Dni mijały jak wieczność. Xiao i Aether coraz czesciej się spotykali, gadali. Ale Xiao był dziwny, częściej okazywal jakiegokolwiek emocje. Aether byl ciekawy tej zmiany Xiao, no kto by sie nie ciekawil, skoro taki czlowiek jak on cokolwiek okazywał.
❥︎---------------ఌ︎
Dzwonek na przerwe wybudzil ciemno wlosego z jego lekcyjnego snu. Co prawda byla to godzina wychowawcza, wiec godzina "wolna". Chlopak po woli wstal z krzesla, by rozprostować nogi, ale Aether odrazu wyciagnal go na korytarz i zaprowadzil na dwor. Dokladniej nad fontanne (nwm jak odmienic przeorsszam..). Obydwoje usiedli na lawce i rozmawiali.
- Ej a w ogole zrobiłeś prace domowa z angielskiego? Będzie dzisiaj sprawdzala na ocene. - spytal blonyn
- Ja pierdole zapomnialem, dasz mi spisac? Jak dostane kolejna pałę z angielskiego to bede mieć zagrożenie. - odpowiedzial Xiao, po czym sie zalamal (musialam XDDD)
- Mam, tak myslalem ze bedziesz chcial spisac. Chodz do klasy to ci dam. - Aether wstal z lawki i odrazu skierowal sie do klasy a za nim Xiao.Ciemno wlosy szybko spisal zadanie i ze spokojem ducha usiadl do swojej lawki, ktora jest obok lawki blondyna.
akurat zostalo 5 minut do lekcji wiec jeszcze chwile pogadali, oraz glowkowali czy moga sie spodziewac kartkowki z angielskiego. Chwile przed dzwonkiem byli pewni ze nie bedzie zadnej kartkowki, gdy nagle weszla nauczycielka z magicznym zdaniem "wyciągamy karteczki". Xiao wiedział ze jest skonczony, ale chociaz Aether mu troche pomogl. Ciemno wlosy wręcz modlil sie o trójkę.❥︎---------------ఌ︎
Kolejne dni mijały. Akurat byl weekend wiec Xiao sie cieszyl, ze znowu bedzie mogl siedzieć w domu. Jego zajęciem na nude jest gra na gitarze, zawsze się wstydzil komu kolwiek zagrac, wiec gral sam dla siebie. Jego skromnym zdaniem szlo mu dobrze.
- Kurwa! - Krzyknął Xiao kiedy zaciął się w palec. Niby nic, ale boli.
- Co żeś odjebal? - Zapytał Aether, na kamerce.
- Palca se prawie odcialem wez tu do mnie przyjdz bo ja padne. - Odpowiedzial, śmiejąc sie. Po chwili zaczął naklejać plaster na palec.
- Ej w sumie przejde sie do ciebie, moge? - Spytal blondyn.
- Spoko ale nie przestrasz sie syfu - Odparl.Po piętnastu minutach Aether byl juz u Xiao, właśnie zdejmował buty. Kątem oka zauważył gitare w pokoju ciemno wlosego - najzwyklejsza czarna gitara, z czerwonymi wzorami przypominające smoki. Banalna, ale ladna. Aether zawiesil na niej trochę wzrok, odklejając sie od rzeczywistości.
- Aether? Wszystko w porządku? - Spytal Xiao.
- Ah, pewnie. Ładna gitara, zagrasz mi cos? - Odparl Aether, lekko sie uśmiechając.
- Moze potem.. Znaczy- Wiesz, nie lubie grac dla innych. Boję sie, ze mnie wysmiejesz, ze nie umiem grać i w ogóle. - Xiao spojrzal w podloge, a Aether zlapal go za brode tak, by na niego spojrzal.
