4

5 0 0
                                    

Od zawsze tu nie pasowałem.

Nie lubiłem ludzi, denerwowali mnie. Nie kręciło mnie to co innych. Nienawidziłem w nich to jak bardzo się ze sobą dogadują. To jak pięknie do siebie każdy pasuje, tylko nie ja. Gdy inni się śmiali, biegali po podwórku, bawili ze sobą, ja siedziałem zamknięty w czterech ścianach. Samotny z kartką papieru i myślami. Pisałem co tylko chciałem, czasami nawet narysowałem coś koślawego.

W szkole chodziłem w tych samych ubraniach cały czas. Nie mieliśmy pieniędzy. Mama zmarła przy porodzie, a ojciec zaczął mieć problemy w firmie. Dzieciaki w placówce wytykały mnie palcami od brudasów, oraz to, że nie mam rodzicielki. Przy drugim powodzie zawsze wybuchałem. Też chciałbym ją mieć.

Przez to, że siedziałem tak długo sam nudząc się, zacząłem się uczyć. Większość sprawdzianów zaliczana była na piątki, a nawet czasami na szóstki. Wtedy jeszcze bardziej mnie nienawidzili. Ale co ja mały chłopiec półsierota mógł zrobić? Po skończeniu liceum nie miałem pojęcia co mam dalej robić. Tak na prawdę nic nigdy mi nie sprawiało przyjemności.

Pewnego dnia odleciałem.
Skoczyłem z dwunastego piętra.

CierpienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz