𝐏𝐎𝐆𝐎𝐃𝐍𝐀 𝐖𝐈𝐎𝐒𝐍𝐀 w rzeczywistości okazywała się być niewiarygodnie kapryśną ukochaną. Wszyscy zdawali się dostrzegać to, co najlepsze, same jej nadobne ozdoby. Zdesperowani brakiem ciepła, przylegali do jej pierwszego, marcowego słońca, które to idealizowane było do takiego stopnia, że zwyczajny człowiek w jej opisach nie potrafił już jasno stwierdzić czy jej przedstawianie było rzeczywistym ujęciem zielonej pory roku, następującej zaraz po osowiałej, znużonej zimie, czy kreacją wybitnego umysłu, mającego na myśli jakąś szczególnie utopijną krainę szczęścia. Wiosna w centrum swego liściastego serca, okrytego intensywną mieszanką połączenia błękitów zimnej nostalgii oraz żółci szczęśliwości, ciepła, nosiła ukochanie wobec pozorów.Bo oprócz pobudzania krajobrazu do życia, wiosna przynosiła wraz ze sobą garść rześkiego, niespodziewanego deszczu, od czasu do czasu gwałtowną burzę, ale również pozostałości swojej poprzedniczki - powracające przymrozki. Aczkolwiek ludzie i tak rozpływaliby się tylko i wyłącznie nad wybuchem życia, okrzykując ów nieobliczalną panią rozkwitu królową czarów.
Wobec tego, szalenie ironiczną stawała się sytuacja, w której przychodziło ci obumierać, podczas gdy wszystko dookoła budziło się od nowa do życia. Jednak (Imię) (Nazwisko) ni razu nie wydobyła z siebie gorszących słów, wyklinających podłą wiosnę, albo głośnego szlochu ubolewania nad swoim losem. Przyswoiła sobie następna tajemną, ale i iście rzadką naukę - sztukę cierpienia w milczeniu. Z ciepłym uśmiechem na papierowym licu, który jednocześnie nie był w stanie dosięgnąć oczu. Remedium na jej osobistą zimę nigdy nie istniało.
CZYTASZ
𝐓𝐑𝐀𝐆𝐈𝐊𝐎𝐌𝐄𝐃𝐈𝐀 → s. haruchiyo
Fanfic─ 𓆸⋆。༄˚ 𝐓𝐎𝐊𝐘𝐎 𝐑𝐄𝐕𝐄𝐍𝐆𝐄𝐑𝐒 悲喜劇 a piece combining tragic and comedy content; ❝ ─ cholera, gdzie ty się niby wybierasz, kobieto? ─ z daleka od ciebie chodząca, czerwona flago. i przestań mnie już rozbierać wzrokiem, bo zaraz się prz...