- Stary, sam nie umiem grać i za chuja bym nie zauważył jakiegos błędu. Uwierz mi, nigdy na niczym nie gralem, no moze na flecie w pierwszej klasie. - Zasmial sie zlotooki, na co policzki Xiao przybrały karmazynowy odcien. Jednym zdaniem, ciemno wlosy kochal ten usmiech. Nie zeby Xiao sie zakochal, czy cos, po prostu czuł si przy nim bezpiecznie. Jak przy swoich rodzicach, ale kiedy ojciec zmarl to matka popadla w alkoholizm i zaczęła bić Xiao. Jednak po paru latach tej męki jego matka zmarla przez mieszanie alkoholu z lekami. Ciemno wlosy zamieszkał z babcia, która nie biła go, zawsze kiedy mial urodziny piekla mu ciasto, kupowala jakiś prezent. Po prostu go kochala.Aether podszedl do gitary i wręczył ją Xiao.
- No dalej! Zagraj cos, nie bede wiecznie czekal. - Powiedzial blondyn, a ciemno wlosy wziął gitare, usiadl na łóżku i zaczal grac najzwyklejszy, najprostszy kawalek iaki umial.
Po chwili przestał grac i spojrzał na Aethera. Blondyn sie uśmiechnął i powiedział pare milych zdan na temat kawalku i przytulił Xiao.
- Na prawdę podobalo ci sie to? - Spytal niepewnie Xiao.
- Oczywiście! Gdyby mi sie nie podobalo to bym nie powiedzial tych miłych rzeczy o tym. Zreszta ślicznie grasz i chetnie wiecej poslucham. - Odparl Aether.Xiao nic nie odpowiedzial na to, po prostu odwrócił glowe i znowu spalił buraka.
Reszta popołudnia minęła im miło. Mimo tego ze policja przyjechala do nich bo podobno sie cos stalo, ale na szczęście to byla pomylka. Chlopaki śmiali się z tej sytuacji.
❥︎---------------ఌ︎
Poniedziałek. Znowu ten koszmarny dzien. Moze nie dlatego, ze na 6 i 7 lekcji Aether ma wf, tylko dlatego, ze to początek tygodnia. Jednak tych wf-ow nie wykluczam. Rano Aether spotkal milego chlopaka, co prawda rok starszy i w wyzszej klasie, ale dalej spoko koleś. Jest on wysoki, a na jego glowie jest ruda czupryna, oczy maja kolor niebieski a na policzkach goszczą piegi, jego imie to Tartaglia ale pieszczotliwie będziemy nazywac go Childe.
Byla juz jakos 5 lekcja, na szczęście Aether jak i Xiao mieli wymowki na wf, a pan Itto by im uwierzył. Umówmy sie, pan Itto nie jest madry, uwierzy w kazda scieme, nawet jesli by mu sie powiedzialo, ze pali sie kosz na smieci, to on by biegl z gasnica by go ugasic. Wracając. Aether prawie wszystkie przerwy spędzał z Childem, a nie z Xiao. Dopiero kiedy ciemno wlosy podszedl do nich Aether zwracal na niego uwage, albo mowil "Hej!" albo "Czesc!" chociaz to nie mialo znaczenia. Ciemno wlosy po prosyu byl zazdrosny.
❥︎---------------ఌ︎
7 lekcja. W końcu koniec. Dzisiaj Xiao wracal z Aetherem do domu, ale pewne pytanie chodziło mu po glowie non stop. W końcu musiał je zadac.
- Aether? Czy ja ci przeszkadzam? - Spytal Xiao z lekkim smutkiem na twarzy.
- Ze co? Błagam cie, nie bądź śmieszny. - Aether sie lekko zaśmiał na pytanie chlopaka. - Skąd to pytanie ci sie wzielo?
- Po prostu pytam. - Odparl
- Hm.. Okej. Ale chcę żebyś wiedzial, ze mi nic a nic nie przeszkadzasz! Jesteśmy przyjaciółmi. - Aether się uśmiechnal.❥︎---------------ఌ︎
polowe pisalam na wycieczce wiec idealnir n kest przepraxzam

CZYTASZ
☾︎ ~ 𝑭𝒊𝒓𝒔𝒕 𝑳𝒐𝒗𝒆 ~ ☀︎︎ (ZAWIESZONE)
Humorgejuchy i tyle ja to zawieszam nara jak mi wroci wena to pogadamy