rozdział 2 "Ta gra jest głupia"

45 0 0
                                    

Pov: Michał

Po pierwszym dniu w szkole, nasza wychowawczyni zorganizowała nocowanie w szkole (dlatego wydarzenia w tej książce są tak nierealistyczne XDD). Mówiła, że to wszystko to w ramach integracji klasowej. W sumie to mi się to podoba, może to będzie szansa, aby pogadać z kimś innym oprócz Kamila i Mieczysławy.

Kiedy wszedłem do budynku szkoły spotkałem Olimpię i Klaudię. Zobaczyłem jak Olimpia szepcze coś na ucho Klaudii. Jarała się przy tym, jakby conajmniej zaraz się miała osrać.

Po tym jak szepnęła coś do Klaudii, zaczęła biec, chyba w moją stronę. Jej buty były bardzo brudne i zostawiały ślady błota na świeżo umytej i jeszcze mokrej podłodze.

Jej podeszwa i podłoga prawdopodobnie była zbyt sliska, przez co runęła na ziemię.

-I co ty robisz?! - krzyknęła woźna z mopem w ręce.

Olimpia popatrzyła się na nią z przerażeniem i szybko wstała z podłogi, jeszcze bardziej ją brudząc.

Wtedy dopiero zwróciłem uwagę na Nataszę i Justynę stojących niedaleko i kisnących ze śmiechu.

-Masz ten mop, sprzątać będziesz gowniaro - woźna dała mop Olimpii, która wzięła się za sprzątnie tam gdzie nabrudziła.

-Fajny podryw Olimpka! - krzyknęła Justyna.

-Coś nie pykło - Natasza dusiła się ze śmiechu.

***

Na sali gimnastycznej zastałem całą moją klasę. Na dodatek siedziała tam zlowieszcza Becia, wirus i psychiczna Joasia.

Maja cały czas się na mnie gapiła, co było yyy dziwne? Ale dobra nie wnikam. Ostatecznie podbiegłem do Kamila, Mieczysławy i Miłosza.

-Hej - chrząknąłem.

-Cześć, lepiej uważaj - Miłosz wskazał na psychiczną Joasię.

-Czemu? - nie zrozumiałem.

-Po prostu dla twojego własnego bezpieczeństwa, trzymaj się minimum 2 metry od niej, a jeśli juz jest bliżej nie rób gwałtownych ruchów, ani nie oddychaj za daleko - pokierował mnie Miłosz.

Cały czas milczałem.

-On cię po prostu pokierwał jak orzezyc z naszą wuefitską - wytłumaczyl Kamil.

-Jest po prostu niezrownowazona psychicznie i strzępi ryja o najgłupsze gowno - Mieczysława wytłumaczyła jeszcze bardziej.

-Ja się jej nie boję - polozylem dłonie na biodrach. -Jestem od niej lepszy, pokonam zło i zmienię świat na lepsze - krzyknąłem raczej dumnie. (Light Yagami this u?)

Przez to kłopotliwie zwróciłem swoją uwagę wszystkich na sali, ale średnio mi to przeszkadzało.

Wtedy podeszły do mnie Maja, Iza i Karolina. Maja chciała coś pwoierdiec, ale się chyba rozmyśliła i zawróciła, znajdując się w tym samym miejscu co wcześniej.

-Ja pierdole - zaśmiałem się.

Pov: Olimpia

-No to co mogę powiedzieć? - niecierpliwiłam się.

-No nie wiem, to ty chcesz zagadać - Klaudia wzruszyła ramionami.

"Kto pierwszy ten lepszy" (trudne sprawy wersja 7b)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz