jesteś, dziwko?

207 2 0
                                    


-Do końca gry musisz siedzieć na kolanach Malfoy'a - powiedział Blaise z uśmiechem.

Chyba się przesłyszałam. No bo wiecie usiąść na kolanach jakieś osoby to nic strasznego, tylko to nie była jakaś tam osoba, tylko Draco Lucjusz Malfoy. Znienawidzona przeze mnie osoba na całym tym pieprzonym świecie. I weź teraz usiądź mu na kolanach. No nie wykonalne.

Zdezorientowana popatrzyłam na ludzi do okoła mnie. Oczy Pansy przypominały piłeczki pingpongowe. Gdzieś tam w tle można było usłyszeć ciche "uuuu", niektóre laski patrzy na mnie wrogo, a Theo, Blaise, Crabbe, Goyle i Draco mieli uśmiechy jak rekiny. Co się z tym łączy? A otóż to, że to sobie wymyśli oraz czekali właśnie na ten moment, kiedy ta pieprzona butelka mnie wybierze, ja jako ostatnia idiotka wybierze wyzwanie, a Ci kretyni dadzą mi wymyślone już wcześniej takie oto wyzwanie. No po prostu super! Pogratulować tylko takich zajebistych przyjaciół.

Nie chętnie wstałam z kanapy idąc w stronę tego blondaska. Gdy już byłam bardzo blisko niego ten zatem poklepał się po udzie, jakby mi dawał jakąś zgodę abym usiadła czy coś. Szczerze nie wiem po co on to zrobił.

I uwaga najgorszy moment w całym moim życiu czyli usiadłam na jego kolanach. Czy przesadzam? No może trochę. Ale tylko trochę! No bo hej! Siedzisz na kolanach typa, z którym się wyzywacie od małego.

Kretynko to tylko głupie siedzenie na jego kolanach!

Nagle poczułam zimną rękę na moich plecach, które swobodnie jeździ sobie od pasa delikatnie wyżej. I tak cały czas, a promile w tym momencie nawet nie pomagały.

Chłopak delikatnie przybliżył się do mojego ucha. Gdy tylko powiedział te pieprzone pięć słów wiedziałam, że będzie gorzej.

Dla mnie

-Gra dopiero się rozpoczęła, kochanie - zachrypnięty głos dotarł do mojego ucha.

Krótko mówiąc mam przejebane

- No gołąbeczki, będziecie musieli wykonywać wspólnie wyzwania - pijackim głosem powiedział Nott. Wysłałam mu mordercze spojrzenie

-I zapomniałeś dodać, że macie tylko do wyboru wyzwania - dodał Blaise

Byłam dość mocno zjarana i upita wsumie to wszyscy prócz Draco, który już trochę wytrzeźwiał. Osobiście była bardzo ale to bardzo wstawiona oraz zmęczona, chciało mi się cholernie spać. Więć o dobry 15 minut głowę mam opartą o ramię chłopaka. Jemu to kąpletnie nie przeszkadzało.

Tak wiem miałam się nie upić

To był właśnie ten moment gdzie byłam bardzo blisko odlecenia od rzeczewystoś i ładnie usnąć na ramieniu arystokraty. No niestety moje szczęście mówi inaczej. Butelka padła na nas, przez co rozbudził mnie krzyk upitego w trzy dupy Blaise.

-Przygotowałem dla was wyzwanie, które zwali was z nóg - pomijając fakt, że my cały czas siedzieliśmy. Ale nich mu będzie. Jak tak mówi to tak jest - Camillco moja kochana. Usiądź okrakiem na Dracusia i macie się namiętnie, długo pocałować.

Momentalnie spać mi się odechciało, alkohol i używki wyleciały z mojego organizmu.

Jebać to. Pewnie i tak każdy zapomnij o tym, bo tak jak wspominałam, każdy jest pijany.

Usiadłam na nim okrakiem. Na szczęście mam na sobie jego za długą na mnie marynarkę, którą kazał mi założyć, gdy zauważył, że przysypiam. I jeszcze powiedział, żebym wyobraciła sobie, że to koc. Teraz widzę, że to był tylko pretekst bo wiedział, że takie wyzwanie będzie, a ja mam krótką sukienkę i gdybym usiadła na nim okrakiem bez jego za długawej marynarki to bym świedziła swoimi koronkowymi stringami.

𝐅𝐫𝐨𝐦 𝐇𝐚𝐭𝐞 𝐭𝐨 𝐋𝐨𝐯𝐞 - 𝐃𝐌 +𝟏𝟖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz