ROZDZIAŁ 5

4.9K 151 305
                                    

Adele

Gabriel zaczął obdarowywać moją szczękę mokrymi pocałunkami, gdy  zjechałam dłońmi po jego umięśnionym brzuchu. Dotarłam do zapięcia paska jego spodni i uniosłam na niego spojrzenie pełne pożądania. Patrzył na mnie. Jego wzrok parzył każdy cal mojej twarzy. Chłopak cały emanował ciepłem. Tkwiliśmy w chwilowym zawieszeniu, a w tym czasie nasze oddechy płytko się ze sobą mieszały. Nie zastanawiając się dłużej, złapałam go za szczękę i wpiłam się w jego usta.

Pecado niemal natychmiast oddał pocałunek i zaczęliśmy walczyć o dominację w tym zamaszystym tańcu. 

Gwałtownie złapał za moje udo i przełożył przez siebie. Usiadłam na na nim okrakiem i zjechałam gorącymi ustami na jego szyję. Przygryzłam i zassałam na niej skórę, tworząc dzieło na jego pięknym ciele. Na ten gest odpowiedział długim mruknięciem, co wywołało delikatny uśmiech na moich ustach.

— Chcesz tego? — wyszeptałam w jego usta.

— Tak — odpowiedział krótko i przycisnął mnie bardziej do swojego ciała. — A ty tego chcesz? — wychrypiał, odrywając się ode mnie.

Spojrzałam na niego świecącymi oczyma, a następnie stanowczo przytaknęłam głową.

— Do tyłu — warknął.

Bez zastanowienia zeszłam z jego kolan i zaczęłam kierować się na tylne siedzenia audi. 

Chłopak był tuż za mną. Gdy już byliśmy tam oboje, to złapał za moje ramiona i położył na siedzenie. Leżałam pod nim na plecach i spoglądałam na niego spod gęstych rzęs.

Jego bursztynowe spojrzenie parzyło mnie aż do boleści, ale było to przyjemne cierpienie. Nie takie, które krzywdziło, ale takie, którego pragnęło się więcej i więcej. Nieustannie.

— Zrobisz wszystko, o co cię poproszę? — szepnęłam.

— Wszystko — odpowiedział zachrypniętym głosem. — Spełnie twoje każde pragnienie, Niezapominajko — dodał, co wywołało szeroki uśmiech na mojej twarzy.

— Znasz moje największe pragnienia? 

— W tej chwili znam je wszystkie. 

Poczułam nagle, jak ktoś potrząsa delikatnie moim ramieniem, budząc mnie przy tym ze snu.

— Niezapominajko. — Usłyszałam głos Gabriela.

Uchyliłam ociężałe powieki i spojrzałam na chłopaka.

Na jego ustach malował się szeroki uśmiech.

— Jakoś się tak obśliniłaś — przyznał.

Przejechałam dłonią po swoich mokrych ustach. Otarłam je opuszkami palców i ponownie wróciłam wzrokiem na Pecado.

— Śnił ci się koszmar czy sen erotyczny? — Zaśmiał się, przez co przewróciłam oczyma.

— Dwa w jednym — rzuciłam.

— Coś więcej? — zaczął. —  Z kim był ten sen? — zapytał, przez co się spięłam.

Miałam powiedzieć mu, że sen był z nim? Przecież to takie żenujące. Wyszłabym na idiotkę, gdybym powiedziała mu prawdę.

— Z Jacobem  — skłamałam, karcąc się w myślach.

Nie mogłam powiedzieć chociażby Dylan O' Brien? Kretynka ze mnie.

Gabriel przyglądał mi się w zawieszeniu. Zapewne było dla niego zdziwieniem to, że śnił mi się Mayer, zważywszy na fakt, co wydarzyło się wczoraj.

DesiderioOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz