Spotkałam się z wieloma osobami, które uważają, że jeśli nie znasz rozmiaru butów lub grupy krwi swojego idola to nie możesz nazywać się prawdziwym fanem. A niech się tylko okaże, że nie lubisz jakiejś ich piosenki, a najlepiej tej najbardziej popularnej, o rany wtedy to już ogólnie upadasz na samo dno fandomu.
Szczerze. Jestem fanką wielu zespołów i nie lubię wiele piosenek, ba, ja nawet nie pamiętam urodzin wszystkich członków, czy to oznacza, że nie mogę się nazywać fanką? No jakby... jeśli chcę się dowiedzieć kiedy dana osoba z zespołu ma urodziny to piszę w Internety i wiem. A grupa krwi? No na co do cholery potrzebna mi jest taka wiedza? Jeśli nie lubię np. Butter, czy to oznacza, że nie mogę być w fandomie BTS? No kurczę, nawet niektórzy idole nie lubią swoich piosenek i nikt nie robi z tego awantury.
CZYTASZ
opinion
RandomCzyli książka, która sprawi, że u niektórych fanów poszczególnych zespołów podniesie się ciśnienie A tak serio to moja mini opinia na temat zespołów i solistów (tych, które znam, rzecz jasna) Wszystkie gify są zaczerpnięte z Internetu i nie należą o...